Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niedopuszczalne jest szkalowanie Kaczyńskiego. Stowarzyszenie myGdańsk składa wniosek do prokuratury

Szymon Zięba
Piotr Hukało
Niedopuszczalne jest publiczne szkalowanie i wyzywanie lidera Zjednoczonej Prawicy Jarosława Kaczyńskiego na marszu, w którym bierze udział prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz - wskazują przedstawiciele Stowarzyszenia myGdańsk. I składają wniosek do prokuratury.

Po sobotniej demonstracji pod nazwą "Demokratyczny Gdańsk mówi NIE dla nacjonalizmu i faszyzmu!", która była odpowiedzią na przemarsz zwolenników Obozu Narodowo-Radykalnego przez Gdańsk, Stowarzyszenie myGdańsk alarmuje prokuraturę.

Czytaj także: Manifestacja "Demokratyczny Gdańsk mówi NIE dla nacjonalizmu i faszyzmu!" przy fontannie Neptuna [wideo, zdjęcia]

- W imieniu naszego Stowarzyszenie wniosek do Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Śródmieście złożyli Andrzej Jaworski i Hubert Grzegorczyk. Niedopuszczalne jest publiczne szkalowanie i wyzywanie lidera Zjednoczonej Prawicy Jarosława Kaczyńskiego na marszu, w którym bierze udział prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz. Winę za wypowiedziane obraźliwe słowa ponoszą także organizator i przewodniczący zgromadzenia - informują przedstawiciele myGdańsk.

Jak czytamy w zawiadomieniu, dotyczy ono możliwości popełnienia wykroczenia - "zakłócenia spokoju i porządku publicznego oraz wywołania zgorszenia w miejscu publicznym."

Chodzi o sytuację, podczas której wśród przemawiających dostała się jedna z pikietujących osób, wykrzykując do mikrofonu "j...ć Kaczyńskiego!".

Prokurator Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku potwierdza, że zawiadomienie wpłynęło do Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Śródmieście w Gdańsku.

- Prokurator zapoznał się ze zgłoszeniem, a sprawa - zgodnie z właściwością miejscową - zostanie przekazana do Komisariatu II Policji w Gdańsku - informuje i tłumaczy, że - zgodnie z przepisami - sprawami dotyczącymi wykroczeń, zajmuje się policja.

W sprawie poprosiliśmy o komentarz w gdańskim magistracie. Magdalena Skorupka-Kaczmarek rzeczniczka prezydenta Adamowicza podkreśla, że zdarzenie, podczas którego znieważony wulgarnym określeniem został prezes Kaczyński, było "niedopuszczalnym incydentem", a mężczyzna który wykrzyczał epitet, wtargnął pośród przemawiających.

- Bardzo szybko został on z tego miejsca usunięty, prezydent po tym zajściu przeprosił wszystkich, a ta osoba została ukarana mandatem przez policję - mówi Magdalena Skorupka-Kaczmarek. - Posądzanie prezydenta o jakąkolwiek odpowiedzialność w tym zakresie jest nieuprawnione i błędne - podkreśla.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto