Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ajentka sklepu udostępniła publicznie zdjęcie złodzieja, nie została skazana [ZDJĘCIA]

wie
Umorzeniem zakończyła się sprawa karna wytoczona właścicielce gdańskiego sklepu, która publicznie wystawiła zdjęcie mężczyzny podejrzanego o kradzież, który później został za nią skazany. Decyzja sądu nie jest prawomocna.

W piątek przed Sądem Rejonowym Gdańsk-Północ rozpocząć się miał proces wytoczony z prywatnego oskarżenia ajentce sklepu „Freshmarket” przy ul. Waryńskiego w gdańskim Wrzeszczu. Zaplanowane posiedzenie pojednawcze nie doszło do skutku bowiem oskarżyciel prywatny nie pojawił się w sądzie. Co ciekawe, mężczyzna został wcześniej skazany za kradzież w tym sklepie, ale to właśnie on chciał przekonywać w sądzie, że został poszkodowany przez Paulinę Z. bowiem kobieta na jednym z regałów publikowała fotografie osób, które – jak twierdzi – dopuściły się tam kradzieży w tym zdjęcie. Wśród nich znalazło się zdjęcie złodzieja, a ten uznał, że doszło do przestępstwa – zniesławienia zagrożonego karą grzywny albo karą ograniczenia wolności.

- Nie stawił się oskarżyciel prywatny, a taka sytuacja powoduje, że sąd uznaje, że odstąpił od oskarżenia i w związku z tym sąd umorzył postępowanie i obciążył kosztami procesu prywatnego oskarżyciela - mówi radca prawny Radosław Politowski. - Werdykt jest dla nas korzystny, ale nieprawomocny i czekamy na jego uprawomocnienie. Moja klientka na pewno czuje się w tej sprawie bardziej ofiarą niż oskarżoną. Oskarżoną jest tylko formalnie, choć oskarżyciel prywatny miał prawo złożyć taki wniosek – dodaje.

- Jestem zadowolona – powiedziała dziennikarzom właścicielka sklepu, pani Paulina, która zastrzegła, że „jeżeli skutkowałoby to złapaniem złodzieja to znowu wywiesiłaby to zdjęcie”. - Znajdujemy się w sądzie z powodu prywatnego oskarżenia pana, który ukradł nam w sklepie towar. Opublikowaliśmy jego zdjęcia, żeby dowiedzieć się kto to jest i pójść na policję już z gotowymi danymi, żeby policja nie umorzyła postępowania z powodu niewykrycia sprawcy. Z tego powodu pan poczuł się obrażony i pokrzywdzony, że zszargaliśmy jego dobre imię i założył sprawę - dodała.

Jak tłumaczy ajentka „Freshmarketu” oskarżający ją mężczyzna okradł spożywczak na kwotę ok. 270 złotych, za co został skazany na grzywnę w wysokości 930 zł grzywny. Miał zabrać stamtąd bez płacenia m.in. grill jednorazowy, kilka kaw, bombonier i kiełbas pakowanych oraz - choć dowodów na to nie ma – także wcześniej kraść w tym samym sklepie. - Jesteśmy bezradne. Mamy około 3-4 złodziei dziennie, jesteśmy okradani na kwotę ok. 1000 złotych miesięcznie. Każde zgłoszenie sprawy na policję kończy się umorzeniem sprawy z niewykrycia sprawcy, za każdym razem, kiedy idziemy na komendę z zapisem monitoringu – zastrzega.

Orzeczenie nie jest prawomocne i mężczyzna wciąż może się od niego odwołać.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto