MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

W Eurolidze bez sensacji: Prokom przegrał z Barceloną

Łukasz Depiński
Łukasz Depiński
Choć Prokom prowadził z Barceloną nawet 10 punktami, to jednak w Sopocie nie doszło do niespodzianki i mistrzowie Polski przegrali w środę, 7 stycznia 64:76.

I kwarta

Piłkę wywalczyła Barcelona i od razu rozpoczęła od mocnego akcentu - celnego trzypunktowego rzutu Ersana llyasovy. W całym spotkaniu Hiszpanie aż 11 razy trafiali do kosza zza linii 6.25 m. Pomimo takiego początku, niespodziewanie pierwsza kwarta należała do Prokomu. Sopocian do walki poprowadzili Daniel Ewing i David Logan. Obaj rozgrywali piłkę, odważnie wchodzili pod kosz i rzucali z dystansu. Po celnym rzucie za dwa punkty Ewinga i kontrze Logana zakończonej slum-dunkiem mistrz Polski prowadził 13:6, a po akcji 2+1 Przemysława Zamojskiego na tablicy widniał wynik 20:12 dla Prokomu.

II kwarta

Na początku drugiej kwarty Prokom powiększył przewagę nad Barceloną do 10 punktów, bowiem po pięciu z rzędu punktach Pata Burke’a, w tym jednym celnym rzucie trzypunktowym, sopocianie prowadzili już 25:15 i w głowach kibiców z pewnością zaczęła coraz bardziej kiełkować myśl , że tego dnia w Sopocie mogłoby dojść do sensacji. Barcelona jednak coraz bardziej wracała do gry. W tej części spotkania mocno dał się we znaki mistrzom Polski Roger Grimau, zdobywając 11 punktów. Ostatecznie na przerwę goście schodzili prowadząc 40:35.

Mistrzowie Polski przegrali 64:76. fot. Łukasz Depiński/MM Trójmiasto


III kwarta

Na początku trzeciej kwarty Asseco złapało drugi oddech i odrobiło straty z nawiazką. 6 punktów z rzędu Logana i celny rzut za trzy punkty Ewinga oraz akcja Burrella sprawiły, że Prokom ponownie objął prowadzenie - 44:40. Jednak hiszpańska machina rozpędzał się coraz bardziej. Dwa razy zza linii 6,25 trafił Gianluca Basile, a w końcówce kwarty dwa punkty zdobył David Andersen i hiszpańska drużyna zakończyła trzecią odsłonę prowadzeniem 58:48.

IV kwarta

W ostatniej kwarcie mistrzowie Polski bardzo starali się zniwelować stratę, jednak nie udało im się dogonić „Barcy”, która stopniowo powiększała swoją przewagę na boisku i na tablicy. Goście czterokrotnie trafiali w tej części spotkania zza linii 6,25, skutecznie odpowiadając na próby zmniejszenia straty ze strony mistrza Polski. Po celnym rzucie trzypunktowym Andre Barretta sopocianie tracili już 16 punktów - 57:73. Prokom zdołał jeszcze zmniejszyć przewagę Barcelony, jednak ostatecznie uległ hiszpańskiej drużynie 64:76.

Asseco Prokom Sopot - Regal FC Barcelona  64:76  (20:12, 15:28, 13:18, 16:18)

Asseco Prokom: Logan 19, Burke 13, Ewing 11, Zamojski 9, Burrell 8, Archibong 2, Dylewicz 2, Nesovic 0

Barcelona: Ilyasova 14, Grimau 14, Andersen 12, Basile 9, Barrett 8, Vazquez 6, Barton 4, Trias 4, Lakovic 3, Santiago 2, Sada 0, Rey 0.

Po meczu powiedzieli:
Xavier Pascual (trener Barcelony): To nie był łatwy mecz, a zwycięstwo było dla nas bardzo ważne. Źle zaczęliśmy mecz, zwłaszcza w defensywie. Wracaliśmy do gry krok po kroku, dobrze graliśmy przeciwko obronie strefowej Prokomu celnie rzucają z dystansu. Prokom to dobra drużyna, która zasługuje na udział w Top 16.

Tomas Pacesas (trener Prokomu): Zagraliśmy dziś dobre spotkanie, jestem zadowolony z walki i ambicji zespołu. Kluczowi gracze grali dziś długo i w czwartej kwarcie byli już zmęczeni, co było widać. Dobrą postawę zaprezentowali Przemek Zamojski i Adam Hrycaniuk. Barcelona, moim zdaniem, gra w tej chwili najlepiej w koszykówkę w Europie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto