Roboty na torowisku we Wrzeszczu rozpoczęły się w sobotę. Aleja Grunwaldzka została zwężona do dwóch pasów na odcinku od al. Wojska Polskiego do Miszewskiego i w przeciwnym kierunku - od ul. Hallera do Lendziona.
Prawdziwym testem dla mieszkańców i służb porządkowych był dopiero poniedziałek. Wówczas okazało się, że w nowej organizacji ruchu jest sporo niedociągnięć. Tego samego dnia urzędnicy zaczęli więc naprawiać błędy i zatwierdzili pierwsze korekty.
Czytaj także: Remont torowiska we Wrzeszczu - wideo
Tymczasowy przystanek autobusowy przy ul. Wita Stwosza przeniesiono na wysokość pętli tramwajowej, gdzie jezdnia jest szersza. Wyraźniej oznaczono zakaz parkowania wzdłuż buspasów, a na jednym z jego odcinków, od ul. Jaśkowa Dolina do ul. Do Studzienki, przywrócono miejsca postojowe.
- Okazało się to możliwe ze względu na zadowalającą płynność ruchu na tym odcinku - tłumaczył Michał Piotrowski z biura prasowego gdańskiego magistratu.
O ile problemy kierowców zostały częściowo rozwiązane, narzekać zaczęli pasażerowie autobusów, kursujących między operą i zajezdnią Strzyża.
- Dlaczego pojazd zawraca na skrzyżowaniu z ul. Hallera, a nie wysadza nas po stronie politechniki? Przesiadka byłaby sprawniejsza i autobus nie stałby w długim korku na pasie do zawracania - mówiła pani Karolina, mieszkanka Gdańska.
Przeczytaj także: Szykują się kolejne zmiany w organizacji ruchu w Gdańsku
Miasto wprowadziło możliwość zawracania autobusów ze środkowego pasa i zapowiedziało, że kolejnych korekt można będzie się jeszcze spodziewać.
Wielka przebudowa ma potrwać do września.
Czytaj także:
Objazd zakorkowany bardziej, niż Wrzeszcz
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?