Parkowanie w Gdańsku. Pusto przy parkomatach, tłoczno na okolicznych podwórkach

Pusto zrobiło się na bardzo popularnych dotychczas miejscach postojowych szczególnie w Śródmieściu, np. na ulicy Dyrekcyjnej czy Wałowej. Nie oznacza to jednak, że kierowcy masowo przesiedli się do komunikacji miejskiej. Tłoczniej zrobiło się na okolicznych podwórkach.

Dosyć spokojnie pierwszy dzień obowiązywania poszerzonej SPP przebiegł na ulicy Smoluchowskiego, przy której mieści się Uniwersyteckie Centrum Kliniczne. To właśnie objęcie jej opłatami wzbudziło najwięcej kontrowersji.

Parkowanie przy UCK na ul. Smoluchowskiego w Gdańsku od października płatne.

- W obrębie UCK nie ma sensownej komunikacji miejskiej. Dojście od tramwaju pod górkę stanowi znaczącą barierę dla osób starszych i schorowanych. Autobus, który podjeżdża pod bramy szpitala, częściej stoi w korku niż jedzie. Stoimy na stanowisku, że najpierw powinno się zrobić efektywną ramę drogową wokół szpitala z sensowną komunikacją miejską, a potem porządkować kwestię parkowania - uważa Arkadiusz Lendzion, zastępca dyrektora naczelnego ds. administracyjno-technicznych UCK.

- Zakryte parkomaty stały tutaj chyba już od dwóch tygodni, więc nie jestem zaskoczona. Nie zmienia to jednak faktu, że wprowadzenie opłat uważam za skandal. Było to jedyne miejsce w okolicy, gdzie można było postawić samochód bez płacenia. Zamiast stawiać parkomaty, powinni najpierw zainwestować w nowe miejsca postojowe - mówi pani Anna z Pruszcza Gdańskiego, pacjentka UCK.

200 nowych miejsc na ul. Smoluchowskiego powstanie, ale dopiero pod koniec roku. Dyrekcja Rozbudowy Miasta Gdańska zapowiedziała budowę miejsc już wiosną, przetarg ogłoszono jednak dopiero w zeszłą środę. Kierowcy parkować będą mogli na działce drogowej znajdującej się na odcinku Smoluchowskiego od ulicy Jarowej do ul. Cygańska Góra. Wykonawca inwestycji ma zostać wybrany w połowie października, a czas na wykonanie robót będzie miał do końca listopada.

Z wprowadzenia SPP przy UCK cieszą się natomiast przechodnie, którzy podkreślają, że samochody stawiane na Smoluchowskiego często zajmowały większą część chodnika.