Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Ma dziurawy dach od 13 lat. Dostała obietnicę remontu

Ewelina Oleksy
G. Mehring
Czarne od grzyba sufity i ściany, woda lejąca się po nich strumieniami- to codzienność w mieszkaniu komunalnym przy ul. Łowickiej 11 b. Przyczyną kłopotów jest dziurawy dach, o którego naprawę Elżbieta Kamińska, najemczyni pechowego lokalu, nie może się doprosić od ponad 10 lat. Gdy spadnie deszcz, zaczyna się koszmar - woda ze strychu zalewa kuchnię, łazienkę i pokoje. Za mieszkanie w takim stanie płaci kilkaset złotych miesięcznie.

Zobacz także: Miasto podpisało umowę z firmą PB Górski i wymienia grunt za mieszkania komunalne

- Pisma z prośbą o naprawę dachu ślę do Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych od 1998 roku - mówi pani Elżbieta. - Przez te wszystkie lata nikt nawet nie kiwnął palcem, żeby chociaż ten dach zabezpieczyć, nie mówiąc o załataniu gigantycznej dziury.

Sanepid, który przeprowadzał na miejscu badania, stwierdził, że zagrzybione mieszkanie jest toksyczne.

- Z powodu wilgoci wszystko w szafkach gnije, dzieci często chorowały, a fetor jest nie do zniesienia - żali się pani Elżbieta. Sama robi, co może, by skutki kolejnych zalań zmniejszyć - regularnie osusza i odgrzybia ściany, dziurę w dachu załatała wykładziną, która wchłania wodę.

Od 1 września, czyli od czasu wejścia w życie reformy komunalnej, za mieszkanie w takich warunkach płaci 521 zł, a to i tak czynsz po przyznanej przez urzędników 20-proc. obniżce za zagrzybienie lokalu. Przed podwyżkami czynsz kosztował ją 320 zł.

Michał Piotrowski z Urzędu Miejskiego tłumaczy, że miasto jest co prawda właścicielem mieszkań w domu przy ul. Łowickiej, ale budynkiem zarządza wspólnota i to do niej należy wykonywanie remontów części wspólnych budynku.

- W imieniu tej pani możemy poprosić wspólnotę o remont dachu i już to zrobiliśmy - zapewnia. GZNK przekazał wniosek o naprawę dachu do Spółki Bimon.

- Zarządca oświadczył nam, że planuje wykonać remont w tym roku - mówi Tadeusz Piotrowski z GZNK.

Marcin Jaworski, prezes Spółki Bimon, potwierdza, że sprawę zna. - Od dłuższego czasu planujemy tam remont, ale nie możemy się z tą panią skontaktować, bo tam nigdy nikt nie otwiera - twierdzi Jaworski. Po tym jak przekazaliśmy mu numer telefonu do lokatorki, zapewnił, że ekipa na ul. Łowickiej stawi się w ciągu kilku dni. - Sprawdzimy zakres prac i od razu będziemy działać. Za kilka dni wszystko będzie naprawione - mówi Jaworski.

Codziennie rano najświeższe informacje z Gdańska prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto