Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Nietoperz". Eutanazja w Teatrze Wybrzeże [recenzja]

Redakcja
Spektakl Kornéla Mundruczó to nieustanie balansowanie nad ...
Spektakl Kornéla Mundruczó to nieustanie balansowanie nad ... Kuba Dąbrowski
Spektakl Kornéla Mundruczó to nieustanie balansowanie nad przepaścią, zacieranie granic między powagą śmierci a rozrywkowym charakterem operetki.

Idąc do teatru nie spodziewajmy się przedstawienia na podstawie klasycznego utworu "Zemsty nietoperza" Johanna Straussa. Zamiast wystawnego balu, akcja spektaklu rozgrywa się w klinice eutanazji w Warszawie, w której do ostatniej drogi przygotowuje się poruszający się na wózku dyrygent Gustaw i jego żona Irys. Dyrektor kliniki Ryszard wspierany w uśmiercaniu pacjentów jest przez Martę, asystentkę i kochankę zarazem oraz pełnego wątpliwości młodego lekarza Piotra.

Wieczór jest szczególny: to ostatni dzień roku, a zarazem ostatni dzień działalności kliniki, która decyzją władz ma zostać zamknięta. Dyrygent i jego żona są ostatnimi "pacjentami", swe życie chcą zakończyć przy muzyce z ulubionej operetki - "Zemsty nietoperza". Niby doświadczamy szampańskiej zabawy podsycanej skocznymi piosenkami, z drugiej jednak uświadamiamy sobie co się właśnie dzieje na scenie.

Jesteśmy świadkiem zabójstwa na życzenie pacjenta, dramatu rodziny, rozterek personelu - przecież to nie jest śmieszne. A jednak, reżyser mistrzowsko żongluje naszymi emocjami.

Nietoperz to spektakl doskonały pod każdym względem. Wszechstronni, bardzo uzdolnieni aktorzy, genialna scenografia Márton Ágh - szpital przeniesiony jeden do jeden na deski teatru i pytanie z którym pozostawia nas reżyser. Czy "samobójstwo" to jedyne wyjście? Czy można mówić o świadomej decyzji, kiedy ciało przepełnia cierpienie i ból?

Mundruczó zamiast z odpowiedzią zostawia publiczność z piosenką "Te Amo" z repertuaru Umberto Tozziego.

Więcej o Wybrzeżu Sztuki 2013:

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto