PKP Przewozy Regionalne chcą ogłosić bankructwo

- Rada nadzorcza spółki PKP Przewozy Regionalne przyjęła uchwałę, która zobowiązuje zarząd do przygotowania wniosku o ogłoszenie upadłości z możliwością zawarcia ugody z wierzycielami - mówi MMTrojmiasto.pl Piotr Olszewski, rzecznik spółki PKP PR.

Jak tłumaczy Olszewski, na razie zarząd analizuje taką możliwość pod względem prawnym. Chodzi o to, że ustawa "Prawo upadłościowe i naprawcze" z dnia 28 lutego 2003 r. mówi wyraźnie: "Nie można ogłosić upadłości: (...) instytucji i osób prawnych utworzonych w drodze ustawy, chyba że ustawa ta stanowi inaczej..." (art. 6).

Tymczasem PKP PR zostały utworzone w 2000 roku właśnie na mocy ustawy, więc nie może ogłosić bankrutwa jak zwykła firma, podlegająca kodeksowi spółek handlowych.

Rzecznik podkreśla, że nie określono również czasu, kiedy taki wniosek miałby powstać - mówi się tylko o wykonaniu polecenia rady "bez zbędnej zwłoki".

- Nie wyobrażam sobie, aby nagle miały zniknąć setki połączeń kolejowych dowożących osoby z małych miejscowości do pracy czy szkoły - dodaje Olszewski.

- Ogłoszenie upadłości przez firmę jest jednak niemożliwe z punktu widzenia obowiązującej ustawy o transporcie kolejowym, która w podobnej sytuacji pozwala na odebranie licencji przewoźnikowi. Z racji tego, że PKP Przewozy regionalne obsługuje codziennie ponad 330 tys. osób, bankructwo spółki mogłoby sparaliżować transport regionalny - komentuje "Gazecie Wyborczej" wicemarszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk.

Nie wiadomo jednak, jak będzie w rzeczywistości. PKP Przewozy Regionalne od dłuższego czasu borykają się dużymi problemami finansowymi. Innym spółką PKP (m.in. PKP Intercity, PKP Polskie Linie Kolejowe i PKP Energetyka) winne są 0,5 mld zł. Jeśli spółka nie spłaci tych pieniądzy, zadłużenie może wzrosnąć aż do 1,5 mld zł, bo Skarb Państwa może wypowiedzieć ugodę restrukturyzującą stare długi PKP PR z lat 2002-2004.