Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zarząd Nieruchomości Komunalnych nalicza ogromny czynsz za życie w barakach. Jest szansa na zmiany

Ewelina Oleksy
Tomasz Bołt
- Przyznam, że po tym, co tam zobaczyłem, jestem w szoku. Te baraki to tragedia, dotykałem tego wszystkiego i zaczynam walkę! - zapowiada Piotr Dzik, radny PO z okręgu Kokoszek oraz szef Komisji Polityki Gospodarczej i Morskiej w Radzie Miasta Gdańska.

To jego reakcja na historię, którą opisaliśmy we wczoraj, 23 stycznia. Przy ul. Cementowej 9 w Gdańsku kilka rodzin od dziesięcioleci mieszka w barakach - budynkach po niemieckim podobozie KL Stutthof w Kokoszkach. Warunki życia w nich są urągające, a czynsz naliczany przez Gdański Zarząd Nieruchomości Komunalnych, administrujący barakami, gigantycznie wysoki - ok. 500-700 zł miesięcznie w zależności od rodziny.

Czytaj o bulwersującej sprawie: Płacą krocie za życie w barakach

Mieszkańcy, których miasto dopiero trzy miesiące temu podłączyło do wodociągów i kanalizacji, od lat nie mogą doprosić się chociażby o naprawę dachu, przez który woda ciurkiem wlewa się do mieszkań. O kapitalnym remoncie ledwo stojących budynków nawet nie wspominając.

- Od wojny zmieniło się tu tyle, że jest prąd i od niedawna nie ma szamba - wskazuje Zbigniew Polender, jeden z mieszkańców baraku.

W poniedziałek radny Piotr Dzik pojechał do mieszkańców baraków i zaproponował im pomoc.

- To mój obowiązek. Od razu poprosiłem lokatorów, żeby przygotowali mi wszystkie dokumenty, przyjadę po nie, żeby nie obciążać ich kosztami - zapowiada Dzik. - Dzwoniłem już w tej sprawie do dyrekcji GZNK i jestem już umówiony, że jak tylko dostanę dokumenty, odbędziemy spotkanie - dodaje. Dzik zapowiada, że ma kilka wariantów na to, by mieszkańcom zapomnianych przez urzędników domów pomóc. Ale na łamach prasy nie chce ich jeszcze rozważać. - Ta sprawa jest zbyt gorąca. Nie chcę teraz gdybać, ale na pewno tego tak nie zostawię - podkreśla Dzik.

Pomoc deklaruje także Piotr Gierszewski, radny PiS z okręgu Kokoszek.

- Tej sprawy nie znałem, mimo że co miesiąc dyżuruję w Kokoszkach i spotykam się tam z mieszkańcami - przyznaje Gierszewski. - Jeśli tylko ci ludzie się ze mną skontaktują, ja bezwzględnie w to wejdę i będę się starał pomóc. Warto byłoby się spotkać, bo z powodzeniem interweniowałem już w trzech podobnych przypadkach - mówi Gierszewski. Mieszkańcom radzi też, by skontaktowali się ze swoją Radą Osiedla, której siedziba mieści się przy ul. Biologicznej 1. - Z radnymi osiedla mam kontakt w sprawach niecierpiących zwłoki, takich jak ta, więc na pewno jej się przyjrzę - mówi radny Gierszewski.

Zobacz:**10 absurdów komunikacji miejskiej w Gdańsku**

Tymczasem miejscy urzędnicy podkreślają, że żaden z lokatorów nie złożył wniosku o obniżkę czynszu czy wymianę lokalu na inny. Zarzekają się jednak, że od czasu, kiedy Gdańsk przejął budynki, czyli od 2009 r., chcieli przesiedlić mieszkańców z baraków i nawet proponowali im inne lokale, ale to lokatorzy się upierali i woleli zostać tam, gdzie żyją teraz.

- Od samego początku dawne baraki obozu Stutthof są przeznaczone do wykwaterowania, ale sami lokatorzy usilnie starali się o zalegalizowanie ich uprawnień do zajmowanych lokali i pozostawienie ich w tych budynkach. Pan Zbigniew Polender otrzymał od miasta propozycję innego lokalu komunalnego, którą odrzucił - informuje Emilia Salach-Pezowicz, szefowa biura prasowego w Urzędzie Miejskim w Gdańsku.

Taką informacją mieszkańcy ul. Cementowej są jednak zdumieni. Bo jak zapewniają, na mieszkania zamienne czekają jak na zbawienie i nigdy nie dotarło do nich żadne pismo ze wskazanym adresem, pod który mogą się przeprowadzić.

- Gdyby kiedykolwiek proponowano mi inne mieszkanie, to teraz na pewno bym mieszkał w nim, a nie tutaj - mówi Zbigniew Polender.

Codziennie rano najświeższe informacje z Gdańska prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto