Nasiono Day w Żaku [zdjęcia]

MM Pasje: Muzyczne nasiona Karola Schwarza

Choć historia Nasiono Records sięga 1998 roku, to na szeroką wodę wydawnictwo wypłynęło dopiero w zeszłym roku, po rozpadzie Salut Records, którego członkowie zasilili NR. Obecnie wydawnictwo ma w swoim szeregu kilka świetnych zespołów od indie rocka po elektronikę. O sile podopiecznych Karola Schwarza można było się przekonać na sobotnim koncercie we wrzeszczańskim Żaku.

Publiczności zaprezentowali się muzycy

,

, Prawatt oraz solowo Bartłomiej Wołyniec. Na najwyższe noty zasłużyli członkowie dwóch pierwszych zespolow, którzy dali świetne koncerty, udowodniając, że zasługują na umieszczanie ich w czołówce młodej trójmiejskiej sceny muzycznej.

Na początek wystąpił Bartłomiej Wołyniec, czyli multiinstrumentalista, zwany Jeffem Buckleyem Trójmiasta. Muzyk był jednak tylko przystawką przed daniem głównym, czyli występem Folderu. Licznie zgromadzeni w Żaku, którzy liczyli na świetny koncert, oczywiście się nie zawiedli. Wrażenie na wszystkich zrobił przede wszystkim fantastyczny głos Asi Kuźmy, wokalistki Folderu, dysponuje mocnym głosem, idealnie współgrającym z muzyką, ocierającą się o post-rock i indie.

Po Folderze zagrał zespół Kiev Office, którego muzykę określić można jako cięższą odmianę indie rocka. Zespół miał problemy techniczne, ale nie przeszkodziło to w zaprezentowaniu ciekawego materiału. Aczkolwiek wielu słuchaczom nie przypadł do gustu wokal, czasem zbyt piskliwy.

Na koniec Nasiono Day, wystąpił kolektyw Prawatt, który charakteryzuje się przede wszystkim tym, iż instrumenty zrobione są własnoręcznie, przez co elektryczne brzmienie nabiera nowej barwy. Muzyka, przypominająca dokonania Fennesza, nie przypadła do gustu wielu słuchaczom, bowiem na sali koncertowej pozostało raptem kilkunastu. Równocześnie ze wszystkimi koncertami w części pubowej o chilloutowy klimat dbali didżeje.