Znikną wulgaryzmy ze ściany Cafe Szafa

Chodzi o powieszoną niedaleko wejścia do Cafe Szafa strannie wydrukowaną i zalaminowaną kartkę. Pozornie to tylko spis żeńskich imion i ich znaczeń, ale wystarczy przeczytać kilka pierwszych linijek, aby zdać sobie sprawę, że mamy tutaj do czynienia z niewybrednym żartem.

Kilka przykładów: "Agata - to zimna suka, która daje dupy tylko bardzo bogatym skur...", " Aneta - jest otwarta na świat i nowe wyzwania - nie ma takiego dużego członka, którego nie próbowałaby włożyć sobie do buzi", "Edyta - to nudziara i lodziara, dobra na raz, w dodatku tylko po pijanemu", "Karolina - ma zadatki na dziwkę". Pozostałe "wyjaśnienia" imion nie odbiegają od tego stylu.

- Kiedy zobaczyłam na ścianie wulgarne i poniżające teksty o kobietach, zwróciłam uwagę obsłudze - denerwuje się pani Agnieszka, nasza czytelniczka. - W odpowiedzi usłyszałam, że nie mam poczucia humoru. Ale od kiedy poczucie humoru polega na nazywaniu kobiet dziwkami, lodziarami czy sukami? Klub powinien dbać o to, by wszyscy czuli się w nim dobrze. A spotkanie ze znajomymi czy romantyczna randka w otoczeniu takich tekstów to żadna przyjemność

Poprosiliśmy o komentarz właścicieli klubu.

- Jeżeli było to obraźliwe, to przepraszamy za głupi żart - mówi Michał Tysarczyk, jeden z szefów Cafe Szafa. - Nie miało to na celu nikogo obrazić, zgorszyć czy popsuć klimat wieczoru. Zawiesiliśmy kartkę tylko w celu wywołania głupich uśmieszków, gdy czytający widzi swoich znajomych i siebie w krzywym zwierciadle przepełnionym seksem i niedoskonałościami.

Jak zapowiada Tysarczyk, w miejscu kartki zawisną inne dekoracje, a ona sama trafi do kosza.

Dla MMTrojmiasto.pl Krzysztof Stachura, asystent w Instytucie Filozofii, Socjologii i Dziennikarstwa Uniwersytetu Gdańskiego Wisząca w Cafe Szafa kartka to dobry przykład wyjątkowo kiepskiego dowcipu. Jeśli jednak potraktować ten przypadek poważnie, wydaje się, że sprawa nie tylko balansuje na granicy dobrego smaku, ale z pewnością dla wielu osób jest zwyczajnie obraźliwa. Czym innym jest przeczytać wulgarne uwagi tego typu w Internecie - każdy może sam zdecydować, czy ma na to ochotę, czy nie - czym innym natomiast zobaczyć na ścianie klubu, do którego wybieramy się ze znajomymi. To wszak inwazja w przestrzeń, w której chcielibyśmy czuć się komfortowo. Trudno się dziwić, że część osób - zapewne częściej kobiet - zniechęci się do częstych wizyt w klubie, gdzie na ścianach wypisane są niewybredne charakterystyki popularnych żeńskich imion. Jakiekolwiek tłumaczenia, że to żartobliwa konwencja, którą najlepiej przyjąć za dobrą monetę, wydają się mało przekonujące. Trudno uznać, by stali bywalcy Cafe Szafa w większości podzielali poczucie humoru autorów pomysłu z imionami. Trzeba jednak pamiętać, że to oni, nogami, głosują, które lokale w Trójmieście warto odwiedzać.