Trefl Gdańsk - Aluron CMC Warta Zawiercie 19.02.2023
Trenerzy Michał Winiarski i Roberto Rotari oraz przyjmujący Patryk Łaba i rozgrywający Michał Kozłowski ponownie zawitali do hali Ergo Arena. Spotkanie z czołową drużyną PlusLigi przyciągnęło na trybuny aż 4850 widzów. I w pierwszej części niedzielnej konfrontacji mogli się czuć usatysfakcjonowani. Trefl Gdańsk rozpoczął bowiem mecz z Wartą Zawiercie od wygranej partii inauguracyjnej.
Z czasem zaczęła jednak rosnąć przewaga przyjezdnych. Uros Kovacević i spółka wrócili do gry. Sam serbski przyjmujący zakończył mecz z dorobkiem 21 punktów. Tyle samo zdobył najskuteczniejszy w Treflu Bartłomiej Bołądź. Warta wskoczyła w końcu na tak wysoki poziom, że w czwartym secie wręcz zmiotła gospodarzy, wygrywając do 14 punktów. Gościom nie przeszkodziło to, że w ostatnim czasie mają napięty harmonogram meczów. W środę zawiercianie odpadli z Ligi Mistrzów, przegrywając baraże o ćwierćfinał z Grupą Azoty Zaksą Kędzierzyn-Koźle.
- Po tym pierwszym naszym bardzo dobrym secie w drugim stanęliśmy, Zawiercie nasz przełamało i później długo wracaliśmy do swojej gry. Szkoda tego trzeciego seta, tej końcówki, że nie wygraliśmy, ale Zawiercie zasłużenie wygrało. Teraz musimy się skupić na kolejnym rywalu, ponieważ już w piątek gramy z Olsztynem, również mocną drużyną - ocenił spotkanie Bartłomiej Bołądź.
- Można powiedzieć, że to ten trzeci set rozstrzygnął o wyniku. Gdyby ta partia skończyła się pomyślnie dla nas, to na pewno kolejnego seta zaczęlibyśmy z większą wiarą, motywacją, energią, czy siłą. Na pewno by to nas zmotywowało. Psuliśmy dziś dużo zagrywek, uzyskaliśmy mało asów, także to ryzyko się nie opłaciło dzisiaj w tym meczu. Musimy się na tym skupić i to poprawić, bo to jest najbardziej efektywne w naszych meczach. Jeśli my dobrze zagrywamy, to o wiele łatwiej się nam gra i wynik się przechyla bardziej na naszą korzyść - dodał Patryk Niemiec, środkowy bloku Trefla.
Debiut Chińczyka Zhanga Jingyina w Ergo Arenie
Mecz w hali Ergo Arena był okazją do debiutu Zhanga Jingyina. Chiński przyjmujący pojawiał się na boisku w trzech partiach. Na razie jego wkład w grę Trefla był jednak niewielki. Miał jeden skuteczny atak, raz źle przyjął piłkę i raz nieudanie pojawił się w polu serwisowym.
Występowi pierwszego Chińczyka w PlusLidze towarzyszyła wyjątkowa oprawa. W przerwie meczu na boisku odbędzie się taniec chińskich smoków oraz pokazy taichi i wushu.
W PlusLidze Trefl ma bilans 14-9 i 41 punktów na koncie. Przed drużyną trenera Igora Juricicia jeszcze siedem spotkań zasadniczej części sezonu. W piątek, 24 lutego o godz. 17.30 gdańszczanie podejmą Indykpol AZS Olsztyn, czyli sąsiadami nie tylko w ujęciu geograficznym, ale także w tabeli.
Trefla czekają jeszcze konfrontację z BBTS-em Bielsko-Biała, Cuprumem Lubin, Stalą Nysa, GKS-em Katowice, Asseco Resovią oraz Projektem Warszawa. Oprócz dwóch ostatnich zespołów w każdym z tych meczów będą więc faworytami.
Trefl Gdańsk - Aluron CMC Warta Zawiercie 1:3 (25:21, 17:25, 23:25, 14:25)
Trefl: Kampa 2, Martinez 5, Niemiec 5, Bołądź 21, Urbanowicz 7, Sawicki 18, Perry (libero) oraz Zhang 1, Czerwiński, Zaleszczyk 1
Warta: Rodrigues 3, Kwolek 17, Rejno 5, Zniszczoł 8, Konarski 11, Kovacević 21, Danani (libero) oraz Łaba, Kalembka 1, Dulski, Kozłowski
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?