Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nietoperz wpadł w odwiedziny do...Straży Miejskiej

Ewelina Oleksy
mat. prasowy SM w Gdańsku
Jak przyznają mundurowi, nietoperz wiszący na służbowej garderobie to dość zaskakujący widok, zwłaszcza gdy dzieje się to w ciągu dnia w biurze. Przygoda taka przytrafiła się dwóm pracownicom Straży Miejskiej w Gdańsku.

Straż Miejska w Gdańsku ma ostatnio sporo przygód ze zwierzętami. Tym razem do siedziby mundurowych wleciał nietoperz.

Jak opowiada Wojciech Siółkowski, rzecznik gdańskiej Straży Miejskiej, w poniedziałkowe wczesne przedpołudnie w jednym z pomieszczeń biurowych zapanowało poruszenie. Zajmujące pokój dwie strażniczki odkryły, że na wiszących w pokoju służbowych spodniach siedzi nietoperz!

- Zauważyłam go zamykając za sobą drzwi. W pierwszej chwili nie zorientowałam się co to za stworzenie. Koleżanka nie miała jednak żadnych wątpliwości. Bać się nie bałam, ale przyznam, że pierwszy raz dane mi było widzieć nietoperza z tak niewielkiej odległości – opowiada Natalia Rdzak z Referatu Administracyjno-Gospodarczego.

Nie wiadomo w jaki sposób ssak dostał się do biura. Było natomiast jasne, że trzeba mu pomóc. Ponieważ wszystko działo się za dnia, wypuszczenie nietoperza na zewnątrz nie wchodziło w grę. Dlatego też ssak został delikatnie umieszczony w pudełku i odwieziony na Wydział Biologii Uniwersytetu Gdańskiego.

Okazało się, że to mroczak posrebrzany, jeden z 26 gatunków nietoperzy występujących w Polsce.
Ten gatunek jesienią odbywa gody. Samce wabią partnerki piosenkami godowymi, które są częściowo słyszalne dla ludzkiego ucha, a częściowo emitowane w paśmie ultradźwięków.

Początek listopada to dla nietoperzy późna jesień. Większość z nich już śpi. W cieplejsze noce mroczaki posrebrzane odbywają ostatnie loty. Przedstawicieli tego gatunku można zobaczyć, a bardziej usłyszeć w mieście nawet do grudnia.

Przygody i kłopotliwe sytuacje najczęściej zdarzają się młodym osobnikom, które nie zdążyły jeszcze nabrać doświadczenia. Czasami któryś z nich ląduje na oknie lub niefortunnie wpada do mieszkania. Co wtedy zrobić? Jeśli jest wieczór, to zgasić światło i otworzyć okno, żeby nietoperz sam mógł wydostać się na zewnątrz. W innym przypadku najlepiej włożyć go do pudełka. Chcąc oszczędzić nietoperzowi cierpień z powodu pragnienia, wskazane jest wrzucenie do środka zwilżonego wodą wacika.

O ile osobnik nie ma wyraźnych obrażeń lub uszkodzeń, można wieczorem samemu wypuścić go na wolność. Raczej nie należy się obawiać, że ucieknie nam z pudełka. Większość gatunków nie radzi sobie zbyt dobrze ze startowaniem z płaskich powierzchni, trawników lub krzaków. Dlatego też nietoperza trzeba posadzić na drzewie lub elewacji budynku przynajmniej na wysokości naszych oczu, aby miał przestrzeń do rozpędu. O ile nic mu nie dolega, odleci. W żadnym wypadku nie wolno go podrzucać!

Jeśli jednak nietoperz nie chce latać lub gdy sytuacja ma miejsce w zimie, najlepiej jest skontaktować się ze specjalistą.

Żadnych dzikich zwierząt nie wolno dotykać gołymi rękami. Kontakt z nimi zawsze wymaga odpowiedniego zabezpieczenia. W przypadku nietoperza skórzane lub budowlane rękawice są wystarczającą ochroną przez ugryzieniem, bo tylko ono może mieć dla człowieka negatywne konsekwencje. Samo dotknięcie nietoperza niczym nie grozi. Ssaki te mają specyficzne dla siebie pasożyty, których ludzie nie muszą się obawiać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto