Ekstremalne polskie niebo według Kowalskiego

Jednak spotkanie odbiegało od pogadanki wyłącznie „ekstremalnych” formach spędzania wolnego czasu. Bowiem licealiści znajdują się na granicy. Stoją przed wyborem, który może zadecydować o ich przyszłym życiu. Właśnie Kacper Kowalski dzielił się "filozofią pracy" z uczestnikami spotkania.

32-letni Kacper Kowalski studiował architekturę. W 1996 paralotniarstwem zaraził go Kamil. Hobby połączone z fotografią stało się zawodem, sposobem na zarabianie. Kacper zaczął fotografować, ponieważ "pisanie nie jest wystarczające". Jest on laureatem wielu nagród (w tym World Press Photo, Grand Press Photo).

Kacper Kowalski jest licencjonowanym instruktorem paralotniarstwa i wielokrotnie nagradzanym pilotem sportowym. Zajmuje się niemal wyłącznie fotografią lotniczą. Wykorzystując niezwykłą perspektywę i kontrolę nad obrazem, jaką posiada będąc jednocześnie fotografem i pilotem, Kowalski pokazuje wzory, symetrie i asymetrie zazwyczaj niedostępne dla oka ludzkiego (informacja ze strony www.kacperkowalski.pl).

Czy Kacpra Kowalskiego ograniczało to, że był po studiach architektonicznych? - Nie trzeba być zakładnikiem. Nakładać na siebie obciążeń, wywierać presji, oczekiwań. Najgorsze to zniewolić siebie samego oczekiwaniami. Co chwilę pojawia się szansa. Jeśli wiesz co chcesz robić to już połowa sukcesu - mówił. Jego nagrody są dowodem prawdziwości tej maksymy.

Brał udział, i to z sukcesem, w licznych zawodach sportowych. Jego konkurencją jest XC-Open. Polega ona na pokonaniu jak najdłuższego odcinka wykorzystując jedynie siłę wiatru. Jednakże podczas sesji zdjęciowych używa silnika, który ułatwia mu zrobienie niezwykłych zdjęć i po prostu bycie bezpiecznym w powietrzu.

Wraz z Nowym Rokiem w społeczeństwie pojawia się trend na różne postanowienia. Jednak Kacper neguje ich postępowanie. Nie trzeba czekać do „przełomowego” wydarzenia, by zacząć realizować pomysł. Można to zrobić w każdej chwili. Wystarczy wiedzieć co chce się robić i być systematycznym w tym. Niektórzy uważają, że aby coś osiągnąć trzeba wyjechać za granicę. Nieźle można zarabiać tylko w krajach bardzo dobrze rozwiniętych. Mimo to najważniejszą nagrodę otrzymał Kacper Kowalski za fotografię… polskiego krajobrazu. Aby realizować pragnienia nie trzeba przebywać na ulicach Paryżu, Londynu czy Rzymu - „jeśli coś w nas siedzi trzeba dać sobie szansę”.

Kurs paralotniarstwa trwa tydzień czasu. Można latać swobodnie jedynie z odpowiednimi uprawnieniami. Czy latanie w powietrzu przy użyciu paralotni z aparatem w ręce jest więc niebezpieczne? Kacper opowiedział uczestnikom przygodę z orłem bielikiem. Został przez niego zaatakowany. Już chciał w ramach obrony użyć aparatu fotograficznego, Wiedział, że jeśli jego ostre szpony, dziób i skrzydła wpadną w cienkie linki… będzie miał twarde lądowanie. Jednak historia zakończyła się szczęśliwie, gdyż paralotniarz przestraszył ptaka gwizdkiem, a dokładnie jego gwizdem.

Paralotniarstwo, czyli najprostszy sposób na latanie, stało się synonimem wolnego, świadomego wyboru i realizacji marzeń. Kacper Kowalski jest dowodem na to, że aby realizować się w życiu, wystarczy wiedzieć i chcieć – „to nie jest wielka filozofia by coś takiego zrobić”.

Po zakończeniu pierwszej części spotkania z paralotniarzem wśród zgromadzonych przeważały pozytywne opinie, a co więcej chęci by spróbować paralotniarstwa. Przez kilka minut przerwy w spotkaniu uczestnicy oddali się marzeniom „jak fajnie byłoby sobie tak polatać”. Jednak później nastąpiła część druga spotkania – warsztaty dziennikarskie. Licealiści klas humanistycznych mogli nabyć nowe umiejętności dzięki dziennikarzowi Marcinowi Dybukowi.

Dominika Stańkowska, klasa IIC, II LO w Sopocie