Trójmiejskie Targi Pracy: mieszane uczucia wśród studentów

- W ciągu tych trzech dni studentom zaprezentowało się 50-60 firm i instytucji - powiedział MM-ce Jacek Dostatni, komisarz generalny Trójmiejskich Targów Pracy 2009. - Frekwencja była bardzo dobra, ale za rok będzie jeszcze lepiej - dodaje.

Targi na ETI

Dwunasta edycja Trójmiejskich Targów Pracy zorganizowana została w nowym budynku ETI, czyli Wydziału Elektroniki, Telekomunikacji i Informatyki Politechniki Gdańskiej. Tegoroczna osłona miała zasięg ogólnoświatowy. Organizatorzy zaprosili przedstawicieli m.in. wszystkich krajów strefy Schengen, Japonii, Australii, Kanady i USA czy krajów arabskich.

- Szkoda, że wszystkie firmy nie reklamowały się cały czas, tylko podzielono je na te trzy dni - powiedziała nam Marta, studentka drugiego roku ETI. - Przyszłam z ciekawości, bo mam jeszcze trochę czasu do momentu, gdy będę szukała pracy. Ofert jest dużo i z różnych dziedzin, można coś znaleźć dla siebie - dodaje.

Obok stoisk i pracowników którzy namawiali do zapoznania się z ofertami, zorganizowano szereg konferencji, wykładów, warsztatów i dyskusji z czołowymi przedstawicielami polityki czy biznesu. Z targami zgrały się inne wydarzenia na Politechnice Gdańskiej. Równolegle odbywa się m.in. Bałtycki Festiwal Nauki oraz Konferencja Technologii Informacyjnych.

A gdzie mają się podziać humaniści?

- Wszystko pięknie i w ogóle, ale to są targi tylko dla studentów Politechniki - powiedziała MM-ce Magdalena Kozicka, studentka Ekonomii na Uniwersytecie Gdańskim. - Co z innymi? Nie znalazłam np. niczego ciekawego dla studentów humanistycznych - zaznacza.

To ma się zmienić już w kolejnych edycjach. - Zdajemy sobie sprawę, że obecnie Trójmiejskie Targi Pracy nastawione są głównie na kierunki techniczne - mówi Jacek Dostatni. - Postaramy się, by niedługo udało się zapraszać także przedstawicieli branży innych niż około techniczne. Brakowało także przedstawicieli kierunków budowlanych czy chemicznych - dodaje.

- Podsumowując, targi były udane i widać powoli kończący się kryzys. Pracodawcy zaczynają zatrudniać więcej osób i ta liczba będzie rosła - kończy organizator tegorocznych targów.