Problem z ponownym ślubowaniem może mieć w powiecie chojnickim dwóch włodarzy: burmistrz Chojnic i wójt gminy Konarzyny. Ślubowali bowiem na sesji, która zwołana została przez przewodniczącego rady minionej kadencji. Zgodnie z wytycznymi Państwowej Komisji Wyborczej ślubowanie burmistrza, czy wójta musi się odbyć na sesji zwołanej przez nowego przewodniczącego rady.
- Moim zdaniem ślubowanie w Chojnicach i Konarzynach odbyło się zgodnie z prawem - kwituje Robert Wajlonis, dyrektor generalny Urzędu Miejskiego w Chojnicach. - Nowo wybrany przewodniczący rady po przejęciu swoich obowiązków poddał pod głosowanie nowy porządek obrad, w którym to zawarty był punkt o przyjęciu ślubowania. Radni przyjęli nowy porządek obrad. To oni zdecydowali kiedy burmistrz ma ślubować.
Tymczasem sprawa nie wydaje się tak oczywista, jak przedstawia ją Wajlonis. W ustawie o samorządzie gminnym nie jest jasno określone który przewodniczący, stary, czy nowy, powinien zwołać sesję, na której radni odbiorą ślubowanie od burmistrza.
- Można tylko domniemywać, że chodzi o nowego przewodniczącego, bo staremu wygasły uprawnienia do zwoływania sesji - tłumaczy Jarosław Maciejewski z biura prasowego wojewody pomorskiego. - To jest trudna sytuacja i skomplikowana. Dlatego też będziemy analizowali każdą indywidualnie. Musi jednak do nas wpłynąć oficjalne pismo w tej sprawie.
W Brusach i gminie Chojnice po złożeniu ślubowania przez nowych radnych i wyborze nowego przewodniczącego ogłoszona została przerwa, po której odbyła się kolejna sesja zwołana przez... nowego przewodniczącego. Na niej ślubowanie złożyli włodarze.
O ile na wyjaśnienie ewentualnego falstartu w złożeniu ślubowania czekają dwa samorządy w powiecie chojnickim, o tyle wszystkie pozostałe, prócz Brus, mogą mieć problemy związane z samym wyborem nowego przewodniczącego rady. Zgodnie z wyrokiem Naczelnego Sądu Administracyjnego, radny, który ma interes prawny podczas głosowania, powinien się z niego wyłączyć. Taka sytuacja miała miejsce w Brusach. Beata Zblewska, jedyna kandydatka na przewodniczącego miejscowej rady, po prostu nie głosowała. W pozostałych samorządach kandydaci na to stanowisko brali udział w głosowaniach.
- Ten wyrok sądu jest jednostkowy i w związku z tym, że w Polsce nie ma prawa precedensu, nie może być wprost przekładany na pozostałe orzecznictwa - tłumaczy Roman Nowak z biura prasowego wojewody pomorskiego. - Jeśli wpłyną do nas skargi lub zapytania, to każdą będziemy rozpatrywali indywidualnie.
Tymczasem ponownie Robert Wajlonis uważa, że interes prawny, a interes polityczny, to dwie różne sprawy. Dodatkowo podczas zatwierdzania przez radnych niektórych uchwał może dojść do absurdalnej sytuacji.
- Załóżmy, że radni mają głosować uchwałę z wysokością swoich diet. Dotyczy to przecież ich interesu prawnego, ba, nawet majątkowego. Wszyscy powinni wyłączyć się z głosowania? - zastanawia się. - A uchwała budżetowa, w której jest określona kwota na diety?
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?