Z reguły pietą achillesową uroczystych występów z okazji narodowych rocznic jest poziom artystyczny repertuaru. Gdański koncert tego niebezpieczeństwa uniknął, budując program na twórczości Jacka Kaczmarskiego (1957-2004).
Nie tylko bard Solidarności
W 1970 r. Kaczmarski był nastolatkiem, ale w jedenaście lat później należał już do czołowych postaci polskiej kultury. Jego piosenki z okresu 1980-1981 i z pozostałej części dekady przyniosły mu nieformalny tytuł barda Solidarności. Gdański koncert ukazuje autora "Ambasadorów" nie tylko jako poetę politycznego, ale także liryka i indywidualistę.
Czytaj także: Imprezy w Trójmieście. Zobacz, co będzie się działo do 15 grudnia
Jest jeszcze jeden, poza Solidarnością, powód, dla którego wspominanie Kaczmarskiego w taki dzień i w takim miejscu jest jak najbardziej uzasadnione. Pieśniarz ostatnie kilka lat życia przeżył w Gdańsku i zmarł w jednym z gdańskich szpitali po dwuletnim zmaganiu się z nowotworem krtani.
Dla nowego pokolenia
Kaczmarski zdobył ogólnokrajową sławę w 1980 r. w trio z drugim bardem Przemysławem Gintrowskim i pianistą Zbigniewem Łapińskim. "Ginter" zmarł wiosną bieżącego roku i z legendarnego zespołu będzie na gdańskim koncercie obecny jedynie Łapiński, który ze względu na przewlekłą chorobę dawno już wycofał się z twórczego życia. Za pulpitem dyrygenckim stanie jednak syn pianisty, Dariusz Łapiński, który będzie kierownikiem muzycznym całego przedsięwzięcia.
- Im bardziej przybywa mi lat, tym bardziej twórczość Jacka umiem docenić - stwierdza Dariusz Łapiński. - Kiedyś pociągała mnie przede wszystkim strona muzyczna. Teraz, gdy więcej uwagi poświęcam słowom, z satysfakcją odkrywam w jego twórczości wiele bliskich mi prawd. I z pewnością nie jest to sformułowanie na wyrost. Cenię ją za aktualność. Im dalej czas zabiera nas od epoki, w której powstawały wiersze Jacka, tym bardziej widać, jak uniwersalne jest ich przesłanie.
Pieśni Jacka Kaczmarskiego w Centrum św. Jana zinterpretują m.in.: Kasia Kowalska, Maciej Maleńczuk i Psychodancing, Marika, Myslovitz, Bartosz Porczyk i Strachy na Lachy. Można tę obsadę nazwać gwiazdorską i nieprzypadkową. Maleńczuk, choć pewnie większość jego obecnych fanów o tym nie wie, był kiedyś uważany za barda, a Strachy na Lachy walnie przyczyniły się do podtrzymania pamięci o Kaczmarskim, wydając cały, znakomity zresztą, album z własnymi wersjami jego utworów.
- Pragniemy przywoływać postawy i świadectwa życia, bez których demokracja nie mogłaby się nam zdarzyć i trwać - pointuje zamysł koncertu Basil Kerski, dyrektor ECS.
Wasz Kaczmarski. Ofiarom Grudnia 1970/1981, 13.12, godz. 18. Centrum św. Jana, ul. Świętojańska 50, Gdańsk. Wstęp na zaproszenia.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?