- Przyznam szczerze, że jak zobaczyliśmy, w jakim stanie są kable, to się przeraziliśmy - mówi Tomasz Balcerowski, prezes zarządu EkoInbud. - W 48 godzin zorganizowaliśmy na nowo harmonogram prac, co niestety wiązało się opóźnieniami.
Okazało się, że kable sprężające, które zabezpieczały dach przed zapadnięciem, są częściowo skorodowane. Być może już podczas ich montażu, na początku lat 70. popełniono błędy.
- Ponieważ ich całkowite usunięcie było niemożliwe postanowiliśmy zamontować obok nich nowe kable, które zabezpieczą konstrukcję hali na kolejne dziesiątki lat - tłumaczy Jerzy Siemiński, konstruktor hali.
Wykonawca był zdziwiony zastałą sytuacją, gdyż ekspertyzę stanu obiektu przygotowali wcześniej pracownicy Politechniki Gdańskiej. Eksperci zbadali 50 z 1500 kapsuł z kablami i nie znaleźli w żadnej z nich uszkodzeń. Dlatego też w harmonogramie prac nie zaplanowano wymiany kabli.
- To czysty przypadek, że natrafiliśmy akurat na dobre odcinki - przyznaje prof. Krzysztof Wilde z Politechniki Gdańskiej. - Całe szczęście, że w porę rozpoczęliśmy remont i odkryliśmy całą instalację, bo konstrukcja dachu mogła w ciągu kilku lat poprostu się zawalić.
Ekipa budowlana zdemontowała 750 ton papy, której ułożonej było aż 10 warstw. Wymieniono całe poszucie dachu, usuwając płyty cementowo-azbestowe. Konstrukcja dachu została odciążona i wzmocniona, tak by służyć przez kolejne lata. Co ciekawe, wykonawca zdecydował się na użycie białej papy na zewnątrz dachu, by obiekt lepiej wyglądał i odbijał światło. Przy czarnej, tradycyjnej papie dach mógłby się za szybko nagrzewać.
- Generalnie w znaczny sposób poprawiła się nośność konstrukcji, dzięki czemu hala jest w stanie przyjąć większą ilość opadów atmosferycznych - podkreśla Tomasz Balcerowski.
Cała inwestycja kosztowała około 18 mln złotych. Ponad 10 mln dało Ministerstwo Sportu i Turystyki, nieco mniej dołożył Gdańsk. Do remontu dołożył się także klub GKS Stoczniowiec, który w Hali Olivia rozgrywa swoje mecze.
- Nie ukrywam, że cieszę się z tego remontu, gdyż teraz mogę spać spokojnie wiedząc, że nikomu nic na głowę nie spadnie - uważa Marek Kostecki, prezes klubu GKS Stoczniowiec. - Niestety wciąż brakuje nam około 10 mln złotych, m.in. na krzesełka w dużej hali, na monitoring konstrukcji i na nową elewację. Będziemy się starali o dotacje z ministerstwa, gdyż na tę chwilę na głównej hali zmieści się jedynie 300 osób i nie można w niej rozgrywać ligowych spotkań.
Otwarcie hali planowane jest na końcówkę listopada. Jak na razie mecze hokeistów GKS Stoczniowiec będą rozgrywane na mniejszej sali.
Remont w liczbach: 750 - tyle ton papy i płyt cementowo azbestowych zdemontowano z dachu 10 – nawet tyle warstw papy występowało na dachu 7 000 m2 - powierzchnia dachu Hali Olivia 75 000 m3 - kubatura rusztowania 3 200 m - ilość naprawionych spoin 150 000 kg - ciężar zamontowanej dodatkowej konstrukcji 10 000 m2 - powierzchnia wymalowanej i wypiaskowanej konstrukcji 100 ton - siła naciągu nowych kabli w konstrukcji dachu |
Czytaj codziennie:
MMTrojmiasto.pl/WiadomościMMTrojmiasto.pl to portal dziennikarstwa obywatelskiego. Napisz tekst, opublikuj fotoreportaż i weź udział w konkursie "Tym żyje miasto". Co miesiąc do wygrania 200 zł za artykuł miesiąca, 200 zł za materiał multimedialny miesiąca oraz 100 zł za inną aktywność w MMTrojmiasto.pl! Dowiedz się więcej o konkursie dziennikarstwa obywatelskiego: Tym żyje miasto » |
Nasza akcja: Ale obciach! | PGE Arena Gdańsk | Przewodnik |
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?