Gdańska premiera "Wiedźmina"

Wszyscy jesteśmy trochę wiedźminami - przekonywał dziennikarzy na konferencji prasowej Marek Brodzki, reżyser filmu "Wiedźmin".
Na gdańską premierę filmu, adaptacji prozy Andrzeja Sapkowskiego, prócz reżysera przybyli Michał Żebrowski, odtwórca głównej roli Geralta, Grażyna Wolszczak, filmowa czarodziejka Yennefer, Maciej Kozłowski, czyli Falwick, największy wróg Geralta, oraz najżyczliwszy druh wiedźmina - bard Jaskier, czyli Zbigniew Zamachowski.

Nim pojawili się przed publicznością

w gdańskim kinie Neptun w Empiku przez godzinę rozdawali autografy. W kolejce najwięcej było nastolatek. - Nie znam książek Sapkowskiego - przyznała się Sylwia. - Przyszłam tu dla Michała Żebrowskiego. Na film na pewno się wybiorę. - Bardzo mi się pan podobał w filmie ,Cześć Tereska" - komplementowała Zamachowskiego inna wielbicielka.

- Tu w Gdańsku, na Długiej sprzedawałem niegdyś obrazki - zdradził przed publicznością w kinie Neptun reżyser. - A teraz przedstawiam państwu swój film. Sala była wypełniona widownią w różnym wieku, nie tylko przez młodych ludzi. Gdy jeszcze trwała projekcja, cała ekipa w sąsiednim kinie Helikon stanęła przed dziennikarzami. Brodzki wyjaśnił m.in., że scenarzysta Michał Szczerbic wycofał swoje nazwisko z czołówki ,Wiedźmina", ponieważ nie zaakceptował ostatecznej wersji filmu, zmontowanej po montażowych projekcjach. Ich uczestnikami byli m.in. fani Sapkowskiego, którzy wcześniej w internetowych dyskusjach na reżyserze i jego pomysłach, m.in. obsadzenia w roli Geralta Żebrowskiego, nie zostawili suchej nitki. - To bardzo mili ludzi - wspominał Żebrowski. - Po stu dniach zdjęciowych zaprosiliśmy ich na plan. Przyjechali w specjalnych kostiumach, za własne pieniądze. Przekonaliśmy się, że kieruje nimi jedynie szacunek dla prozy Sapkowskiego.

Kinowy
"Wiedźmin"
swobodnie przeplata zdarzenia i postaci z kilku opowiadań Sapkowskiego. To film ,na motywach" tej prozy, a nie jego wierna adaptacja. W przygotowywanym trzynastoodcinkowym serialu każdy z odcinków będzie w większym stopniu osobną fabularną całością. Twórcy są jednak przekonani, że ,Wiedźmin" będzie czytelny także dla tych, którzy nie znają książek Sapkowskiego. Pierwszy polski film fantasy ma kilka udanych efektów specjalnych, zwłaszcza walkę Geralta z gnomami, w tej dziedzinie pozostaje jednak ilustracją dystansu dzielącego nas od kina światowego. Wielkim kłopotem okazało się przeniesienie na ekran specyficznych dialogów Sapkowskiego. Najlepsze wrażenie robi Geralt Michała Żebrowskiego, samotny jeździec, walczący raczej ze złymi ludźmi niż z paskudnymi stworami.

- Jeśli mój bohater potrafi skakać na 5 metrów, nie ma potrzeby pokazywać go jako kogoś nadnaturalnego - mówił Żebrowski. - Mogłem się skupić na tym, co ludzkie.

Premiera

"Wiedźmin", ekranizacja opowiadań Andrzeja Sapkowskiego, wchodzi na ekrany kin 9 listopada. W tym też dniu na
ul. Długiej w Gdańsku w okolicy Fontanny Neptuna odbędzie się pokaz walk rycerzy w strojach średniowiecznych, a po nim będzie można wziąć udział w konkursach z nagrodami. Początek zabawy o godzinie 18.30. Bezpośrednio po niej będzie się można wybrać na pokaz w kinie Neptun, rozpoczynający się o godzinie 20.
Wszelkie wiadomości o ekranizacji prozy Sapkowskiego można znaleźć w Internecie pod następującymi adresami:

www.wiedzmin.com.pl, www.film.sapkowski.pl, www.sapkowski.pl, www.hanza.fn.pl, www.wiedzmin.art.pl