Linia tramwajowa j „Gdańsk Południe-Wrzeszcz”. Czerwony wariant powraca

Zainteresowanie tematem było duże, na każdym ze spotkań pojawiało się dotychczas około setki osób. Emocji nie brakowało, z argumentami merytorycznymi bywało różnie, ale na każdym kolejnym spotkaniu także pod tym względem było coraz lepiej. Jednym z głównych wątków, który przewijał się niemal na każdym spotkaniu, była rezygnacja przez działającą na zlecenie miasta firmę projektową Mosty Katowice z pomysłu wytyczenia nowej linii tzw. wariantem czerwonym. Prowadzi on m.in. rezerwą tzw. Nowej Politechnicznej.

Którędy powinny jeździć tramwaje z Południa do Wrzeszcza?

Spora część wariantu czerwonego pokrywa się z opracowaniami przygotowanymi jeszcze w latach 70-tych ub. wieku. Urzędnicy i projektanci odpowiadali na spotkaniach mieszkańcom, że plan trasy sprzed wielu lat - prowadzący od sądu przy ul. Piekarniczej, wzdłuż rezerwy przy ul. Sobieskiego i wiaduktem na ul. Rakoczego - jest niekorzystny z punktu obsługi pasażerów. Omija bowiem duże osiedla.

- W przeciągu następnych pięciu lat w wyniku otwarcia ulicy Nowej Bulońskiej spodziewamy się bardzo dużego wzrostu natężenia ruchu samochodów na ulicy Jaśkowa Dolina czy Słowackiego. Może to być nawet 1700 samochodów na godzinę. Stąd znacznie mniej wydajny stanie się tam transport autobusowy, dlatego proponujemy linię tramwajową Gdańsk Południe-Wrzeszcz - tłumaczył Sebastian Zomkowski, wicedyrektor Zarządu Transportu Miejskiego.

Jak dokładnie przebiegać miałaby trasa według czerwonego wariantu?

Jej początkowy przystanek ulokowany zostałby na ul. Nowej Bulońskiej, byłoby to naturalne przedłużenie otwartej we wrześniu ubiegłego roku linii łączącej Piecki-Migowo z Siedlcami. Dalej czerwony wariant biegnie przy sądzie na ul. Piekarniczej i przecina ul. Rakoczego przy Centrum Handlowym Morena. Następnie linia wchodziłaby w rezerwę terenową tzw. Nowej Politechnicznej znajdującą się wzdłuż ul. Sobieskiego. Omijając tereny Politechniki Gdańskiej dalej tramwaj jechać miałby ulicą do Studzienki. Tutaj włączałby się w aleję Grunwaldzką.

Co do tego jak linia miałaby być poprowadzona dalej, zdania wśród mieszkańców obecnych na spotkaniach są podzielone. Ci z Moreny i południowych dzielnic są za tym by na alei Grunwaldzkiej nowa linia łączyła się z istniejącym torowiskiem, a tramwaj mógłby skręcać tylko w kierunku Oliwy. Mieszkańcy odcinka przebiegającego przez Górny Wrzeszcz chcieliby z kolei, aby trasa została przedłużona ulicą Wyspiańskiego i docierała aż do Placu Komorowskiego we Wrzeszczu Dolnym. Tam łączyłaby się z istniejącą linią po której jeżdżą obecnie tramwaje nr 2 i 8.

Takie rozwiązanie jest jednak bardzo mało prawdopodobne. Tramwaju na ul. Wyspiańskiego nie chcą ani okoliczni mieszkańcy, sceptyczne są też władze. Taka operacja wiązałaby się bowiem z dużą ilością wyburzeń. Ul. Wyspiańskiego jest na wielu odcinkach po prostu zbyt wąska na poprowadzenie tam tramwaju. Konieczna byłaby wtedy również budowa drogiej i bardzo kontrowersyjnej tzw. Drogi Czerwonej, prowadzącej m.in. wzdłuż wiaduktu kolejowego we Wrzeszczu. Dyrekcja Rozbudowy Miasta Gdańska zapewniła jednak na spotkaniu z mieszkańcami, że poważnie rozważy ich uwagi dotyczące czerwonego wariantu i poprowadzenia tramwaju rezerwą Nowej Politechnicznej.

O wynikach tych analiz urzędnicy rozmawiać będą z mieszkańcami na ostatnim spotkaniu, które odbędzie się w najbliższą środę, 27 kwietnia w sali gimnastycznej Szkoły Podstawowej numer 12 przy ul. Człuchowskiej 6.

Przypominamy, że nowa trasa tramwajowa, jeśli uda się zdobyć na nią środki unijne, najwcześniej gotowa byłaby w 2019-2020 roku.