Nadzwyczajna sesja Rady Miasta Gdańska.Zdaniem przewodniczącego opozycja chce przyłożyć prezydentowi

Przewodniczący Rady Miasta Gdańska Bogdan Oleszek zwołał nadzwyczajną sesję rady w związku z zarzutami postawionymi Pawłowi Adamowiczowi. Sesji domagali się radni PiS, odpowiedni wniosek złożyli w ubiegłym tygodniu. Opozycja postuluje, by prezydent Gdańska ustąpił ze stanowiska. Przygotowała projekt uchwały w formie apelu o podjęcie tej decyzji przez Adamowicza.

Poznańska prokuratura, która od blisko dwóch lat sprawdzała oświadczenia majątkowe, zdecydowała się postawić Adamowiczowi pięć zarzutów zagrożonych karą do 3 lat więzienia. Śledczy wskazują, że prezydent Gdańska miał podać nieprawdę, jeśli chodzi o stan posiadanych nieruchomości i pieniędzy w oświadczeniach z lat 2010-2012. Opozycja dyskredytuje go i jego rolę w dalszym zarządzaniu miastem.

CZYTAJ WIĘCEJ:

Zarzuty dla Pawła Adamowicza, prezydenta Gdańska.

- Wniosek radnych PiS spełniał wymogi formalne, więc nadzwyczajna sesja odbędzie się w środę o godz. 17.30 - informuje Bogdan Oleszek - Nie wnikam w to, czy ten apel jest merytoryczny, bo od tego są radni na sesji. Większość w Radzie Miasta ma PO. Ale nawet jeśli jakimś cudem wniosek PiS zostałby w środę przegłosowany, do niczego Adamowicza nie zobowiązuje.

- Kompletnie do niczego. Równie dobrze moglibyśmy głosować apel do mnie, żebym wymienił samochód albo by prezydent poleciał w kosmos - podkreśla Oleszek. - Myślę, że opozycja chce wykorzystać ten moment, by przyłożyć prezydentowi i takie jest jej prawo. Ale, wbrew temu, co niektórzy myślą, Rada Miasta nie ma takich kompetencji, by odwołać prezydenta. Gdybym chciał się przyczepić i szukać uzasadnienia merytorycznego dla tej uchwały, tobym tej sesji nie zwołał, ale to tylko bardziej rozgrzałoby i tak gorącą atmosferę - komentuje przewodniczący Rady Miasta Gdańska.