Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Arka Gdynia pomaga w akcji Szlachetna Paczka

Maciej Czarniak
Maciej Czarniak
Szlachetna Paczka to akcja świątecznej pomocy obejmująca całą Polskę. Rozpoczęta w 2001 roku przez ks. Jacka Stryczka i jego Stowarzyszenie WIOSNA jest w naszym kraju coraz popularniejsza. Do akcji dołączyli się także piłkarze Arki Gdynia.

Organizatorzy akcji chcą, żeby była ona skuteczna, konkretna i sensowna. Wszystko działa bardzo prosto: wolontariusze poszukują w swoich społecznościach rodzin potrzebujących i dowiadują się się czego im potrzeba. Następnie na około miesiąc przed Bożym Narodzeniem informacje te są umieszczane w anonimowej bazie internetowej, by darczyńca mógł wybrać konkretną rodzinę i przygotować dla niej paczkę na święta. Prosto, łatwo i jak się okazuje skutecznie. Tylko w 2009 roku dzięki Szlachetnej Paczce pomoc o łącznej wartości 6,4 mln zł otrzymało ponad 8000 rodzin w całej Polsce.

W piłce nożnej pierwszy sygnał do włączenia się do akcji dał Jerzy Dudek wraz z Realem Madryt. Następni byli piłkarze Wisły Kraków. Poza nimi wielu innych polskich sportowców pomaga w tym roku - siostry Radwańskie, Monika Pyrek, Tomasz Majewski, Piotr Małachowski, czy też zespoły siatkarskie Skry Bełchatów i Jastrzębskiego Węgla.

Piłkarze Arki też dołączyli się do akcji

Do tego grona  dołączyć postanowili także piłkarze gdyńskiej Arki. Arkowcy postanowili wspomóc rodzinę 38-letniej Emilii z Łężyc, która poza trudnymi warunkami lokalowymi i materialnymi przeżywa ciężkie chwile związane z wypadkiem samochodowym jej 19-letniego syna Pawła, na którego czekają kolejne ciężkie operacje. Rehabilitacja, której chłopak ma być poddany będzie bardzo długa i kosztowna. Ponadto przewlekle chora jest też jej 18-letnia córka, Monika.

W ramach kompletowania paczki, do sklepu wybrali się: kapitan zespołu Norbert Witkowski, Filip Burkhardt oraz rzecznik klubu Tomasz Rybiński.

- Staraliśmy się o niczym nie zapomnieć. Wiem z doświadczenia jakie produkty najbardziej przydają się w domu i na tej podstawie uzupełniałem naszą listę asortyment - zapewnia  Norbert Witkowski i szybko dodaje. - Możliwość zrobienia komuś radości sprawia, że chcieliśmy aby rzeczywiście te rzeczy które wybierzemy przydały się nie tylko "na teraz". Dlatego robimy pewne "zapasy" i nie ograniczamy się w ilościach poszczególnych produktów.

Pomiędzy półkami sklepowymi szybko i zwinnie, mimo kul, poruszał się Filip Burkhardt.

- Jestem jeszcze na miejscu w Gdyni i nie miało dla mnie znaczenia to, że chodzę jeszcze przy pomocy kul. Czułem taką potrzebę aby w tym uczestniczyć i uważam to za wielki przywilej, że możemy w ten sposób pomagać innym - mówi piłkarz.

Po zrobieniu zakupów produkty zostało zapakowane w torby z którymi cała trójka udała się do Szpitala Miejskiego w Gdyni gdzie na piłkarzy czekała już pani Emilia z synem. Dla Pawła, który w szpitalu leży już ponad miesiąc, wizyta piłkarzy była długo oczekiwanym i jakże potrzebnym wytchnieniem. Chłopak oczekiwał na piłkarzy w żółto-niebieskim szaliku klubu. Norbert i Filip zaprosili Pawła  na mecz Arki na nowym stadionie. Sportowcy wręczyli klubowe gadżety i życzyli wytrwałości przy żmudnym procesie rehabilitacji.

Czytaj także:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto