MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

BlogDay2008: MMkowicze polecają blogi

Redakcja MM
Redakcja MM
31 sierpnia to w Internecie święto blogerów. Tego dnia polecamy innym ciekawe, wartościowe, interesujące blogi. Zobacz, kogo polecają dziennikarze obywatelscy MM Trójmiasto oraz członkowie redakcji.

Tylko w Polsce działa już prawie 3 mln blogów! Część z nich to internetowe pamiętniki, na których ludzie w różnym wieku opisują swoje codzienne życie. Inne, to blogi specjalistyczne, prowadzone przez fachowców w swoich dziedzinach. Są blogi o kosmosie i blogi o pojedynczych budynkach, blogi polityczne i satyryczne, blogi naukowe i publicystyczne, foto- i wideoblogi, blogi prowadzone anonimowo i pod nazwiskami, przez wiele osób.

Największą siłą bloggerów jest ich niezależność. Podobnie jak dziennikarze obywatelscy, bloggerzy opisują życie wokół siebie, sprawy, które ich poruszają lub bulwersują. Są często specjalistami w opisywanych przez siebie dziedzinach. Za pomocą słów i klawiatury, często docierają do grona odbiorców, którego pozazdrościć im może niejeden dziennikarz. Coraz częściej zmieniają świat, choćby w mikroskali, opisując problemy, z którymi spotykają się na co dzień w miejscach, w których żyją.

 

Polecane blogi


Oliwia Piotrowska
Polecam blog Historia i Media
Nie trzeba lubić historii, ani interesować się mediami, żeby odkryć, że właśnie spędziło się kilka godzin na niby-historycznym blogu. Historia i Media to blog wyjątkowy i nietypowy, opisuje bowiem relacje, jakie zachodzą pomiędzy historią a mediami. A to jest bardzo szerokie i ciekawe zjawisko.

Jak przekazy medialne wpływają na świadomość historyczną? Na ile historia jaką znamy jest zniekształcona przez media? Czy historię znamy ze źródeł, czy może z filmów i seriali? Jak technika i technologia zmieniają prace naukowe historyków? Wreszcie, co mają wspólnego Internet i historia?

Blog podzielony jest na działy tematyczne, zawiera także informator o nadchodzących wydarzeniach. Zawiera informacje o nowoczesnych sposobach upamiętniania wydarzeń historycznych, o roli edukacji medialnej w nauce historii, o nowo odkrytych źródłach i ciekawych książkach, zawiera też bazę linków, a w notkach znaleźć można wiele unikalnych zdjęć i grafik.

Historia i Media to też, zwyczajnie, kopalnia wiedzy o współczesnym świecie. Tylko tam dowiecie się, czy Hitler jest emo, czy piosenka może być nośnikiem świadomości historycznej, jakie mity historyczne zbudowało kino oraz jak archiwizować historię Second Life.
Wojciech Kozak
W każdą niedzielę czytam Spoza kruchty
"Spoza kruchty" to zbiór felietonów Jana Pleszczyńskiego, znanego w Lublinie dziennikarza, który z wykształcenia jest biologiem molekularnym i filozofem. Naukowo zajmuje się filozoficznymi podstawami dziennikarstwa i mediów oraz epistemologią.

Na stronie lubelskiego Centrum Duszpasterstwa Młodzieży co tydzień publikuje "coś", co ciężko włożyć w jakieś ramy dziennikarskiej wypowiedzi. Nie jest to ani komentarz, ani felieton, ale co by to nie było zawsze prezentuje ciekawe spojrzenie na otaczającą go rzeczywistość. Mnie najbardziej do gustu przypadają jego komentarze odnośnie dziennikarzy i dziennikarstwa, w końcu sam co nie co o nich wie…

"Media są takie, jacy my jesteśmy. I gdyby nagle ich zabrakło, żylibyśmy w błogim przekonaniu, że mamy miłe, a może nawet mądre i szlachetne twarze".

Dlaczego Lis może w Polsacie ciepło mówić o TVN? Dlaczego Majewski albo Rymanowski mówią w TVN o Polsacie? Odpowiedź jest prosta: bo są pewni swych umiejętności i nie mają duszy prowincjuszy. Dla jasności: prowincja to nie jest miejsce zamieszania. Prowincję ma się w środku.

"Jest taki angielski termin "dumbing down". Oznacza on obniżanie poziomu, a dosłownie znaczy chyba "zidiocenie" (jeśli źle tłumaczę, niech ktoś biegły w angielskim mnie poprawi). Po polsku czasem mówi się o "nurkowaniu": media i dziennikarze nurkują, czyli świadomie obniżają poziom, żeby dostosować się do poziomu odbiorcy, a raczej do swoich wyobrażeń do poziomu odbiorcy. Jednak na podstawie wirtualnych komentarzy czytelników mają prawo uważać, że przeciętny odbiorca uwielbia szambo. I tak oto powoli wszyscy stajemy się szambonurkami".
Łukasz Stafiej
Na bieżąco przeglądam Don't Panic, We Are From Poland
Opiniotwórczy blogo-magazyn o młodej polskiej muzyce alternatywnej pisany przez dwóch zapaleńców skrywających się pod ksywkami [m] i [avatar]. Recenzje, ciekawostki, a czasem i relacje z koncertów. Wszystko subiektywnie, ale profesjonalnie. Blog ten jest wspaniałym przykładem dwóch rewolucji w muzyce, do których doszło dzięki ogólnie pojętemu web 2.0.

Po pierwsze - łamy Don't Panic We Are From Poland świeciłyby zapewne pustkami, gdyby nie wspaniały wynalazek pt. MySpace. To właśnie przede wszystkim poprzez ten popularny portal społecznościowy autorzy bloga odkrywają coraz to nowe alternatywne dźwięki. O ich twórcach nikt by się pewnie nie dowiedział, gdyby nie notka/recenzja na omawianej stronce. Tym bardziej, że większość opisywanych projektów wciąż nie została dostrzeżona przez inne media. A jeśli już trafiają do mainstremowej prasy, to długo później po wzmiance tutaj.

Po drugie Don't Panic We Are From Poland wpłynęło na dystrybucję offowej muzyki w Polsce. To właśnie dzięki inicjatywie założyciela tego bloga ruszyła unikalna w naszym kraju seria składanek "We Are From Poland" z utworami młodych kapel. Niedawno pojawiła się trzecia część kompilacji. Wszystko są za darmo, do pobrania z bloga. Nie trzeba dodawać, że bez tego, większość tych grup pewnie nadal byłaby znana tylko w swoim lokalnym środowisku, a na głośniejszy debiut miałyby niewielkie szanse.

Don't Panic We Are From Poland pokazuje, że siła alternatywy to prawdziwi fani, a nie zastępy menadżerów, wytwórnie i sztaby pijarowców. Masz młody zespół, a [m] i [avatar] wciąż o tobie nie napisali? Popracuj nad swą muzą!
Ewa Kowalska
Polecam blog Świętojańska.blogspot.com
Autorem polecanego przeze mnie bloga jest "redaktor wirtualny, wielbiciel prasy drukowanej i Kabaretu Starszych Panów, gdyński patriota, czytelnik i spacerowicz", czyli Bogusław Pinkiewicz, przez bliskich zwany Piniem. Jego "miniaturki poświęcone ulicy Świętojańskiej w Gdyni, kwintesencji gdyńskości i niegdyś (a może i obecnie) oknie wystawowym tego miasta" są owocem symbiozy mieszkańca z małą ojczyzną. Autor jest przykładem dziennikarza, bo Pinio jest dziennikarzem zawodowym, który chodząc - widzi. Tak, to wspaniały wzór zawodowca z dobrej szkoły dziennikarskiej, która na pierwszym miejscu stawia umiejętność obserwacji.

Blog traktuje o wszystkich aspektach życia miasta. Przeczytamy tu o jego bolączkach, radościach, śmiesznostkach i historyjkach, bynajmniej nie z księżyca wziętych, ot choćby taką:
"Sternik to było coś pomiędzy turystyczną smażalnią a portową mordownią. Na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych ulubiony lokal królów ulicy. Przesiadywali na tarasie baru od przedpołudnia czekając na interesantów. Zdarzało się, że jadąc ul. Świętojańską kierowca jakiejś wypasionej fury zobaczył kolesia na tarasie, zatrzymywał się na środku jezdni, otwierał okienko i głośno pozdrawiał zobaczonego. Ucinali sobie krótką pogawędkę. Ryki pozdrowionych kompanów zagłuszały nawet klaksony samochodów czekających aż radosna konwersacja się skończy."

Jestem gdańszczanką, która lubi Gdynię, lubi ulicę Świętojańską i lubi zaglądać na http://swietojanska.blogspot.com/. Po prostu :)
Marta Nowicka
Polecam blog Zazie

Wytypowanie jednego bloga graniczy dla mnie prawie z niemożliwością. O blogach pisałam pracę na fascynujący przedmiot pt. leksykografia (warunkiem zaliczenia było stworzenie słownika dotyczącego jednej wybranej i zamkniętej dziedziny. W moim znalazły się takie pojęcia jak pokemon, trawiaste pismo, dziecko neostrady, blogger, komć, itd.). Blogi pisałam, czytałam, ogladałam, oceniałam i ta forma aktywności internetowej jest mi bardzo bliska :)

W mojej karierze zetknęłam się z blogami o charakterze politycznym, erotycznym, skandalicznym, obrazkowym, felietonowym... Część z nich umarła, z częścią walczyły serwery, na których je założono, część cieszyła się popualrnością wśród internautów, a pod każdą notką toczyła się równie burzliwa dyskusja, co między Mirnalem, a jww na łamach MM-ki :)

Postanowiłam zdecydować się polecić blog w miarę żywy i z niezahasłowanym dostępem do archiwum (autorka prowadzi stronę już od 2002 roku, ale udostępnia tylko część tekstów i fotografii). Blog Zazie zasługuje na polecenie zarówno ze względu na treść, jak i na formę. Brak tu onetowych reklam, przypadkowych komentarzy, upomnień od moderatora... Są za to słowa, czasem trafne, czasem przyczepne, komentujące warszawską rzeczywistość, wydarzenia kulturalne, czy po prostu codzeinność. To całkowicie jej strona, kimkolwiek tak naprawdę jest poza światem wirtualnym. Wybitnie spersonalizowany kawałek internetu. A to właśnie cenię.

Korzystając z okazji i Światowego Dnia Bloga chciałam jeszcze polecić jako ciekawostki przyrodnicze Polskę Krasnoludową, Reklamożerczynię, Socjopatyczną Malkontentkę, blog Mi :), stronęKrystyny Jandyoraz blogi na stronach Polityki.
Łukasz Depiński
Polecam Brain.blox.pl

Brain.blox.pl to blog na temat dyscypliny, która zdobywa sobie dziś coraz większą popularność - kognitywistyki. Właściwie należałoby powiedzieć, że to nie dyscyplina, ale swoisty mariaż różnych dyscyplin - m.in. filozofii, logiki, psychologii, neurologii. Wszystjko w służbie znalezienia odpowiedzi czym jest i jak działa to, co nazywamy umysłem ludzkim.

 

Na blogu można znaleźć informacje na temat najnowszych badań, projektów badawczych i teorii. Przedstawiane są najnowsze analizy i odkrycia dotyczące analogii w funkcjonowaniu umysłu czy też mózgu ludzkiego oraz komputera, kwestii prymatu semantyki i syntaktyki, poznawczej funkcji emocji oraz wielu podobnych, zasadniczych dla kognitywistyki, zagadnień. Całość jest pisana względnie jasnym językiem. "Względnie łatwym”, bo jednak kogniwistyka wymaga od zainteresowanych pewnego intelektualnego zaangażowania i przygotowania. Gdy się je posiądzie, analizy kwestii związanych z umysłem ludzkim dostarczają wielu ciekawych i wartościowych danych. Nawet jeśli ktoś nie jest zwolennikiem takiego interdyscyplinarnego podejścia, jakie prezentuje kognitywistyka, to warto zajrzeć na blog, bo przybliża jeden z zasadniczych nurtów współczesnego sposobu myślenia o człowieku.

Jarek Kowal

Ostatnio czytam tylko Mirnalowe spostrzeżenia

Z braku czasu raczej nie czytam blogów. Jest jednak taki, którego treść wręcz zmusiła mnie do zainteresowania się nim. Mirnala, czyli Mirka Nalezińskiego, znają chyba MMkowicze całej Polski. Kto nie słyszał o jego krucjacie o czystość języka polskiego czy walce z zespołem Behemoth? Chociaż większość czytelników nie zgadza się z Mirnalem to jednak trzeba przyznać, że jego blog należy do najczęściej komentowanych i pewnie jest także najczęściej odwiedzanym.

 

Mirnal bywa kontrowersyjny i ma stałe grono antywielbicieli, nie można jednak zarzucić mu, że pisze bez sensu i chaotycznie. Jego teksty są na ogół solidnie napisane, a autor konsekwentnie (zwłaszcza jeśli chodzi o kwestie ortograficzne) dąży do obranego celu.

 

Nie będę ukrywał, że na większość spraw mam inny punkt widzenia niż Mirek. Niemniej uważam, że godny naśladowania jest upór z jakim Mirnal walczy o swoje (i grupy, którą reprezentuje) przekonania.

 

Polecam blog Mirka Nalezińskiego bo jest jedynym jakim na przestrzeni ostatnich 5 lat zainteresował mnie na tyle, aby śledzić go regularnie. Nawet jeżeli poglądy autora nie należą do popularnych wśród młodych internautów (czyli większości czytelników MM) to warto poznać inny, mirnalowy punkt widzenia.

Czytaj też:
Akcja na BlogDay 2008: Poleć innym bloga


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Lady Pank: rocznica debiutanckiej płyty

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto