MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Sprawa awansu ciągle jeszcze jest otwarta

Adam Suska
- Musimy z porażki w Moskwie wyciągnąć wnioski, zakasać rękawy i walczyć dalej o awans, bo nie może być tak, aby słabsza drużyna przechodziła dalej - powiedział nam trener koszykarek Lotosu PKO BP Roman Skrzecz, który ...

- Musimy z porażki w Moskwie wyciągnąć wnioski, zakasać rękawy i walczyć dalej o awans, bo nie może być tak, aby słabsza drużyna przechodziła dalej - powiedział nam trener koszykarek Lotosu PKO BP Roman Skrzecz, który dziś w hali GOSiR poprowadzi w piątek gdyński zespół w rewanżowym meczu z Dynamem. Początek o godz. 17.
Przypomnijmy, że już w pierwszym starciu (75:81) koszykarki Lotosu były bliskie wygranej. Przez większą część gry posiadały inicjatywę i prowadziły. Na trzy minuty przed końcem był jeszcze remis (71:71). - W czwartej kwarcie popełniliśmy kilka błędów, których musimy unikać w następnych spotkaniach. Głęboko wierzę, że stać nas na zwycięstwo w Gdyni, a także w wygranie trzeciego decydującego meczu na bardzo trudnym terenie w Moskwie - dodał gdyński szkoleniowiec.
Po powrocie do Gdyni dobra wiadomość czekała na Ekaterinę Snitsinę, która z powodu kontuzji kolana nie wystąpiła w pierwszym meczu z Dynamem. Dwóch specjalistów oglądało wynik badania USG skrzydłowej Lotosu i nie stwierdzili wewnętrznych uszkodzeń w obrębie jej stawu kolanowego. Ból, który Białorusinka ciągle jeszcze odczuwa, jest efektem silnego stłuczenia rzepki, jakiego doznała podczas meczu z Koszycami. Uspokojona tą diagnozą, gdyńska skrzydłowa wzięła udział we wczorajszym wieczornym treningu drużyny i twierdzi, że dzisiaj będzie gotowa do gry. - Nawet jeśli zagra tylko na 50 procent swoich możliwości, jej obecność i tak będzie dla nas bardzo cennym wzmocnieniem - uważa trener Skrzecz.
Swoje problemy mają też koszykarki z Moskwy. Pod koniec wtorkowego spotkania staw skokowy podkręciła Dubravka Dacić. Udział środkowej Dynama (198 cm wzrostu) stoi w dzisiejszym meczu pod znakiem zapytania. Słowenka w pierwszym starciu zdobyła 14 pkt i była po Estonce Anecie Jekabsone (23) i Amerykance Selmony Augustus (17) trzecią snajperką swojego zespołu. Rosyjska drużyna już od środy przebywa w Gdyni i w hali GOSiR przygotowuje się do rewanżowego spotkania, które poprowadzi trójka arbitrów, Vincente Bulto z Hiszpanii, Mindaugas Vecerski z Litwy i Szwedka Asa Johansson.
W awans Lotosu wierzy również Magdalena Leciejewska, która spotkanie w Moskwie zakończyła z dorobkiem 9 punktów. - Szkoda, że nie udało nam się wygrać, bo zwycięstwo było dosłownie w zasięgu ręki. Chyba w drugiej połowie meczu trochę zabrakło nam wiary w możliwość pokonania rywalek na ich parkiecie. Teraz musimy koniecznie wygrać w Gdyni, aby wrócić do Moskwy i dokonać to, czego nie udało nam się w pierwszym meczu - twierdzi kapitan gdyńskiej drużyny.
Jak poinformował nas dyrektor techniczny gdyńskiego klubu Marcin Kicior, zainteresowanie meczem jest bardzo duże. Bilety rozchodzą się w błyskawicznym tempie i pozostało ich już bardzo niewiele. Sekretariat klubu sprzedawać je będzie jeszcze dzisiaj od godz. 8.30, a kasa, czynna będzie od godz. 14. Kibiców prosi się o przybycie do hali na pół godziny przed rozpoczęciem meczu w celu zorganizowania dopingu.
Oprócz spotkania w Gdyni rewanżowe mecze 1/8 finału ply off Euroligi koszykarek odbędą się jeszcze na siedmiu innych parkietach. Wszystkie zespoły, które wystąpią w roli gospodarza, w tym Wisła Kraków rywalizująca z Fenerbahce Stambuł, przegrały pierwsze starcia. Do awansu potrzebne są dwa zwycięstwa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wyjazd reprezentacji Polski z Hanoweru na mecz do Hamburga

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto