Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na naprawę przystanków trzeba poczekać

Dawid Majer
Dawid Majer
Każdy kto czeka na przystanku „Na Twardej” przy ulicy Hallera albo przesiada się na Klinicznej obawia się o własne życie. Stan techniczny tych miejsc ma się poprawić, ale nieprędko.

Strach u pasażerów wzbudza wąski pas powierzchni przystanku „Na Twardej”. Nie dość, że brakuje tam normalnej wiaty to jeszcze nie ma ogrodzenia, które oddzielałoby ulicę Hallera od linii tramwajowej. O wypadek tu łatwo. Czekając na tramwaj należy chodzić gęsiego i uważać, aby nie wychylić jakiejś części ciała i nie zostać potrąconym przez przejeżdżające auta. Ruch samochodowy jest tu duży, a pojazdy rozpędzają się na prostej. Pasażerowie, mijając się ramię w ramię, ryzykują zatem własnym życiem.

 

Niedaleko znajduje się Zespół Szkół Budownictwa Okrętowego oraz akademiki. W roku szkolnym z przystanku korzystają liczne grupy młodzieży, która nie grzeszy dobrym wychowaniem ani zdrowym rozsądkiem. Młodzi często wbiegają na przystanek, swobodnie przekraczając ulicę.

W czerwcu 2006 roku doszło w tym miejscu do śmiertelnego wypadku. Został przejechany nastoletni rowerzysta. Rozpędzony, nie zauważył tramwaju, który ruszał z przystanku, bo ten zasłaniał mu inny pojazd. Zginął z powodu brawury. Jednak gdyby przejście dla pieszych było ogrodzone, do wypadku mogłoby przecież nie dojść.

- W tej chwili opracowujemy dokumentację techniczną – mówi Vassilios Trombonas, kierownik Działu Utrzymania Infrastruktury Tramwajowej i Autobusowej z ZDiZ. – Między marcem a majem 2008 roku przeprowadzona zostanie przebudowa trasy tramwajowej od węzła na Klinicznej do skrzyżowania ulic Hallera i Mickiewicza. Zmieni się również wygląd przystanku „Na Twardej”. – uspokaja.

Jeszcze inaczej jest na przystanku „Kliniczna”. Tu powierzchnia dla pasażerów jest oddzielona od jezdni zarówno pasem zieleni jak i ogrodzeniem. Niestety brakuje przejścia z jednej platformy na drugą, które znajdowałoby się na poziomie torów. Kto chce się przesiąść i zmienić kierunek jazdy musi pokonać tory i wkroczyć na szosę. Jedynym dozwolonym rozwiązaniem, jakie gwarantuje obecnie ZDiZ, to kładka. Przebiega ona nad przystankiem. Tyle, że nie ma tam podjazdu dla wózków. Na mocno nadgryzioną przez ząb czasu konstrukcję wejść możemy tylko po schodach. To sprawia, że dla kobiet z dziećmi w wózkach samodzielne poruszanie się jest tu niemożliwe. Przystanek sąsiaduje ze szpitalem. Pacjenci, którzy pragną skorzystać z komunikacji tramwajowej często go omijają, bo dojść tam można tylko przez kładkę bez podjazdu.

 

- Chciałam się przesiąść z wózkiem na Klinicznej i utknęłam – skarży się Katarzyna Łaniewska – Nie mogłam przecież przejść z wózkiem po torach i jezdni, ani wjechać po schodach na kładkę. Czekałam aż ktoś się pojawi i mi pomoże, niestety mało kto wysiada na tym przystanku. Trwało to 20 minut. W rezultacie zadzwoniłam do swojego chłopaka. Dopiero po 35 minutach, w czasie kiedy on był już w drodze, pojawił się starszy pan i pomógł mi wnieść wózek na kładkę. Wróciliśmy z dzieckiem bezpiecznie do domu, ale straciliśmy jakąś godzinę przez to wszystko – opowiada.

Na przebudowę tego miejsca trzeba będzie czekać znacznie dłużej. Nie jest znany dokładnie termin rozpoczęcia prac. Nie ma też pewności, czy do robót w ogóle dojdzie, jednak gdański ZDiZ dostrzega problem.

- Przystanek na ulicy Klinicznej może być wyremontowany jeśli starczy na to funduszy z UE - wyjaśnia Vassilios Trombonas. - Niestety nie wiemy, czy tak się stanie. Remont może się odbyć w ramach trzeciej edycji „Gdańskiego Projektu Komunikacji”, jaka jest przewidziana na lata 2008-2011. Jeśli znajdą się pieniądze to Kliniczna zostanie przebudowana w ciągu tych trzech lat. – dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto