Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MM Pasje: Daniel Wolak o rocku wie wszystko

Oliwia Piotrowska
Oliwia Piotrowska
Polska muzyka rockowa to temat niezbadany nawet dla kogoś, kto spędził 10 lat nad jego poznaniem. Daniel Wolak, 28-letni gdańszczanin jest autorem unikalnego archiwum polskiej muzyki.
Pokaż nam swoją pasję. Zgłoś się do MM Pasje: [email protected]

Czy wiecie, że jeden z albumów Izabeli Trojanowskiej ukazał się nakładzie w 50 tys. egzemplarzy, choć wytwórnia dostała milion zamówień? Albo, że jedna z płyt Budki Suflera ukazała się dwa lata po jej oddaniu, bo w 1983 roku cały materiał, z którego tłoczyło się płyty, był potrzebny wojsku?

Archiwum polskiej muzyki rockowej

Na pomysł wpadli 10 lat temu ze znajomym melomanem, Karolem Kubickim.

- Nie było w naszym kraju książki, która opisywałaby płyty pod kątem zainteresowań kolekcjonerów, zawierającej szczegółowe informacje np. ile wersji danej płyty ukazało się na rynku. Chcieliśmy to zmienić. Za wzór posłużyło nam archiwum stworzone przez Klausa-Dietera Tilcha, niezwykłego Niemca, który całe swoje życie poświęcił katalogowaniu muzyki - opowiada Daniel Wolak. - Aktualizowana i wydawana co 2 lata encyklopedia muzyki popularnej Tilcha, kiedy ostatnio ukazała się drukiem, miała 16 tomów, teraz wychodzi wyłącznie na CD-R, byłoby bowiem 40 tomów.To prawdziwa biblia dla kolekcjonerów muzyki.

Daniel zajął się tworzeniem archiwum. Od początku chodziło o wydanie książkowe, zresztą 1998 roku Internet nie był tak powszechny, jak teraz. Na początku okazało się, że nie jest nim zainteresowane żadne wydawnictwo.

Powstała zatem strona internetowa Archiwum Polskiego Rocka. Z czasem także książka, wydawana własnym sumptem. Do dziś kupiło ją około 500 osób. - Wiem od wielu osób, że o książce dowiedzieli się zupełnie przypadkowo. Dodatkowo, ludzie grupują się raczej wokół ulubionych zespołów, ja sam nie znam osoby, która kupuje według klucza "wszystko, co polskie". Dlatego moje archiwum jest unikalne.

Największą społeczność kolekcjonerów skupiają artyści tacy jak Czesław Niemen, SBB, Czerwone Gitary. Ich wydawnictwa są oczywiście dokładnie opisane w książce.

- Ogroma ilość ludzi chce mieć wszystkie płyty ulubionego wykonawcy, moja książka pomoże je znaleźć - mówi Daniel. - Na przykład Behemoth wydał 8 studyjnych albumów, ale wydań ich płyt na całym świecie jest 96, czego nie wiedział sam Nergal. Był zaskoczony, kiedy powiedziałem mu o tym.

W książce opisane są też bootlegi, czyli płyty z materiałem nioficjalnie nagrywanym na koncertach, choć w Polsce powstało ich niewiele. Najwięcej bootlegów ma na swoim koncie SBB, a tworzył je sam Józef Skrzek. - Wiele z nich zgrywał na CD-R i wypuszczał, aż materiałem zainteresował się Metal Mind i wytłoczył płyty - opowiada Daniel Wolak.

Kompendium wiedzy dla melomana

Archiwum Daniela Wolaka to tak naprawdę katalog płyt wydanych przez polskie zespoły rockowe. Zawiera informacje o tym, ile razy płyta ukazała się nakładem rożnych wydawnictw, także za granicą. Informuje o bootlegach, składzie, numerach katalogowych. To książka dla melomanów - katalog płyt, który omawia szczegóły związane z wydaniem.

Jak tworzy się takie archiwum? Daniel zaczynał od wizyt w sklepach muzycznych.

- Chodziłem, spisywałem dane z okładek, numery katalogowe, składy. Teraz jest dużo prościej, są sklepy internetowe, jest Allegro. Z drugiej strony, ku mojej rozpaczy, nikt nie umieszcza już w katalogach numerów katalogowych, wydawnictwa umieszczają w katalogach kody kreskowe. Dlatego trzeba więcej pytać, szukać znów w sklepach, prosić o spisanie ludzi, którzy mają płytę i np. sprzedają ją na Allegro - opowiada Daniel.

Jak sam przyznaje, zajmuje mu to cały wolny czas. - Im więcej mam zespołów w bazie, tym mniej czasu dla siebie. To jest zatem mój sposób na życie, choć oczywiście mam ten komfort, że zarabiam inaczej. Gdyby tak nie było, nie mógłbym poświęcać czasu wolnego na to, co robię.

- Kupuję płyty - mówi Daniel. - Te, które lubię, to jasne. Kupuję też takie, o których informacji nie można nigdzie znaleźć ani dostać. Ale nigdy jeszcze nie sprzedałem żadnej z nich.


Część płytowej kolekcji Daniela Wolaka.


Czego nie ma w Archiwum?

- Nie ma w mojej książce disco polo, nie ma artystów jednocznacznie popowych, jak np. Doda, Zbigniew Wodecki, Ryszard Rynkowski. Nie ma też tych artystów, co do których nie zdobyłem informacji o całej dyskografii. Największym nieobecnym jest w moim Archiwum KSU, legenda polskiego punkrocka. Płyty KSU wydawane były po garażach, część normalnie, część w dziwnych wytwórniach, do których teraz nie da się dotrzeć. Ponieważ nie publikuję w archiwum zespołów, których pełnej dyskografii nie mam, nie ma KSU. Ale już niewiele mi brakuje.

Kiedy muzyka jest pasją

W czasie naszego spotkania Daniel opowiedział o wielu ciekawostkach związanych z polskim rockiem, zwłaszcza w czasach jego największej popularności, w czasach, gdy każdy słuchał SBB, Niemena, Perfectu i Budki Suflera. Daniel spotkał w swojej pracy wielu legendarnych muzyków, słuchał ich historii.

- Prawdziwą ikoną popkultury była Izabela Trojanowska. Prawdziwym przykładem głupoty komuny było natomiast potraktowanie jej płyt. Zamówienie na jedną z nich przekroczyło milion egzemplarzy, ale wytłoczono 50 tysięcy. Powód? Brak masy na winyle. Podobnie było z Budką Suflera. Ich płyta "Czas czekania, czas olśnienia", uważana zresztą za najlepszą, była gotowa w 1981 roku, ale wydana została w 1983. Powód? Surowiec potrzeby był dla celów wojska, nie na tłoczenie winyli. Albo płyta "UNU" Perfectu, też związana jest z ciekawą historią, Ukazała się, kiedy Hołdys powiedział cenzorowi, że Unu to bóg słońca. Przeszło, choć to numery rejestracyjne wozów ZOMO. Jak widać, z cenzurą dało się wygrać, z zapotrzebowaniem na winyl nie.

To już mieło...

- Teraz jest tak: artysta podpisuje kontrakt i od każdego egzemplarza sprzedanej płyty ma coś dla siebie. Kiedyś było inaczej - płacono z góry za materiał, niezależnie od tego, ile się sprzedało. I to niewielkie pieniądze, np. dwie pensje. Artyści zarabiali więc grając koncerty, często i trzy dziennie. Płacono od koncertu - mówi Daniel.

- Co ciekawe, do zagrania koncertu niezbędna była specjalna legitymacja, uzyskiwana po weryfikacji. Artyści dostawali za koncert pensje, których wysokość była uzależniona od numeru na legitymacji. Podkreślam - wynagrodzenie za koncert zależało od numeru w legitymacji, nie od tego, ile osób przyszło na koncert.

- Oczywiście najniższe stawki przysługiwały artystom rockowym, najwyższe - grającym w domach kultury popularnym artystom w rodzaju Jerzego Połomskiego. Za stawkę rockmana artysta mógł kupić na przykład dwie pałeczki do perkusji. Albo dwie butelki wódki. Dlatego taka ilość koncertów, z których najwięcej zagrali oczywiście artyści Wielkiej Trójki - Perfect, Lady Pank, Budka Suflera.

Po co to wszystko?

- Polscy muzycy, inaczej niż na świecie, nie interesują się tym, co robią ich koledzy z branży - mówi Daniel. - Ogromna większość ogląda tylko swoje wydawnictwa, kiedy z nimi rozmawiam i pokazuję książkę. Garstka osób naprawdę się interesuje. Dariusz Kozakiewicz, gitarzysta Perfectu, powiedział mi kiedyś "wreszcie jakiś dziennikarz może zada sensowe pytanie". Bo dziennikarze też nie interesują się szczegółami.

- W mojej książce jest 510 zespołów. Ludzie myślą, że znam cały ten material. Czasami dzwonią, jak pewien starszy człowiek, który sądzi, że znałem osobiście Niemena.
Wciąż pracuję nad swoim archiwum. Żeby się w nim znaleźć, wystarczy do mnie napisać. Potrzebuję nazwy wykonawcy, tytułów utworów, numerów katalogowych i składu. Zapraszam też artystów, którzy wydają płyty własnym sumptem.

To nie koniec...

Daniel Wolak wydał także unikalną na polskim rynku książkę, przełamującą stereotyp o bardzo wysokich cenach płyt.
- Chciałem to sprawdzić, dlatego przez rok analizowałem płyty używane, sprzedawane na Allegro. Brałem pod uwagę tylko zakończone aukcje. Przez rok zebrałem info o ponad 20 tysiącach płyt. Powstał katalog cen płyt używanych - jedyne wydawnictwo w swoim rodzaju. Obala wiele mitów, zajrzyjcie.

KONKURS
Do wygrania dwa komplety książek:
Daniel Wolak, "Archiwum Polskiego Rocka 1962-2008",
Daniel Wolak, "Katalog cen płyt używanych 2008",
Tomasz Jeleniewski, "Tęcza w ciemności. Zarys historii i przewodnik po płytach zespołu Dio".

Aby wziąć udział w losowaniu, napisz o tym w komentarzu. Dwójkę zwycięzców poznamy 13 marca.
od 7 lat
Wideo

NORBLIN EVENT HALL

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto