Transvizualia 2008 - SERWIS FESTIWALOWY![]() |
W środę (8 października) rozpoczęła się muzyczna część Transvisualiów - Vizjokreacje. Do soboty (11 października) trwać będą festiwalowe koncerty w sopockich i gdyńskich klubach. Już dziś (9 października) o godz. 20 w Pomorskim Parku Naukowo-Technologicznym w Gdyni (al. Zwycięstwa 96/98) zabrzmią połamane dźwięki Fennesza i Ovala.
Mocny comeback
Na początek zaserwowano nam nie lada danie - Super Girl and Romantic Boys w trasie z okazji dziesięciolecia grupy. Szkoda, że zespół formalnie się rozpadł, ale - jak sami mówią - "nic nie może przecież wiecznie trwać". I tak, w zreaktywowanym składzie, zamiast kwintetu ujrzeliśmy tercet (wokal, gitara i klawisz), który przybył do Sopotu z jasno wytyczonym celem - dać mocne show.
Drzwi klubu otwarto o godzinie 20, jednak sam koncert rozpoczął się po godzinie 21.30. Oczekiwanie na muzyków wprawiło część publiczności w lekkie rozdrażnienie, lecz wszelkie niezadowolenie minęło jak ręką odjął, gdy na scenie zjawiła się grupa.
Szał ciał
SG&RB od początku pokazali, że nie zamierzają brać jeńców - grali agresywnie i dynamicznie. Klawiszowiec tak bardzo przejął się grą, że nie zwracał nawet uwagi na dziurę w pewnym strategicznym punkcie swoich spodni... Entuzjazm muzyków udzielił się publice, która ruszyła w taniec od pierwszych bitów. Po około półtoragodzinnym secie zwieńczonym bisem złożonym z hitów "Spokój" i "Na pętli znów" Super Girl and Romantic Boys zeszli ze sceny.
I po szale
Ze względu na początkowy poślizg w czasie, jeszcze przed północą nie pojawił się drugi wykonawca wieczoru - Kiss Me Kick Me Kill Me (współtworzony przez muzyka tczewskiej formacji postrockowej California Stories Uncovered). Jako, że nie mogłem sobie pozwolić, by być "na pętli znów o czwartej rano", z żalem postanowiłem opuścić klub.
Podróż w krainę kiczu
Występ gwiazdy wieczoru oceniam bardzo dobrze, nawet wziąwszy pod uwagę wpadki techniczne z laptopem na scenie. Co prawda, nie należę do największych entuzjastów prostych bitów z samplera, ale taka muzyka i właśnie takie brzmienie stanowią doskonałą podróż sentymentalną w krainę lat osiemdziesiątych, krainę formacji Kapitana Nemo i Klinczu, okularów w stylu Top Gun i wąsów Freddy’ego Mercury.
Wiadomo, jedni lubują się w tej ocierającej się o kicz stylistyce, inni uważają ją za tandetną i omijają szerokim łukiem. Warto jednak wiedzieć, że w polskiej muzyce istnieje (a raczej istniało) coś takiego jak Super Girl and Romantic Boys.
Czytaj też:
Super Girl and Romantic Boys w Sfinksie [wideo]
![](/rep/newsph/2614/7940.3.jpg)
![](/rep/newsph/3035/9728.3.jpg)
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.6/images/video_restrictions/0.webp)
Lady Pank: rocznica debiutanckiej płyty
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?