Czy Straż Miejska w Gdańsku jest potrzebna? [WEŹ UDZIAŁ W DYSKUSJI]

Z kolei w sprawie "naruszenia ładu i porządku publicznego" interweniowali 54 razy, 40 akcji odbyli w sprawach osób bezdomnych, 7 razy skontrolowali placówki handlowe i zaledwie raz przekazali podejrzanego policji.

To dane zebrane przez samą gdańską Straż Miejską i umieszczone na jej stronie internetowej. Mają pokazać, że funkcjonariusze trzymają rękę na pulsie. Tymczasem przeciwnicy tej formacji stwierdzają wprost, że statystyka obnaża tę instytucję, a budżet - około 18 mln zł - który gdański magistrat w 2012 r. przeznaczył na jej utrzymanie, powinien zostać lepiej spożytkowany.

Zatem - Straż Miejska jest potrzebna czy nie?

To pytanie jak bumerang powraca w debacie politycznej i społecznej. Przeciwnicy istnienia SM przekonują, że zaoszczędzone na likwidacji pieniądze będzie można przeznaczyć na dofinansowanie policji.

- Strażnicy miejscy i tak zamiast pilnować porządku, skupiają się na wyłapywaniu pijących piwo pod chmurką - przekonuje jeden z byłych gdańskich radnych. - Wystarczy spojrzeć na statystykę, którą "chwalą się" na stronie internetowej.

Zwolennicy Straży Miejskiej ripostują: - Policja będzie musiała zająć się zadaniami strażników, policjanci zostaną obciążeni drobnymi sprawami.

Przeczytaj na kolejnych stronach!
PIOTR BAUĆ, poseł Ruchu Palikota
Straż Miejska w obecnym kształcie do likwidacji
oraz
TADEUSZ AZIEWICZ, poseł Platformy Obywatelskiej
Nie trzeba likwidować straży, tylko zreformować

PIOTR BAUĆ, poseł Ruchu Palikota
Straż Miejska w obecnym kształcie do likwidacji

Straż Miejska - działająca na obecnych zasadach - powinna pójść "pod nóż". A żeby zmienić zasady jej funkcjonowania, trzeba usiąść i poważnie przedyskutować, być może powołać inną służbę, która działałaby w obszarze obecnej Straży Miejskiej, ale na zdrowszych zasadach. Tu należy podkreślić, że niektóre przepisy dotyczące tej instytucji są źle uregulowane na poziomie ustawowym, np. strażnik nie może podjąć tzw. interwencji domowej bez asysty policji.

Jednak to już zadanie leżące w gestii posłów: wypracowanie rozwiązania w rozsądny sposób regulującego działanie służb na tej płaszczyźnie. Na wielu polach Straż Miejska dubluje się z policją, np. skupiając się na łapaniu kierowców, którzy przekroczą prędkość, a od tego jest przecież drogówka - a niekoniecznie wykonuje zadania, które należą tylko do niej. Mówi się o podejmowaniu interwencji porządkowych, tylko że za bardzo ich nie widać.

TADEUSZ AZIEWICZ, poseł Platformy Obywatelskiej
Nie trzeba likwidować straży, tylko zreformować

Jestem ostrożny, jeżeli chodzi o likwidację Straży Miejskich. Straż to instytucja, która ma swoją specyfikę - realizuje zadania, którymi chyba nie powinna się zajmować policja. Nie oznacza to, że straże miejskie nie wymagają reform. Za jakość ich funkcjonowania odpowiadają samorządy i to one w dialogu z mieszkańcami powinny wprowadzać zmiany. Generalnie chodzi jednak o to, aby straże miejskie były profesjonalne, żeby zajmowały się tym, do czego są powołane, i żeby dobrze się komunikowały z mieszkańcami.

Ludzie powinni mieć świadomość, że "po drugiej stronie" stoi przedstawiciel władzy publicznej, który pracuje dla nich. Jeżeli chodzi o dofinansowanie policji z pieniędzy zaoszczędzonych na Straży Miejskiej - sprawa nie jest prosta i wymaga poważnej analizy. Warto zauważyć, że przejmując środki, policja musiałaby przejąć też zadania. Nie mam przekonania, że efekt byłby lepszy dla mieszkańców.