Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PlusLiga: Trefl Gdańsk pokonany przez AZS Częstochowę 1:3

Aneta Niezgoda
Aneta Niezgoda
W sobotę, 10 stycznia, gdańska drużyna odniosła kolejną porażkę. Niezadowoleni kibice mają powoli dosyć i wywiesili transparent: Ale kaszana, potrzebna jakaś zmiana!

Mecz z AZS Częstochową był dosyć wyrównany. Gdyby siatkarzom z Gdańska nie zabrakło szczęścia w kilku akcjach, być może oglądalibyśmy tie- break. Niestety, po miesięcznej przerwie w rozgrywaniu meczów w gdańskiej hali, zawodnikom nie udało się odnieść tak dużej przewagi, by pokonać Częstochowę.

1. set

W pierwszym składzie Trefla zabrakło największej gwiazdy Trefla- Łukasza Kadziewicza, a także rozgrywającego Jakuba Bednaruka. Set jest bardzo wyrównany. Zawodnicy obu drużyn wyszli z szatni zdenerwowani i na początku spotkania popełniałniają sporo błędów. Na pierwszą przerwę techniczną gdańszczanie schodzą wygrywając 8-7 po ataku Zanuto. Zawodnicy walczą punkt za punkt. Przy stanie 13- 13 Zanuto źle przyjmuje zagrywkę i przyjmujący AZS-u Zbigniew Bartman atakuje z przechodzącej piłki. Gdy Wojciech Winnik atakuje w siatkę, częstochowianie osiągają dwupunktowe prowadzenie 14-16.

Przewaga gości utrzymuje się. Winnik zostaje zablokowany i trener Trefla Wojciech Kasza zmuszony jest poprosić o przerwę. Przy stanie 21- 22 na blok wchodzi Kadziewicz. Nowakowski atakuje swobodnie z krótkiej i wprowadzony przed chwilą zawodnik schodzi. Gdy bułgarski atakujący Częstochowy Mlyakov atakuje w boisko następuje koniec pierwszego seta, 23-25.

2. set

Początek drugiego seta jest również wyrównany, ale i niezwykle zacięty. Zawodnicy walczą o każdą piłkę, popisując się pięknymi obronami i atakami. Po potrójnym bloku częstochowian na Winniku, AZS zdobywa dwupunktowe prowadzenie. Nie utrzymuje się ono długo, gdyż po chwili zablokowany zostaje Mlyakov i jest remis 7-7.
W połowie seta gdańszczanie wychodzą na jednopunktowe prowadzenie. Po obronie ataku Bartmana, Winnik skutecznie atakuje w boisko przewaga zwiększa się do dwóch punktów, 18-16. Przy stanie 21-19 kontuzje odnosi Wojciech Serafin, którego zmienia Krzysztof Kocik.

Gdańszczanie nie oddają prowadzenia do końca seta i wygrywają 25- 23.

3. set

W trzecim secie drużynie z Częstochowy udało się uzyskać kilkupunktową przewagę. Już w początkowej fazie seta, po nieudanych atakach Trefla Częstochowa prowadzi 1-5. Pozostawiony na boisku Kocik ma problemy ze skutecznym atakowaniem. Po jego autowym zagraniu Częstochowa schodzi na przerwę z czteropunktowym prowadzeniem. Po efektownym zablokowaniu Mlyakova gdańszczanie zabierają się do odrabiania strat. Zanuto mocno atakuje,a Bartman uderza piłkę w aut i jest 9-11.

Naszym siatkarzom nie starczyło jednak sił do końca seta, i w końcówce AZS uzyskał wysokie prowadzenie, którego już nie oddał. Set kończy się atakiem Gradowskiego z przechodzącej piłki po złym odbiorze gdańszczan.

4. set

Od początku zawodnicy z Częstochowy narzucają mocne tempo. Zablokowani zostają Zanuto i Szulik. Zawodnicy obu drużyn zaczynają dyskutować pod siatką. Częstochowianie prowadzą przez cały set, ale poziom meczu się lekko obniża. Zagrywki są przyjmowane niedokładnie, a zawodnicy mylą się w ataku.
Po dwóch asach Zanuto, Trefl wychodzi na prowadzenie 16- 15. Jednak po chwili następuje nieporozumienie w szeregach Trefla i siatkarze tracą przewagę. W końcówce zawodnikom naszej drużyny zabrakło zimnej krwi. Po punktowej zagrywce Stancelewskiego Trefl prowadzi 22-21, ale po chwili zablokowani zostają Winnik i Zanuto. Ostatni set kończy się wynikiem 23-25.

Naszej drużynie nie można odmówić waleczności i poświęcenia. Zawodnicy walczyli o każdą piłkę, jednak brakowało kończonych ataków. Sytuacje pogorszył fakt, że kilku podstawowych zawodników, jak Kadziewicz czy Janic, walczy z kontuzją. Na domiar złego w meczu z Częstochową urazu doznał Wojciech Serafin i nie wiadomo czy będzie grał w następnym meczu.

- Daliśmy z siebie co mogliśmy, ale to niestety nie wystarczyło. Szkoda, bo mieliśmy szanse na zwycięstwo. Naszym problemem są kontuzje, które ciągle nękają naszych zawodników. Uraz Wojtka Serafina wydawał się z początku poważny, ale prawdopodobnie będzie mógł zagrać za tydzień - powiedział rozgrywający Trefla Gdańsk, Łukasz Kruk.

Wypowiedzi po meczu

Wojciech Kasza (trener Trefla Gdańsk):- Jest to nasze kolejne ligowe spotkani, jednak praktycznie w każdym meczu grają inni zawodnicy. Kiedy wrócą kontuzjowani zawodnicy: dzisiaj podjąłem bardzo ryzykowną decyzję wystawiając do gry Bruno Zanuto. Jest to tak waleczny i wyrywający się do gry zawodnik, że 'pociągnął' na całym dystansie meczu. Szkoda, że zabrakło nam kończonych kontrataków, bo o wyniku decydowały pojedyncze akcje.

Radosław Panas (trener AZS-u Częstochowa):- Cieszymy się ze zdobycia trzech punktów. Zależało nam na wygranej z dwóch powodów: musieliśmy odbudować się po bolesnej porażce z Wieluniem, po drugie: wywalczone dzisiaj punkty pozwolą nam się umocnić w środkowej części tabeli.

Trefl Gdańsk- Domex Tytan AZS Częstochowa 1:3 (25: 23, 25:23, 18:25, 23:25)


MVP- Zbigniew Bartman (Domex Tytan AZS Częstochowa)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: PlusLiga: Trefl Gdańsk pokonany przez AZS Częstochowę 1:3 - Gdańsk Nasze Miasto

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto