Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stoczniowcy wywalczyli spotkanie z ministrami

Redakcja
Było głośno, ale spokojnie. Związkowcy ze Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni protestowali w poniedziałek w Warszawie. 9 września czekają ich kolejne rozmowy z rządem.

Kilka minut po 11.00 do stolicy dotarło pięć autokarów z Trójmiasta. Związkowcy przyjechali manifestować, bo sprzeciwiają się planowanym w ich zakładzie zwolnieniom. Ok. 11.30 rozpoczęli pikietę przed ministerstwem obrony narodowej przy ul. Klonowej. Mieli ze sobą flagi, gwizdki, syreny i szczekaczki. Na jednym z transparentów napisali: "Nie chcemy zasilać rzeszy bezrobotnych!".

- Protestujemy, bo boimy się, że redukcja załogi to wstęp do likwidacji stoczni. Zarząd naszego zakładu chce zwolnić 30 proc. pracocowników. To dramat dla prawie 400 osób i ich rodzin - przekonywał przewodniczący "Solidarności" w Stoczni Marynarki Wojennej Mirosław Kamieński. Dodał, że ministerstwo obrony i ministerstwo skarbu zapewniały, że w sprawie restrukturyzacji będą się konsultować z pracownikami, a tak - jego zdaniem - się nie dzieje.

Z kolei rzecznik MON Robert Rochowicz przekonywał, że jego resort ma zaledwie 0,6 proc. udziałów w spółce, a w sprawach stoczni decydują główni udziałowcy, czyli resort skarbu oraz Agencja Rozwoju Przemysłu. Rochowicz podkreślał również, że ministerstwo obrony wielokrotnie rozmawiało ze związkowcami oraz angażowało się w szukanie inwestorów dla stoczni.

Odmienne zdanie miał Eugeniusz Messerszmidt, reprezentant załogi w zarządzie Stoczni Marynarki Wojennej. - Protestujemy przed MON, bo to ministerstwo jest głównym klientem stoczni. My nie uciekamy od restrukturyzacji, ale ona musi mieć ręce i nogi. Rząd już załatwił stocznie w Gdyni i w Szczecinie, a przecież państwo powinno dążyć do tworzenia miejsc pracy, a nie je likwidować - mówił Messerszmidt. Zaznaczył, że stoczniowcy przez dwa i pół miesiąca nie dostawali wynagrodzenia.

Gdy przed ministerstwem atmosfera była coraz gęstsza, za zamkniętymi drzwiami toczyły się rozmowy delegacji związkowców z wiceministrem ds. uzbrojenia i modernizacji Zenonem Kosiniak-Kamyszem. To on wyszedł po 13.00 do protestujących i zapewnił, że minister Bogdan Klich podtrzymuje chęć dialogu ze związkowcami i zarządem Stoczni Marynarki Wojennej z Gdyni.

Poinformował również, że rocznie MON składa zamówienia w stoczni opiewające na około 100 mln zł. - W ubiegłym roku zakład zrealizował prace tylko na 28 mln zł, a bieżące remonty nie były wykonywane - stwierdził Kosiniak-Kamysz.

Następnie stoczniowcy udali się al. Ujazdowskimi, Hożą i Kruczą przed gmach ministerstwa skarbu. Nie było utrudnień w ruchu, protestujący szli chodnikiem. Już przed budynkiem krzyczeli "Oszuści! Złodzieje!", gwizdali i używali szczekaczek. Wyszedł do nich rzecznik resortu Maciej Wewiór, który zaprosił pięcioosobową delegację na rozmowy z wiceministrem skarbu Zdzisławem Gawlikiem.

Spotkanie trwało ponad godzinę. Ok. 15.30 wszystko było już jasne. W samo południe 9 września dojdzie do kolejnych rozmów strony społecznej z ministrem skarbu i ministrem obrony narodowej. - To daje szanse na możliwość pozytywnego rozwiązania, ale z ostrożności powiem, że nie jest to przesądzone - ocenił szef związkowców Mirosław Kamieński i dodał: - Dziś mamy dzień pełen emocji, ale ze szczyptą optymizmu, że uda się przywrócić dialog.

Stoczniowcy wnioskowali również o to, by do 9 września wstrzymać zapowiadane zwolnienia. Jednak jak poinformował Kamieński, "żadnej deklaracji ministerstw w tej sprawie nie było".

Z kolei rzecznik resortu skarbu zapewniał, że rząd chce konstruktywnej rozmowy i jest otwarty na propozycje. - Dlatego spotkamy się jeszcze raz we wrześniu. Pewne jest jedno: stocznia jest w bardzo złej sytuacji finansowej i to nie może trwać wiecznie.

Ok. 15.35 pięć autokarów podstawiło się przed resort skarbu. Związkowcy spakowali się i odjechali do domów.

Stocznia Marynarki Wojennej planuje zwolnienie jednej trzeciej załogi, czyli około 340 pracowników. Powód? Zakład przynosi straty. Jednak związkowcy nie zgadzają się z decyzją o redukcji załogi. Twierdzą też, że resorty skarbu i obrony narodowej nie prowadziły z nimi konsultacji ws. restrukturyzacji.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto