MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Oskar Pryczyniec: Wrzeszcz można rozruszać, trzeba tylko chcieć!

Redakcja
Patryk Siedliński
DJ, kierownik klubu i organizator imprez o tym, że gdański Wrzeszcz ma ogromny potencjał, który trzeba wykorzystać.

Wrzeszcz to fajne miejsce do mieszkania, świetnie skomunikowane, nowoczesne, ale w piątkowy czy sobotni wieczór lepiej wybrać się do Sopotu, a do kawiarni czy pubu koniecznie do centrum. Tak dziś postrzegany jest Wrzeszcz. Czy wieczorami nie mogłoby dziać się tutaj więcej?

Czemu prawie nic się nie dzieje?

- To dla mnie niezrozumiałe, mieszka tu przecież dużo młodych ludzi, którzy chcieliby pójść do fajnego klubu, ale nie klubu typowo studenckiego, których jest we Wrzeszczu kilka - mówi Oskar Pryczyniec, nasz Użytkownik, który od kilkunastu miesięcy organizuje imprezy we wrzeszczańskim Mechaniku, a ostatnio został kierownikiem artystycznym klubu Kosmos, także we Wrzeszczu. - Jest Stacja de Luxe, gdzie zawsze jest sporo ludzi, ale prawdziwie imprezowy klimat jest tam raz w roku, w Lany Poniedziałek. Wtedy przychodzi tak wiele osób, że zawsze jestem w szoku. No i jest Mechanik, w którym działam już od dwóch lat - dodaje.

Pryczyniec regularnie organizuje w nim imprezy takie jak "Dwa duże D", "Noc Polskiego Rocka" czy imprezy poświęcone konkretnym wykonawcom, jak np. Red Hot Chilli Peppers.

- Zdarzało się, że przychodziło po 800 osób, co jak na tego typu imprezy jest ewenementem. Jak to się udaje? Przede wszystkim trzeba czymś trafić do ludzi i zaproponować im coś, co im się spodoba, będzie pasowało do klimatu - tłumaczy.

Jak sam przyznaje, udało mu się zebrać stałą publiczność, która przychodzi do Mechanika właśnie na jego wydarzenia. Są to przede wszystkim ludzie, którzy dobrze czują się undergroundowym klimacie klubu, a przy okazji potrafiący się doskonale bawić.

Jak to w centrum handlowym?!

To jednak nie wszystko, jeśli chodzi o jego wrzeszczańskie działania. Niedawno został kierownikiem artystycznym klubu Kosmos, który powstał w Manhattanie i jest jedynym w Trójmieście klubem w centrum handlowym.

- Przyznam, że niektórzy się dziwią, że w centrum handlowym może funkcjonować klub, ale to nic nadzwyczajnego. Jest osobne wejście, a podczas imprez wszystkie sklepy są przecież i tak zamknięte - tłumaczy.

Kosmos znacznie różni się od Mechanika, w środku jest bardziej "po sopocku". Pryczyniec traktuje to jako wyzwanie, teraz ma do czynienia z trochę inną publicznością i muzyką, chociaż chciałby, by Kosmos był miejscem dla każdego. W klubie dobrze ma czuć się fan polskiego rocka, miłośnik alternatywy, ale także fan "czarnej muzy".

- Kluczowy w tym wypadku, oczywiście oprócz promocji, by przyciągnąć do klubu nowe osoby, jest dobór DJ-ów. Po wielu próbach i perypetiach udało mi się skompletować ekipę, dzięki której mamy rozkład jazdy z czarną muzą, elektroniką i innymi. Ciekawostką są z pewnością niedziele, które dedykowane są dla profesjonalnych tancerzy - podkreśla Pryczyniec.

Trzeba chcieć i mocno się zaangażować

Mechanik ma swoje stałe stałe i popularne imprezy, Stacja de Luxe jest stosunkowo mała i bardziej pubowa, ale zawsze pełna, a Kosmos powoli się rozkręca. Co jednak zrobić, by we Wrzeszczu działo się jeszcze więcej, a potencjalni inwestorzy nie bali się otwierać kolejnych miejsc?

- Ludzie gdzieś przecież są, trzeba ich tylko przekonać, że warto bawić się we Wrzeszczu. A do tego trzeba także odpowiedniego podejścia i zaangażowania. Ja jestem nie tylko organizatorem i DJ-em, ale także sporo pomagam w klubach, załatwiam, dzwonię i po prostu działam - tłumaczy klucz do sukcesu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto