Wrzeszcz to fajne miejsce do mieszkania, świetnie skomunikowane, nowoczesne, ale w piątkowy czy sobotni wieczór lepiej wybrać się do Sopotu, a do kawiarni czy pubu koniecznie do centrum. Tak dziś postrzegany jest Wrzeszcz. Czy wieczorami nie mogłoby dziać się tutaj więcej?
Czemu prawie nic się nie dzieje?
- To dla mnie niezrozumiałe, mieszka tu przecież dużo młodych ludzi, którzy chcieliby pójść do fajnego klubu, ale nie klubu typowo studenckiego, których jest we Wrzeszczu kilka - mówi Oskar Pryczyniec, nasz Użytkownik, który od kilkunastu miesięcy organizuje imprezy we wrzeszczańskim Mechaniku, a ostatnio został kierownikiem artystycznym klubu Kosmos, także we Wrzeszczu. - Jest Stacja de Luxe, gdzie zawsze jest sporo ludzi, ale prawdziwie imprezowy klimat jest tam raz w roku, w Lany Poniedziałek. Wtedy przychodzi tak wiele osób, że zawsze jestem w szoku. No i jest Mechanik, w którym działam już od dwóch lat - dodaje.
Pryczyniec regularnie organizuje w nim imprezy takie jak "Dwa duże D", "Noc Polskiego Rocka" czy imprezy poświęcone konkretnym wykonawcom, jak np. Red Hot Chilli Peppers.
- Zdarzało się, że przychodziło po 800 osób, co jak na tego typu imprezy jest ewenementem. Jak to się udaje? Przede wszystkim trzeba czymś trafić do ludzi i zaproponować im coś, co im się spodoba, będzie pasowało do klimatu - tłumaczy.
Jak sam przyznaje, udało mu się zebrać stałą publiczność, która przychodzi do Mechanika właśnie na jego wydarzenia. Są to przede wszystkim ludzie, którzy dobrze czują się undergroundowym klimacie klubu, a przy okazji potrafiący się doskonale bawić.
Jak to w centrum handlowym?!
To jednak nie wszystko, jeśli chodzi o jego wrzeszczańskie działania. Niedawno został kierownikiem artystycznym klubu Kosmos, który powstał w Manhattanie i jest jedynym w Trójmieście klubem w centrum handlowym.
- Przyznam, że niektórzy się dziwią, że w centrum handlowym może funkcjonować klub, ale to nic nadzwyczajnego. Jest osobne wejście, a podczas imprez wszystkie sklepy są przecież i tak zamknięte - tłumaczy.
Kosmos znacznie różni się od Mechanika, w środku jest bardziej "po sopocku". Pryczyniec traktuje to jako wyzwanie, teraz ma do czynienia z trochę inną publicznością i muzyką, chociaż chciałby, by Kosmos był miejscem dla każdego. W klubie dobrze ma czuć się fan polskiego rocka, miłośnik alternatywy, ale także fan "czarnej muzy".
- Kluczowy w tym wypadku, oczywiście oprócz promocji, by przyciągnąć do klubu nowe osoby, jest dobór DJ-ów. Po wielu próbach i perypetiach udało mi się skompletować ekipę, dzięki której mamy rozkład jazdy z czarną muzą, elektroniką i innymi. Ciekawostką są z pewnością niedziele, które dedykowane są dla profesjonalnych tancerzy - podkreśla Pryczyniec.
Trzeba chcieć i mocno się zaangażować
Mechanik ma swoje stałe stałe i popularne imprezy, Stacja de Luxe jest stosunkowo mała i bardziej pubowa, ale zawsze pełna, a Kosmos powoli się rozkręca. Co jednak zrobić, by we Wrzeszczu działo się jeszcze więcej, a potencjalni inwestorzy nie bali się otwierać kolejnych miejsc?
- Ludzie gdzieś przecież są, trzeba ich tylko przekonać, że warto bawić się we Wrzeszczu. A do tego trzeba także odpowiedniego podejścia i zaangażowania. Ja jestem nie tylko organizatorem i DJ-em, ale także sporo pomagam w klubach, załatwiam, dzwonię i po prostu działam - tłumaczy klucz do sukcesu.
Zobacz też: Ela Michalec i zdjęcia emocjonalne
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.6/images/video_restrictions/0.webp)
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?