Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mali przedsiębiorcy rezygnują z biznesów w strefie prestiżu.Nieudane plany ożywienia centrum miasta?

Jacek Wierciński
Przemek Świderski
Mali przedsiębiorcy zwijają interes z Ogarnej, Tkackiej i innych ulic objętych tzw. strefą prestiżu. Dlaczego opuszczone przez nich lokale często stoją puste - pyta Jacek Wierciński. - Sytuacja jest dynamiczna, a dla Ogarnej kluczowy będzie Teatr Szekspirowski - mówi wiceprezydent Gdańska Maciej Lisicki.

Na kilkudziesięciu metrach kilka kawiarni, sklep z pamiątkami i modą - tak wyglądają nowe, "żywe" Garbary. To bardziej wyjątek niż norma, bo za rogiem, gdzie wielu przedsiębiorców musiało się wyprowadzić, hula wiatr. Czy plany ożywienia centrum Gdańska spełzły na niczym?

- Oczywiście, większość mieszkańców nie była zadowolona z tego, że nagle powstaną tu kawiarnie i puby. Bali się nocnych hałasów i pijatyk, ale pomysł chyba nie wypalił, na ulicy jest spokojniej niż było - mówi pan Roman z ul. Ogarnej. - Z ulicy zniknął fotograf, szklarz, sprzedawca pieczątek, wypożyczalnia strojów dla dzieci. W zamian jest jedna kawiarnia - ostatnio głównie zamknięta, muzeum zabawek, sklep z biżuterią i naleśnikarnia. Niewiele. Teraz, zimą, ulica jest martwa jak zawsze, ale niewiele lepiej jest w trakcie Jarmarku św. Dominika.

Nielegalny handel w strefie prestiżu kwitnie. Zaostrzenie kar nie pomogło?

Przedsiębiorcy, którzy zniknęli z ulicy nie narzekają, choć przyznają, że wynająć nowy lokal w dobrej lokalizacji nie było łatwo.

- Miałem wielu stałych klientów, którzy wiedzieli, gdzie szukać sklepu i usług. Proponowano mi przeprowadzkę do Wrzeszcza... Nie było łatwo, ale wreszcie pojawiła się szansa na niezły lokal w Śródmieściu - mówi pan Sławomir, właścicel "Stemplarni", która przeniosła się teraz na Podwale Staromiejskie.

Ogarnej trzyma się szewc. - Jak dotąd dostałem z magistratu jeden list z propozycją zamiany lokalu. Tamten też był w centrum, "na tyłach" Żurawia, ale że w okolicy działają dwa inne zakłady szewskie, odmówiłem -tłumaczy pan Wojciech. - Na razie mam spokój. Wiem, że w końcu i mnie stąd wyprowadzą, ale co pocznę? Człowiek coraz starszy, a pracy coraz mniej, bo ludzie zamiast naprawiać buty, kupują nowe.

Obok jego zakładu pustką zieją dwie kolejne witryny. Dawniej był tam sklep, ostatnio galeria sztuki. Nieco dalej salon fryzjerski - to specjalność Ogarnej na trzystumetrowej ulicy fryzjerów jest aż trzech.

Jest recepta?
W miejsce "Stemplarni" w niedzielę wprowadzi się Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej. Jego członkowie od ponad pół roku prowadzą w Śródmieściu warsztaty "Centrum reaktywacja".

- Raport z całego cyklu przedstawimy w przyszły piątek na konferencji podsumowującej projekt, na razie sami czekamy na szczegółowe opracowanie - tłumaczy prezes stowarzyszenia Karol Spieglanin.

- Na pewno jednak ważny i wart odnotowania jest fakt, że mieszkańcy tak zwanej strefy prestiżu i jej okolicy sami widzą potrzebę zmian. Co więcej, rzekłbym nawet, że się ich domagają. Ci ludzie przecież sami podróżują po świecie i, spacerując na przykład uliczkami Barcelony, dostrzegają, że u nas jednak czegoś brakuje. Jeżeli chodzi o samą siedzibę stowarzyszenia ma ona służyć przede wszystkim mieszkańcom. Bardzo chcielibyśmy zaangażować lokalną społeczność i przenieść dyskusje na inny stopień szczegółowości. Tak, aby skupić się na przykład na rozwoju i przyszłości ulicy Ogarnej, która ma wszelkie predyspozycje aby powtórzyć turystyczny sukces Piwnej.

Przeczytaj także:Lokale w strefie prestiżu dla Fundacji Gdańskiej za darmo

Strefa prestiżu
Nazwy po raz pierwszy użyto w 2005 roku, określając nią Długą i Długi Targ
Początkowo chodziło jedynie o wyznaczenie terenu obejmowanego nowymi stawkami czynszów w komunalnych lokalach użytkowych, przyjętymi wówczas przez Radę Miasta. Stopniowo strefa rozrastała się o kolejne ulice na Głównym Mieście, a wiceprezydent Maciej Lisicki uczynił z niej instrument mający sprawić, że centrum Gdańska ożyje. Przyznawaniu lokalom w centrum miasta określonych funkcji towarzyszyły nie tylko podwyżki czynszów, ale też wprowadzenie zapisów uzależniających najem od rodzaju prowadzonej działalności gospodarczej, np. gastronomicznej.

To stopniowy proces, jest coraz lepiej

Mieszkańcy Ogarnej strefą prestiżu zachwyceni nie są. Mówią, że ulica opustoszała. Warto było ją tworzyć?
To nie kwestia strefy prestiżu, ale szerszej polityki miasta. Wprowadziliśmy przetargi na lokale pod określoną funkcję, zablokowaliśmy możliwość wykupu zamieszkanych parterów w atrakcyjnych lokalizacjach. Mieszkańcy oczywiście dostają propozycję wymiany na mieszkanie do wykupu, ale przy okazji zwalnia się lokal pod usługi, które mogą ożywić centrum.

Część lokali, z których wyprowadzili się rzemieślnicy czy przedsiębiorcy, po prostu stoi pusta. Nie ma na nie chętnych
To prawda, że nie ma wielkiego zainteresowania przedsiębiorców, ale pamiętajmy, że rynek działa w dwie strony: popyt wpływa na podaż, a podaż wpływa na popyt. Chcemy w jego kształtowaniu uczestniczyć, bo widzimy tu szansę na ożywienie historycznego Śródmieścia.

W planie można wpisać "gastronomia", ale co jeśli nie ma chętnego restauratora?
Organizujemy przetarg. Jeśli się nie uda, kolejny. Powoli sytuacja się zmienia. Wystarczy spojrzeć na Garbary. Jeden z lokali, jakie tam powstały, to zasługa naszej świadomej polityki.

A Ogarna?
Tu też stopniowo idzie ku dobremu. Powstała naleśnikarnia, kawiarnia, rosyjska restauracja powiększyła się o jedną trzecią, zajmując wcześniejsze biuro poselskie...

Mieszkańcy są podzieleni. Część narzeka, że rzemieślnicy znikają i nie ma niczego w zamian?
Wydaje mi się, że dla fragmentu, o którym mówimy - między Garbarami a Pocztową, ważnym momentem będzie otwarcie Teatru Szekspirowskiego. Ogarna leży po drodze na Długą i część widzów z chęcią wybierze tamtejsze kawiarnie. Leżące zaraz koło szewca, dziś puste, sąsiadujące ze sobą dwa lokale na parterze udało nam się odzyskać od galerii, która w praktyce nie funkcjonowała od 1,5 roku. Ustaliliśmy tam funkcję gastronomiczną, teraz lokal trafi na przetarg. To kwestia czasu, ale Ogarna będzie nową Piwną.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mali przedsiębiorcy rezygnują z biznesów w strefie prestiżu.Nieudane plany ożywienia centrum miasta? - Gdańsk Nasze Miasto

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto