Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Władze miasta chcą na własną rękę rozpocząć prace na Wyspie Spichrzów

Jacek Wierciński
Tomasz Bołt
Gdański magistrat chce "nowego początku" dla północnej części Wyspy Spichrzów - pomóc ma zespół roboczy, który określi warunki współpracy z przedsiębiorcami. To efekt kolejnej nieudanej próby zagospodarowania wyspy (z przedsięwzięcia wycofała się w ubiegłym roku firma Polnord) i zarzutów, że miejscy urzędnicy niedostatecznie starannie przygotowywali umowy.

Tym razem, jeszcze zanim zaczną się rozmowy z inwestorem, miasto chce na własny koszt wykonać część robót.

Jakich i za ile?
Na razie nie wiadomo. Rozstrzygnięcia zapadną dopiero w przyszłym roku. Ale już teraz wiceprezydent Andrzej Bojanowski powołał zespół 9 pracowników Urzędu Miejskiego, który wspólnie z trzema prawnikami i trzema przedstawicielami spółek należących do miasta ma przygotować model współpracy z potencjalnymi inwestorami, zainteresowanymi zagospodarowaniem obszaru północnej części Wyspy Spichrzów.

Przeczytaj także: Kolejna burza wokół Wyspy Spichrzów

- Wypracowany przez komisję model upublicznimy - zapewnia Iwona Bierut, dyrektor Wydziału Polityki Gospodarczej, przewodnicząca zespołu. - Zajmiemy się kompleksowym opracowaniem rozwiązań, na przykład drogowych czy wodociągowych. Zadania podzielono według merytorycznej odpowiedzialności członków komisji i teraz każdy w swojej części określa koszty oraz zapotrzebowanie.

Na razie nie wiadomo, co magistrat planuje zrealizować sam i we współpracy z miejskimi spółkami, a co zostawi przedsiębiorcom.
- Dopiero, gdy poznamy koszty, zweryfikujemy, na co nas stać - tłumaczy Magdalena Kaczmarek z magistratu.
Decyzja o tym, co Gdańsk zrobi zawczasu, zapadnie dopiero po podsumowaniu prac zespołu - z końcem 2012 roku.

- Mając opracowaną koncepcję, wykonamy test rynkowy i zrealizujemy założone przez miasto inwestycje - zapowiada Iwona Bierut. - Dopiero wówczas zwrócimy się z ofertą do inwestorów, którzy byliby zainteresowani zagospodarowaniem północnego cypla Wyspy Spichrzów czy to na zasadzie partnerstwa publiczno-prywatnego, koncesji czy też w innej formie - mówi.

Przeczytaj także: Paweł Adamowicz ukrywa szczegóły porozumienia z Polnordem

Kiedy możemy spodziewać się, że na Wyspie Spichrzów coś się zmieni? Tego także na razie nie wiadomo.
- Termin realizacji zależy oczywiście od zakresu i kosztów realizacji przedsięwzięć, które uznamy za konieczne przed poszukiwaniem partnerów inwestycyjnych - tłumaczą urzędnicy.

W listopadzie ubiegłego roku z inwestycji na Wyspie Spichrzów wycofała się firma Polnord, z którą Gdańsk zawarł umowę trzy lata temu. - Nie możemy - w świetle dokonanych analiz oraz panującej sytuacji rynkowej - przeprowadzić inwestycji w założonym wcześniej modelu, gdyż byłaby ona nieopłacalna dla akcjonariuszy Polnordu - uzasadnił prezes spółki.

Według wcześniejszych planów Gdańsk i Polnord miały zawiązać spółkę, do której miasto wniosłoby swoje tereny na wyspie (2,6 ha), a Polnord zapewniłby pieniądze na zabudowę - miałoby to być ok. 450 mln złotych - i zająłby się zagospodarowaniem cypla - budową m.in. hotelu, lokali usługowych i muzeum bursztynu.
Prezydent Bojanowski tłumaczy powstanie zespołu koniecznością stworzenia koncepcji "atrakcyjniejszej dla potencjalnych inwestorów".

WSZYSTKO NA TEMAT WYSPY SPICHRZÓW

Codziennie rano najświeższe informacje z Gdańska prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto