Sopot odpowiada na zarzuty Fułka: Nasz budżet jest najlepszy w Trójmieście

W debacie przedwyborczej "Dziennika Bałtyckiego" w Sopocie (2 listopada) jeden z kandydatów, Wojciech Fułek, rzucał oskarżenia dużego kalibru w stronę urzędującego prezydenta Jacka Karnowskiego.

Fułek: zadłużenie ociera się o 60 procent

- W dniu dzisiejszym zadłużenie miasta jest najwyższe w historii Sopotu - oskarża były wiceprezydent. - Obecnie przekracza, może do końca roku to się zmieni, ustawowy próg 60 proc. (stosunek zadłużenia do wpływów do budżetu miasta - dop. red.). - mówił Fułek.

Według Fułka, w budżecie miasta zostało zaplanowane zadłużenie wynoszące 47 proc. Wynikać ma to z opóźnień sprzedaży majątku miasta, z którego miały być duże wpływy do budżetu.

Skarbnik Sopotu: zadłużenie to tylko 21 procent

Skarbnik miasta, Mirosław Goślicki, odpiera zarzuty kandydującego na prezydenta lidera ruchu "Kocham Sopot".

- Z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że obecny poziom zadłużenia Sopotu wynosi 21 proc. planowanych dochodów - deklaruje Goślicki. - Jest to najniższe zadłużenie w Trójmieście i jedno z najniższych w całym kraju - dodaje miejski skarbnik.

Goślicki jest zniesmaczony tymi zarzutami. Jego zdaniem, mogą one źle wpłynąć na finansowy wizerunek miasta i i jego wiarygodność w oczach instytucji finansowych i potencjalnych inwestorów.

Zadłużenie Gdyni na koniec roku budżetowego nie powinno przekroczyć 50 proc. dochodów, natomiast zadłużenie Gdańska ma osiągnąć 58,5 proc. planowanych dochodów.

Czytaj codziennie: