Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Adam Wolski: 7 z garażu jest fajnym pomysłem

Redakcja MM
Redakcja MM
arsh
Wokalista Golden Life opowiada o swoich muzycznych początkach i konkursach muzycznych.

- Moje początki były podobne do chyba każdego kolesia, który chciał się bawić w muzę w tamtych czasach. Razem z chłopakami chcieliśmy być cool tak samo jak całe Trójmiasto, które miało niebywałe „parcie na zachód”. Nie chcieliśmy śpiewać po polsku, wśród nas był poważny głód jakiejś innej, alternatywno-rockowej muzy – mówi o swoich początkach Adam Wolski, wokalista legendarnego Golden Life.

Kiedy Golden Life zaczynało istniały liczne przeglądy czy festiwal w Jarocinie. Zespół żeby się pokazać grał gdzie tylko się dało - zwykle za darmo. Na zauważenie trzeba było sobie solidnie zapracować. Tak samo jak i na sprzęt, który był naprawdę drogi, a jego dostępność nieporównywalnie mniejsza niż dziś.

- Kiedyś żeby zdobyć gitarę pracowało się latem przy truskawkach, albo na nocnych zmianach byle tylko coś tam usupłać. Dziś dzieciaki mają gibsony na wyciągnięcie ręki, płytę można wydać kiedy i jak się chce. Co innego z wybiciem się - na tym polu dalej funkcjonują układy i kasa. Oczywiście jeśli ktoś jest kiepski, to prędzej czy później to wyjdzie, a wtedy nawet kasa nie pomoże. Poza tym jest jeszcze jeden specyficzny i ważny element – szczęście, którego życzę każdemu młodemu adeptowi tej trudnej muzycznej sztuki - podkreśla Adam Wolski.

Sukces to wynikowa szczęścia i ciężkiej pracy

Wolski podkreśla, że „goldenom” rozpocząć pozwoliło właśnie szczęście i ciężka praca.

- Mocno się wspieraliśmy i jak iskrzyło to każdy wiedział, że dzieje się coś fajnego. W tamtych czasach wszystko zaczynało dopiero kiełkować, a pierwszą płytę nagrywaliśmy mając po 20 lat i to w całości po angielsku. Było w tym dużo fuksa, bo Garden Party które było pierwsze w kolejce nie miało jeszcze materiału. My choć też nie mieliśmy powiedzieliśmy co innego, bo czuliśmy że to nasza szansa – wspomina Adam.

Dziś Adam Wolski jest już doświadczonym muzykiem, a niektórzy powiedzieliby nawet, że „dinozaurem” polskiego rocka. On jednak nie czuje się wielkim artystą.

- Moje uwagi dla wielu nie muszą być jakimkolwiek drogowskazem, bo sam do dzisiaj często nie wiem co i jak w tym biznesie – śmieje się Adam. - Ale chcę przypomnieć o jednej ważnej rzeczy – jeśli masz talent, to o tym czy i jak go wykorzystasz w końcowym rozrachunku decydujesz tylko ty. Dla nas mijają 23 lata wspólnej gry i jest to najlepsza rzecz w życiu jaka mnie spotkała. Raz jest lepiej, raz gorzej, ale robię to co lubię i mi za to płacą – podkreśla Wolski.

Nie lubię telewizyjnych talent show

- Nie lubię i nie cenię telewizyjnych konkursów, bo to droga donikąd. Telewizja żeruje na często naiwnych początkujących artystach lansując swoje programy, a wykonawcy to zwykle mięso armatnie – mówi wprost wokalista Golden Life. - Fajnie jak wiesz czego chcesz i idziesz tam konkretnie się pokazać jako gotowy produkt jak choćby Enej. Jednak jeśli jest inaczej to tego nie rób bo zniszczą cię, powiedzą że jesteś do dupy. Musisz zawsze w siebie wierzyć, bo kim oni są żeby ci mówić jaki masz być? - pyta retorycznie Adam.

Wokalista podkreśla jednak, że są momenty kiedy warto korzystać z każdej formy pokazania i szlifowania swojego talentu. W dzisiejszej muzyce bez znajomości i dużego wkładu gotówki jedyną możliwością szerszego zaistnienia w mediach i świadomości słuchaczy są często właśnie konkursy telewizyjne i internetowe.

- Z tym jest trochę jak zakładem pracy, który organizuje szkolenia dla swoich pracowników by ich umiejętności były lepsze. Często jestem zapraszany na takie konkursy i wiem, że to ma sens bo widzę ilu zdolnych, fajnych i młodych ludzi w tym uczestniczy. Jest to dla nich szalenie budujące, a rywalizacja jest wtedy zdrowa. Dlatego myślę, że wasz konkurs jest kolejnym fajnym pomysłem, aby młodzi ludzie wyszli z ukrycia i dzielili się swoją wizją sztuki. Dlatego „pozdrófki” dla wszystkim młodych kapel! - kończy Adam Wolski.

Zobacz aktualne wyniki głosowania

Siedmiu z garażu - zagłosuj i wygraj telefon Samsung Galaxy

Każdy kto odda głos na swojego faworyta weźmie udział w losowaniu nagrody dla głosujących. Do wygrania jest telefon Samsun Galaxy 5 GT-I5500. Głosować można wielokrotnie. Im więcej oddanych głosów, tym większe szanse na wygranie telefonu.

Zespół, muzyk, artysta, który zdobędzie najwięcej głosów wygra 1 tys. zł.

Jak zagłosować?

Żeby zagłosować, wystarczy, że wybierzesz spośród wszystkich nominowanych najlepsze Twoim zdaniem zgłoszenie oraz wyślesz SMS na numer 71466 w treści wpisując identyfikator przypisany do zespołu. Kosz SMS-a to 1,23 zł z VAT. Głosowanie trwa do 9 grudnia, 2011 roku.

Zobacz nominacje ułożone alfabetycznie:2 FISH, Absyntia, AferA, Arytmia, Asteria, Big Wolf On Drugs, Blue Jay Way, C4030, Clockwise, Collision, Darvin, DETOX, Devil's Note, Driller, Eternalovers, imBeer, In My Pocket, Innervision, InsideOut, Krótka piłka, Logic Mess, Lovers in Uniforms, Masturbated Fuckear, Mechanism, Mitra, Mordercy P, Naked Brown, Nefastus, Option Hoax, pad dap, Pretty Scumbags, Rawel, Shiny Beats, Sincretic, Status Zero, Stopklatka, SunKingRoad, The Drinkers, The Paperbags, The White Mouse, TKM, Zbigniew Stefański Band

Polecamy w MMTrojmiasto.pl


Rammstein na zdjęciach


Kobiecy wrestling

Bokserki nieco inaczej...

Kobaru: Świetne zdjęcia


Zdjęcia z gali wrestlingu


Piękne chmury na zdjęciach

Załóż konto w MM

dodawaj informacje

dodaj zdjęcia

publikuj ciekawostki

dodaj wydarzenie

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto