Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rady dzielnic i osiedli z Gdańska są blokowane przez urzędowe procedury

Anna Werońska, Ewelina Oleksy
- Trzeba zmienić zasady działania rad osiedli i dzielnic -  postuluje Lidia Makowska z Rady Wrzeszcz Górny
- Trzeba zmienić zasady działania rad osiedli i dzielnic - postuluje Lidia Makowska z Rady Wrzeszcz Górny G. Mehring
Trzeba zmienić zasady działania rad osiedli oraz dzielnic - grzmią przewodniczący rad z Wrzeszcza Górnego i Strzyży i jak asy z rękawa wyciągają przykłady nieuzasadnionego - ich zdaniem - blokowania uchwał przez Biuro Rady Miasta Gdańska.

Wśród zarzutów, jakie dzielnicowi radni mają do miejskich urzędników, pojawia się m.in. zaostrzenie biurokratycznych procedur oraz to, że radca prawny Andrzej Bodakowski przekracza swoje kompetencje, występując w podwójnej roli. Opiniuje uchwały pod względem prawnym - jako organ administracji prezydenta i w odwołaniu jako strona Rady Miasta Gdańska.

- Wątpliwość może budzić wiarygodność i bezstronność takiego postępowania - zauważa Lidia Makowska, przewodnicząca zarządu Rady Dzielnicy Wrzeszcz Górny i w związku z tym postuluje o jak najszybsze powołanie zespołu roboczego do zmian w statucie jednostek pomocniczych. Po co? - Po to, by rady dzielnic i osiedli w Gdańsku działały sprawnie i w oparciu o demokratyczne procedury, a nie na zasadzie "interpretacji własnych" jednego urzędnika - argumentuje.

Radzie Dzielnicy Wrzeszcz Dolny odrzucono ostatnio uchwałę o sfinansowaniu niezależnej ekspertyzy środowiskowej dla inwestycji Hevelius na terenie Stawu Browarnego. Radzie Dzielnicy Wrzeszcz Górny i Radzie Osiedla Strzyża nie udało się sfinansować działań edukacyjno-informacyjnych dla mieszkańców.

- Argument prawnika był taki, że podobne działania nie mieszczą się w zakresie zadań, które mogą być finansowane przez jednostkę pomocniczą - dodaje Makowska. - Z inicjatywy radcy prawnego i dyrektora Biura Rady Miasta Gdańska zaostrzono nam biurokratyczne procedury. Zamiast konstruktywnej współpracy jesteśmy włączani do proceduralnej gry w ping-ponga.

Andrzej Witkiewicz, przewodniczący zarządu Rady Osiedla Strzyża, opowiada, że urzędnicy stwierdzili nawet nieważność uchwały o powołaniu komisji rewizyjnej, która była kopią tych, które bez problemu podejmowali w latach ubiegłych.

- Nie wiem, czy wynika to z braku życzliwości, czy po prostu zaostrzyło się stanowisko urzędu w kwestii procedur, ale to nie fair, że uchwały, które w poprzednich latach nie budziły uwag, nagle je budzą. Tym bardziej że nie zmienił się ani mecenas, ani prezydent, ani przepisy - mówi Witkiewicz. - Trzeba pewne sprawy dogadać, bo być może w tej kadencji są inne wytyczne co do naszych działań. Jeśli tak, powinny być nam jasno przedstawione.

Właśnie po to, by współpraca na linii miejscy urzędnicy - jednostki pomocnicze przebiegała sprawniej, radni z Wrzeszcza Górnego złożyli we wrześniu 31 propozycji poprawek do nowo uchwalanego statutu. Chcieli m.in. doprecyzowania przepisów dotyczących tego, na co rady dzielnic mogą wydawać pieniądze. Proponowali też, by wśród nich znalazły się zadania z zakresu informowania, demokracji czy organizacji kontaktów rady z mieszkańcami dzielnicy.

- Niestety, wszystkie nasze propozycje zostały odrzucone. Radni miasta Gdańska nadali nam taki statut, jaki obowiązywał od 10 lat, ignorując nasze konstruktywne propozycje usprawnienia funkcjonowania rad - ubolewa Makowska.

Piotr Spyra, dyrektor Biura Rady Miasta Gdańsk, uważa, że radom dzielnic błędnie wydaje się, że pieniądze na działalność statutową są ich środkami.

- To pieniądze publiczne, które mogą zostać wykorzystane na cele statutowe, ale tylko jeśli odbywa się to zgodnie z prawem - mówi i zaznacza, że to właśnie znajomość przepisów jest piętą achillesową tych, którzy działają na rzecz swoich osiedli. - W katalogu zadań jest jasno określone, na jakie działania można przeznaczyć pieniądze. Zdarza się, że gdy uchwała budzi zastrzeżenia, rady się z niej wycofują i starają się zakamuflować dany cel w innym wniosku, np. podciągnąć pod edukację sprawy związane z promocją.

Mimo to urzędnicy nie zamierzają dodatkowo szkolić radnych w zakresie prawa, bo jak twierdzą, dwa spotkania zorganizowane w lipcu i sierpniu powinny wystarczyć.

Jest jednak światełko w tunelu, że zmiany nadejdą, ale nie wcześniej niż w przyszłym roku. Wtedy bowiem - na wniosek radnych z Wrzeszcza - powołany ma zostać zespół roboczy, który zajmie się wprowadzaniem zmian w przestarzałym statucie.

- Przewodniczący Komisji Samorządu i Ładu Publicznego zadeklarował, że taki zespół powstanie już na początku przyszłego roku - podkreśla Spyra.

Zobacz także: Gdańsk Nowy Port: Walczą o Szaniec Zachodni i Dwór Fischera

Codziennie rano najświeższe informacje z Gdańska prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto