Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Od Bena Frosta do Pussy Riot: półmetek muzycznej części Solidarity of Arts 2019

Tomasz Rozwadowski
Tomasz Rozwadowski
Solidarity of Arts 2019
Solidarity of Arts 2019 Karol Makurat
Hasłem tegorocznej edycji gdańskiego festiwalu Solidarity of Arts jest Odwaga. W muzycznej części festiwalu odwaga objawia się na najróżniejsze sposoby, w przypadku rosyjskiego zespołu Pussy Riot polityczna odwaga wiązała się z osobistym ryzykiem.

Kolektyw twórczy Pussy Riot rozpoczął występ w klubie B90 tuż przed północą z piątku na sobotę.

Punkowo-feministyczny zespół zdobył światowy rozgłos wdzierając się w lutym 2012 r. do prawosławnej katedry w Moskwie i wykonując w niej prześmiewczą modlitwę piętnującą bliskie związki autorytarnej władzy Władimira Putina z hierarchią cerkiewną.
Trzy członkinie zespołu zostały aresztowane i skazane na dwuletnie kary kolonii karnej za "chuliganizm".
Po wielomiesięcznych protestach światowej opinii publicznej zostały zwolnione po odbyciu ponad połowy kary. Dziewczyny nie zaprzestały walki z reżymem - w kraju i poza jego granicami nadal protestują przeciwko ideologii i praktyce rządzenia obecnego przywódcy Rosji.

Gdański występ był raczej spektaklem niż koncertem, ponieważ Pussy Riot nie są tradycyjnie pojętym zespołem, który pisze piosenki, nagrywa albumy w studio i później te albumy promuje koncertami. To, co można było zobaczyć w klubie B90, było steatralizowaną historią grupy, a występ przypominał zarejestrowane na wideo rzeczywiste, polityczne performansy Pussy Riot.

To nie był koncert, to nie była konwencjonalnie pojęta sztuka, raczej bardzo mocny i niezwykle czytelny także dla polskich odbiorców manifest polityczny.

W przypadku innych artystów, którzy dotychczas zagrali na dwóch pierwszych dniach Solidarity of Arts odwaga w większym stopniu lub całkowicie dotyczyła muzyki.

W czwartek w klubie B90 wystąpił autralijski twórca eksperymentalnej elektroniki Ben Frost, który ostatnio zasłynął dzięki muzyce wykorzystanej w hitowym serialu "Stranger Things", amerykańska elektroniczna kompozytorka i wokalistka Holly Herndon znana z wykorzystywania w procesie twórczym zaawansowanych systemów sztucznej inteligencji, która dała w Gdańsku zaskakująco ludzki i ciepły koncert oraz legendarny niemiecki zespół elektroniczny Tangerine Dream w odmłodzonym składzie.

W piątek przed Pussy Riot zagrali Mary Komasa z zespołem, elektroniczny muzyk Felicita, tancerki i tancerze Zespołu Pieśni i Tańca ''Śląsk" w urzekającym programie "Soft Power" oraz punkowo-feministyczna Siksa.

Muzyczna akcja w ramach Solidarity of Arts na sobotę i niedzielę przenosi się do budynku Europejskiego Centrum Solidarności. W sobotę o godz. 21 Orkiestra Okrągłego Stołu pod wodzą Mikołaja Trzaski i od północy do 6 rano "Sleep Concert" Roberta Richa, czyli elektroniczny występ dla śpiącej publiczności.

Ostatni muzyczny akcent tegorocznego festiwalu to niedzielny występ o godz. 21 rapera donGuralesko wykonującego słynny esej historyka Timothy'ego Snydera "O tyranii". Będzie odważnie!

POLECAMY w SERWISIE DZIENNIKBALTYCKI.PL:

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Od Bena Frosta do Pussy Riot: półmetek muzycznej części Solidarity of Arts 2019 - Dziennik Bałtycki

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto