MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Gdański mistrz włamań. Kominiarka zsunęła mu się akurat do kamery, na miejscu przestępstwa zgubił dowód osobisty

OPRAC.:
Stanisław Balicki
Stanisław Balicki
KMP Gdańsk
Wszystko - oczywiście z jego punktu widzenia - poszło nie tak: na miejscu włamania zgubił dokument tożsamości, kominiarka zsunęła mu się akurat przed kamerą monitoringu. Gdańscy policjanci zatrzymali 42-latka, który włamał się do jednego z gdańskich hosteli. Sprawca ukradł alkohole oraz elektronarzędzia o wartości 3,2 tys. zł. Zostawił po sobie spory bałagan i rozbawienie śledczych. Mimo, że bezdomny, już następnego dnia został zatrzymany.

W minioną sobotę policjanci odebrali zgłoszenie, że w jednym z hosteli na terenie Śródmieścia miało miejsce włamanie. Na miejsce pojechali funkcjonariusze, którzy wykonali oględziny i przyjęli zawiadomienie od pokrzywdzonego, policyjny technik sporządził dokumentację fotograficzną oraz zabezpieczył ślady. Sprawca wdarł się do lokalu przez okno, które wcześniej wyłamał. Jego zainteresowanie wzbudził alkohol stojący na półkach w barze, a także elektronarzędzia.

Podczas pracy nad tą sprawą policjanci zabezpieczyli i szczegółowo przeanalizowali nagrania monitoringu. Mężczyzna ukradł 19 butelek różnych alkoholi oraz elektronarzędzia, a podczas wynoszenia swoich łupów zrobił spory bałagan.

- Sprawca, który włamał się do lokalu chwilę po godz. 5:00 miał na sobie kominiarkę, jednak podczas pakowania alkoholi ta zsunęła się i jego wizerunek nagrała kamera – opowiada asp. sztab. Mariusz Chrzanowski, oficer prasowy gdańskiego komendanta miejskiego policji. - Gdy policjanci znali już wygląd sprawcy, zaczęli go szukać.

Po południu na komisariat zadzwonił pokrzywdzony i powiedział, że podczas sprzątania lokalu znalazł najprawdopodobniej dokument włamywacza. Funkcjonariusze potwierdzili tę informację, okazało się też, że 42-latek nie ma stałego miejsca zamieszkania.

- Następnego dnia policjanci z komisariatu w Śródmieściu zauważyli w pobliżu dworca PKP w Gdańsku mężczyznę, którego nagrały kamery. Funkcjonariusze nie mieli wątpliwości, że jest to poszukiwany sprawca włamania – zaznacza Chrzanowski.

Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu.

- Podczas rozmowy z policjantami 42-latek nie umiał wyjaśnić, skąd jego dowód osobisty znalazł się na miejscu zdarzenia, zaprzeczał też, aby tam wcześniej był i co chwilę zmieniał swoje wyjaśnienia – dodaje policjant.

Zgromadzony materiał dowodowy w postaci śladów, zapisów z kamer monitoringu pozwoli na przedstawienie sprawcy zarzuty kradzieży z włamaniem. Grozi za to kara od roku do 10 lat więzienia. Prowadzący hostel oszacował straty na 3,2 tys. zł.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

od 7 lat
Wideo

Znaleziono ślady ptasiej grypy w Teksasie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Gdański mistrz włamań. Kominiarka zsunęła mu się akurat do kamery, na miejscu przestępstwa zgubił dowód osobisty - Dziennik Bałtycki

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto