Konferencja posłanek KO. Barbara Nowacka i Agnieszka Pomaska przed Urzędem Wojewódzkim w Gdańsku

We wtorek (19.09.2023 r.) w Gdańsku odbyła się konferencja prasowa posłanek Koalicji Obywatelskiej. Przed Urzędem Wojewódzkim Barbara Nowacka i Agnieszka Pomaska zapowiedziały kontrolę poselską u wojewody Dariusza Drelicha w sprawie rodziny z Miszewa. Odniosły się również do kwestii zapowiedzianego pozwu ze strony Lasów Państwowych, za klip wyborczy nagrany w Lasach Piaśnickich.

- W trybie kontroli poselskiej będziemy zwracać się do wojewody w sprawie, która nas poruszyła. W Miszewie rodzina pana Roberta została wysiedlona z domu. Mieli pecha, ponieważ budynek stał na trasie budowy drogi. Dostali nakaz wyprowadzki w ciągu 30 dni. Stracili dobytek całego życia. Wycena domu została wykonana po jego zburzeniu - mówiła Agnieszka Pomaska.

Zdaniem posłanki posesja warta jest ponad 1,2 miliona złotych, a nie 600 tysięcy.

- Wiemy, jaka jest sytuacja z mieszkańcami, którzy mieszkają na terenach przyszłego PCK. Z nimi też nikt nie rozmawia. Inwestycje są potrzebne, ale mogą odbywać się w ludzki sposób. Wspólnie z posłanką Nowacką idziemy do wojewody, by przedstawić mu pytania, które chciała zadać rodzina z Miszewa - powiedziała Barbara Nowacka.

Posłanki Nowacka oraz Pomaska opublikowały 17 września klip nagrany w Lasach Piaśnickich. Zarzucają w nim Lasom Państwowym, że nie szanują miejsca, w którym w latach 1939-40 z rąk Niemców wymordowano 14 000 Polaków. Na wideo ostro zareagował rzecznik Lasów Państwowych Michał Gzowski.

- Byłyśmy w Lasach Piaśnickich osobiście, w większym gronie. Widzieliśmy, co tam się dzieje. Przy tabliczkach kierujących do grobów jeździły ciężarówki, które zabierają drewno. My z niecierpliwością czekamy na pozew. Lasy Państwowe nie należą do żadnej partii politycznej. Posłanki i posłowie są po to, by piętnować takie patologie. My będziemy to robić niezależnie od tego, jak pan rzecznik będzie nas straszył - powiedziała Agnieszka Pomaska.

- Lasy Piaśnickie są miejscem pamięci o tragedii tysięcy rodzin. Zapraszamy pana rzecznika o to, by sam wybrał się na to miejsce - zakończyła Barbara Nowacka.

Wiele wskazuje na to, że sprawa swój finał znajdzie w sądzie.