Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bohaterski wędkarz nagrodzony

Marta Nowicka
Marta Nowicka
Dzisiaj prezydent Sopotu uroczyście podziękował Janowi Michniewiczowi, który 27 marca uratował tonącą przy molo kobietę.

Kilka dni temu, gdy pan Jan Michniewicz jak co dzień łowił ryby w okolicach sopockiego mola, nagle usłyszał tajemniczy odgłos. - Myślałem, że to ktoś psa wrzucił - opowiadał zebranym w gabinecie prezydenta. Po chwili jednak spostrzegł, że nie był to pies, ale tonąca kobieta. Łowiący mężczyzna nie wiedział, jak znalazła się ona w wodzie (przypuszcza się, że nie wpadła tam przypadkiem), ale natychmiast podjął decyzję, by ją uratować.

- Próbowałem podać jej wędkę, jednak prąd wody ściągał ją do zatoki - relacjonował bohater wydarzenia. W pobliżu kręciło się dwóch policjantów, ale żaden z nich nie zdecydował się wskoczyć do wody w ubraniu, jak zrobił to pan Michniewicz. Jeden z nich usiłował sprowadzić pomoc za pomocą telefonu komórkowego, a drugi krzyczał, że nie umie pływać.

Gdyby nie błyskawiczna reakcja pana Jana, 21-latka z pewnością straciłaby życie. Gdy wskoczył, by ją uratować, przewróciła się na twarz i szła już na dno. Mężczyzna złapał tonącą za kurtkę i doholował do brzegu. - Nie jestem ratownikiem - powiedział z uśmiechem - po prostu dobrze pływam. Kiedy karetka i radiowozy stanęły na początku mola, dziewczyna była już uratowana.

Mam pretensje do lekarzy - żalił się pan Michniewicz - nikt się mną po wszystkim nie zainteresował, policja tylko odwiozła mnie do domu i spisała dane. A przecież to był już wieczór, temperatura powietrza wynosiła może ze 3 stopnie Celsjusza, a w wodzie pewnie nawet -3. Na szczęście zdrowiu bohaterskiego mieszkańca Sopotu nic po tym wydarzeniu nie groziło.

Sytuacja miała miejsce koło godz. 19.30, wkoło kręciło się sporo ludzi, około 40 osób, jednak żadna z nich nic nie zrobiła, widząc przebywającą w zimnej wodzie co najmniej 10 minut charczącą, młodą dziewczynę. Jak zareagowała, gdy została uratowana? Dziewczyna była w szoku, ledwo co oddychała. Po tym, co się stało, nie próbowała się w żaden sposób skontaktować ze swoim wybawcą.

- Dobrze, że pan do Irlandii nie wyjechał, bo by nie miał kto ludzi ratować - podsumował historię Jana Michniewicza Jacek Karnowski. Nagrodził go za odwagę specjalną Kartą Honorowego Ratownika Społecznego, która umożliwia mu bezpłatny wstęp na sopockie molo do końca 2008 roku. Poza tym bohaterski mieszkaniec Sopotu otrzymał za swój czyn specjalistyczny sprzęt wędkarski. Jan Michniewicz przyjmując prezent i podziękowania przedstawił prezydentowi miasta swoją osobistą prośbę, która dotyczyła wymiany okien w pobliżu miejsca jego zamieszkania.

Jak powiedział MM-ce bohater dzisiejszego wydarzenia, sytuacja, która miała miejsce kilka dni temu, nie była pierwszą tego typu w jego życiu. - Mieszkam tu już z 35 lat, łowię prawie codziennie, głównie flądry i śledzie - podsumował Jan Michniewicz, dając się z uśmiechem fotografować z nową wędką w ręku - gdybym wcześniej coś takiego widział, zawsze bym próbował pomóc, bo przede wszystkim trzeba ratować ludzkie życie!

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto