Niejednokrotnie pasażerowie przesiadają się w biegu, bo kierowcy chcąc przestrzegać rozkładu, zatrzaskują drzwi, nie czekając na nich.
Przypadek sprzed kilku dni, jest najlepszym przykładem na to, co może czekać podróżnych, którzy jadąc z centrum, chcą dotrzeć do południowych osiedli Gdańska.
Około godz. 22.05 do pętli Łostowice-Świętokrzyska zbliżał się tramwaj linii 6. W chwili gdy "szóstka" przecinała skrzyżowanie ulic Świętokrzyskiej z Havla, z pętli odjechał autobus 155 w kierunku ul. Jaworzniaków (w środku było ledwie kilku pasażerów). Tramwaj i autobus minęły się na skrzyżowaniu. Następny autobus 155 miał przyjechać dopiero za 20 min.
Czytaj również: Komunikacja miejska w Gdańsku. Spierają się o nową pętlę na Łostowicach
Mało tego. Kiedy "szóstka" wjeżdżała już na peron, w tym samym momencie podjechał autobus linii 275, otworzył drzwi, po czym zaraz je zatrzasnął i odjechał w kierunku osiedla Moje Marzenie. Kierowca nie dał szans pasażerom tramwaju nawet na podbiegnięcie.
Na następne 275 pasażerowie musieli zaczekać pół godziny. Na przystanku dało się usłyszeć komentarze pod adresem kierowców, w których dominowały "kpina" i "bezczelność".
- Sprawdziliśmy dokładnie opisaną sytuację - zapewnia Alicja Mongird, rzecznik prasowy gdańskiego ZKM. - Rzeczywiście w chwili, gdy tramwaj linii 6 przyjechał na pętlę Łostowice-Świętokrzyska o 22:05, autobus linii 155 podjeżdżał do świateł, bo jego rozkładowy odjazd to 22.03. Z kolei rozkład jazdy autobusu linii 275, która przejeżdża przez pętlę Łostowice Świętokrzyska, przewiduje odjazd z dwóch przystanków o tej samej godzinie 22:05.
Alicja Mongird podkreśla ponadto, że rozkłady wszystkich linii przejeżdżających i odjeżdżających z pętli nie są dostosowane do realnych czasów przejazdów.
- Ze swojej strony najmocniej przepraszam za wszelkie niedogodności. Chciałabym jednak podkreślić, że nie wynikają one ze złośliwości czy złej woli prowadzących pojazdy, ale z konieczności przestrzegania rozkładów jazdy - podkreśla rzeczniczka i dodaje, że... rozkłady jazdy nie przewidują skomunikowania na Łostowicach. - ZKM jest rozliczany przez ZTM z punktualnego odjazdu pojazdów.
Czytaj również: Pętla Łostowice - Świętokrzyska. Rusza nowy Punkt Obsługi Klienta ZTM [ZDJĘCIA]
Czy to znaczy, że system "door-to-door", którym szczyci się gdańska komunikacja, jest po prostu fikcją? Przedstawiciele ZKM odsyłają do Zarządu Transportu Miejskiego. To ZTM właśnie organizuje ruch autobusów i tramwajów.
Szefostwo ZTM-u przyznaje, że przyjęte w rozkładach rezerwy jazdy czasowe coraz częściej nie wystarczają, by "zabezpieczyć minimalny niezbędny czas na przesiadkę "door-to-door". Nieprzewidywalne korki, słaba koordynacja sygnalizacji świetlnej oraz brak priorytetu dla komunikacji miejskiej mają utrudniać synchronizację przejazdów. ZTM szuka więc rozwiązań zastępczych.
- W grudniu chcemy wprowadzić w życie testowo nowe zasady skomunikowań na pętli - informuje Sebastian Zomkowski, zastępca dyrektora ZTM.
Jak wyjaśnia, zarząd pracuje nad rozwiązaniem rozluźniającym "reżim rozkładu jazdy". Dotychczas za każde przekroczenie wskazanego w nim czasu odjazdu lub przyjazdu przewoźnik płaci karę. Nowe rozwiązanie ma pozwolić kierowcy lub motorniczemu na zaczekanie chwili "ponad" rozkład, w sytuacji gdy widzi, że nadjeżdża drugi pojazd.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?