Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdańsk. Jest wyrok w sprawie śmiertelnego wypadku, w którym zginęła 51-latka jadąca hulajnogą

PN
Wideo
od 16 lat
Sąd Rejonowy w Gdańsku uniewinnił w czwartek Annę K., 44-latkę, która w kwietniu 2023 r. na skrzyżowaniu ulic Dolne Młyny z Potokową w Gdańsku uderzyła samochodem Katarzynę B.-K. - 51-letnią kobietę jadącą na hulajnodze elektrycznej. Pokrzywdzona w wyniku obrażeń zmarła na miejscu.

W czwartek Sąd Rejonowy w Gdańsku ogłosił wyrok uniewinniający w sprawie 44-latki, która była oskarżona o spowodowanie śmiertelnego wypadku, do którego doszło w czwartek 13 kwietnia 2022 r. na skrzyżowaniu ulic Dolne Młyny z Potokową w Gdańsku. Wówczas - jadąca samochodem osobowym - Anna K. uderzyła w Katarzynę B.-K., która jechała na hulajnodze elektrycznej. W wyniku obrażeń 51-latka zmarła na miejscu. Oskarżona nie przyznała się do winy.

Sędzia Joanna Jurkiewicz, odczytując uzasadnienie wyroku wskazała, że zarówno Potokowa, jak i Dolne Młyny są ulicami, na których dozwolony jest ruch samochodów do 50 kilometrów na godzinę. Tu hulajnogi po ulicy mogą poruszać się z prędkością do 30 kilometrów na godzinę.

- To oznacza, że jadąca hulajnogą, ponieważ nie było specjalnej drogi wydzielonej dla hulajnóg czy dla rowerów, miała prawo i obowiązek poruszać się chodnikiem. Tak też czyniła, do pewnego momentu. Chcąc przejechać przez jezdnię na drugą stronę, przez ul. Dolne Młyny, powinna była zsiąść z tej hulajnogi i dalej przeprowadzić ją na drugą stronę, ponieważ ul. Dolne Młyny jest także ulicą, na której dozwolony jest ruch samochodów powyżej 30 km/h, a więc hulajnogą przez tą jezdnię pokrzywdzonej przejechać nie było wolno – uzasadniała.

MAPKA. Do wypadku doszło na skrzyżowaniu ulic Dolne Młyny z Potokową w Gdańsku

Śmiertelny wypadek w Gdańsku

Jak wskazał sąd, gdy kierowca hulajnogi nie może przejechać na niej przez jezdnię, a musi przez nią przejść, to w tej sytuacji zaczynają obowiązywać zasady, którym podlegają piesi.

- A zasady, odnoszące się do pieszych są takie, że jeśli w danym miejscu nie ma przejścia dla pieszych, a tutaj też była sytuacja, że przejścia dla pieszych nie było, pieszy ma w takiej sytuacji obowiązek ustąpić jadącemu samochodowi – dodała.

W ocenie sądu oskarżona, dojeżdżając do skrzyżowania, zachowała się prawidłowo.

- Sąd nie ma do końca pewności, czy oskarżona kierująca hulajnogą widziała, czy jej nie widziała. Prawdopodobnie, i do tego sąd się skłania, że kierującej hulajnogą w ogóle nie zobaczyła – mówiła sędzia Jurkiewicz.

W uzasadnieniu sąd uznał, że kobiety ruszyły w tym samym momencie. I w tej sytuacji, to kierująca hulajnogą wymusiła pierwszeństwo.

W ocenie sądu prokurator, który był oskarżycielem w tej sprawie, powinien czynnie uczestniczyć w procesie. W uzasadnieniu sędzia wskazała, że prokurator w tym postępowaniu był zupełnie bierny.

- Na rozprawie doszło do ustalenia dużej ilości okoliczności, których prokurator w ogóle nie brał pod uwagę. Ponadto nie ustosunkował się do tych okoliczności w jakikolwiek sposób w mowie końcowej, a dzisiaj niestety nie przyszedł na ogłoszenie wyroku i nie chciał usłyszeć tego, co sąd ma do powiedzenia – dodała.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

Zobacz też na dziennikbaltycki.pl:

Źródło:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Gdańsk. Jest wyrok w sprawie śmiertelnego wypadku, w którym zginęła 51-latka jadąca hulajnogą - Dziennik Bałtycki

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto