Ustawione nielegalnie na miejskich gruntach reklamy na przyczepach trafiły na parking. A to dopiero początek, bo w połowie roku w życie wejdą nowe przepisy określające co, gdzie i w jakim formacie wolno reklamować.
- Do niedawna pod tym względem mieliśmy bardzo utrudnioną pracę. Żeby kogokolwiek ukarać, musieliśmy go złapać na gorącym uczynku, czyli gdy wieszał lub wystawiał reklamę na ulicy - wyjaśnia Miłosz Jurgielewicz z gdańskiej Straży Miejskiej. - Teraz prawo pozwala także usuwać nielegalnie wiszące reklamy. Wydaje mi się, że to może być nawet skuteczniejsze niż karanie mandatem.
Przeczytaj także: Rusza promocja Euro 2012 w Gdańsku
Strażnicy nie usuwają reklam, ale w konfliktowych sytuacjach asystują miejskim służbom. Tak było w czwartek, gdy specjalny miejski zespół odholowywał z gdańskich ulic mobilne reklamy. Teraz, by odzyskać przyczepy, właściciele będą musieli zapłacić za ich usunięcie z ulic i parkowanie. Łącznie to ponad 500 zł.
Umieszczenie reklamy w pasie drogowym wymaga zgody ZDiZ i uiszczenia opłaty. Wcześniej jednak trzeba także uzyskać pozytywną opinię referatu estetyzacji. Magistrat zapowiada, że na tym nie koniec formalności i niebawem w sprawie ulicznych reklam obowiązywać będą precyzyjne przepisy.
- Współpracujemy ściśle z ZDiZ, który zadbał już o usunięcie nielegalnych reklam na przykład z wiaduktów czy mostów - mówi Michał Szymański z Referatu Estetyzacji Urzędu Miejskiego. - Nie chodzi nam tylko o wyciąganie konsekwencji. Powoli kończymy przygotowywanie przepisów regulujących umieszczanie reklam na nieruchomościach, którymi zarządza prezydent Gdańska. Chcemy, tam gdzie mamy takie możliwości, godzić obecność reklamy z wymogami ładu przestrzennego i estetycznego .
Sprawdź także: Patrole straży miejskiej i urzędników na ulicach Gdańska. Miasto walczy z nielegalną reklamą
Przygotowywane przepisy wejdą w życie w połowie roku. Będą precyzowały, jakie reklamy i gdzie będą mogły pojawić się na gdańskich ulicach. Efekt ich działania nie będzie natychmiastowy, bo na użytkowanie należących do miasta powierzchni magistrat podpisuje roczne umowy.
- Jak wpłyną na przestrzeń miejską, w pełni przekonamy się mniej więcej w połowie 2013 roku - zapowiada Szymański.
Przeczytaj także: Gdańsk Orunia: Kontrowersyjny baner. Właściciele wywłaszczonych działek chcą odszkodowania
Gdzie w Gdańsku stoi najwięcej takich reklam na przyczepach?
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
