Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ciężkie losy gdyńskich krwiodawców

portier
portier
Jednak chcieć oddać krew to nie zawsze oznacza móc - uświadomiła to mi i moim znajomymi kierowniczka redłowskiego oddziału RCKiK.

Zaczęło się kilka dni temu, gdy na stronie Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa zauważyłem informację o akcji wyjazdowej - bus do oddania krwi miał czekać na chętnych 18 września przy centrum Gemini.

Razem ze znajomymi namówiliśmy do oddania krwi łącznie 16 osób.

Dla mnie byłoby to drugie oddanie krwi, dla reszty osób pierwsze. Postanowiliśmy, że o godzinie 9.30 spotkamy się w centrum Gemini i pójdziemy oddać krew. Wszyscy byli punktualnie.

Pomimo informacji na stronie RCKiK, że akcja oddawania krwi jest w Gemini, nic tam się nie działo. Kolega zadzwonił więc do RCKiK w Gdańsku i dowiedział się, że akcja jest odwołana, a autobus do pobierania krwi znajduje się na parkingu przy Zespole Szkół Mechanicznych. Zdeterminowani do oddania krwi pojechaliśmy tam i faktycznie... na parkingu stał autobus do poboru krwi.

Niestety, na miejscu przewodniczący Rejonowej Rady HDK w Gdyni, Andrzej Blok, uprzejmie poinformował nas, iż autobus nie da rady obsłużyć takiej ilości chętnych (do autobusu zgłosiło się już 60 osób) i prosi nas abyśmy pojechali do Stacji Krwiodawstwa w Redłowie. Oznajmił również, iż tam zadzwoni i uprzedzi, że szesnaście osób przyjedzie oddać krew. Mając na uwadze możliwość oddania ponad siedmiu litrów krwi, wsiedliśmy w trolejbusu i pojechaliśmy do Redłowa. Weszliśmy do budynku i bez problemu trafiliśmy na oddział krwiodawstwa.

Tam zaczęło się coś, co przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Kierownik stacji oznajmiła nam, iż może przyjąć tylko dziesięć osób a reszta może iść do domu. Popatrzyła na trzy obecne z nami koleżanki i powiedziała, że one od razu mogą iść do domu bo "na jej oko nie ważą nawet 50 kg" (co było nieprawdą gdyż koleżanki ważąc się w domu upewniły się, że chociaż o te kilka kg przekraczają minimum - czyli 50kg).

Kolega zapytał panią dlaczego tak jest, że skoro jest tyle chętnych do oddania krwi to dlaczego może oddać ją tylko dziesięcioro z nas? Czy nasza krew jest niepotrzebna? Wymianie zdań towarzyszyły już wzburzone emocje.

Nie mogąc już tego wytrzymać, wszyscy zawróciliśmy i udaliśmy się w stronę wyjścia.

Ponieważ byłem głównym inicjatorem tej akcji, czuję się trochę odpowiedzialny za to co zaszło. Ciągle męczy mnie pytanie, dlaczego ta pani nie mogła pozwolić nam wszystkim oddać krwi... Byliśmy tam przed godziną 11 a stacja pracuje do 12.30... nawet gdyby ktoś z pracujących tam musiał zostać pół godziny dłużej to czy stałaby mu się krzywda? Wiem, nikt nie chce pracować dlużej, niż tyle za ile mu płacą, ale co z powołaniem? Do dzisiaj myślałem, że ludzie pracujący by ratować życie innym, pracują z powołania a nie z przymusu.

Każdy z nas w końcu zadecydował, że pójdzie indywidualnie oddać krew, ale z daleka omijając Stację Krwiodawstwa w Gdyni Redłowie.

Szkoda, że dzień musimy zaliczyć do straconych. Każdy z nas musiał zrezygnować z lekcji, co w klasie maturalnej jest sporym wyzwaniem.

Od redakcji:

Rozmowa z kierownik oddziału terenowego Regionalnego Centrum Krwiodawstwa w Redłowie, Joanną Paśnicką.

Jak skomentuje pani tę sytuację?

- Rzeczywiście, około 10.30 przyjechała do nas grupa krwiodawców. W autobusie zgłosiło się ponad 100 osób i pracująca tam ekipa nie ma szans pobrać takiej ilości krwi, stąd grupa została skierowana tutaj. Prawdą jest również, że od razu poinformowaliśmy chętnych, że nie przyjmiemy wszystkich. Starałam się znaleźć wśród nich osoby, które faktycznie mogłyby oddać krew, bowiem proszę pamiętać, że wszyscy muszą przejść przez rejestrację, a nie wszyscy mogą oddać krew. Przez niepotrzebne emocje, krwi nie oddał jednak nikt z tej grupy, choć część mogliśmy przyjąć. Nie jesteśmy w stanie jednorazowo przyjąć takiej ilości osób, nie o tej godzinie. Szkoda, że nikt z tej grupy ostatecznie nie zdecydował się. Proszę pamiętać, że dziennie możemy przyjąć ok. 40 dawców, jeśli naraz przyjdzie 20, w dodatku dość późno, nie możemy już pobrać krwi od wszystkich.

Co można było zrobić, by do tego nie doszło?

- Wszystkie większe grupy zorganizowane, chcące oddać krew, powinny zgłosić to stacji wcześniej. Nie ma żadnego problemu, by wysłać do nich jeden z dwóch autobusów do poboru. Zgłaszanie się zapobiegnie podobnym sytuacjom. Od lat praktykujemy pobieranie od grup zorganizowanych, także dużej ilości krwi, jednak potrzebne jest zgłoszenie. Najlepiej zadzwonić pod numer 058 345 45 37 i zgłosić chęć oddania krwi przez zorganizowaną grupę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grupę krwi u człowieka można zmienić, to przełom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto