Sen o potędze Trefla Sopot się ziści?

Przedstawiciele klubu są ostrożni w przewidywaniach.

- Zaprosiliśmy pana Piechocińskiego do współpracy, licząc na to, że podzieli się z nami swoim bogatym doświadczeniem i wskaże nam nowe możliwości rozwoju - tłumaczy MM-ce Marcelina Nieroda, przedstawicielka klubu Trefla Sopot. - Patrzymy z optymizmem na przyszłość, natomiast na tę chwilę nie mamy żadnych informacji, że pojawi się nowy sponsor. W dalszym ciągu współpracujemy z firmą Trefl, która jest naszym głównym sponsorem.

- Jestem pewien, że podjęta współpraca przełoży się na wyniki sportowe naszych siatkarek umożliwiając awans do Plus Ligi Kobiet - mówi z kolei prezes rady nadzorczej Kazimierz Wierzbicki. Prezes milczy jednak na temat, jak klub będzie funkcjonował w przyszłym roku.

Jednak dziennikarze i przede wszystkim kibice już zastanawiają się nad tym, jakie gwiazdy pojawią się w sopockiej drużynie. Bo to, że sponsorem zostanie PGE, które wspomaga mistrzowski team z Bełchatowa, a ostatnio wykupił prawo do nazwy stadionu w Letnicy jest bardzo prawdopodobne.

Według dziennikarzy Gazety Wyborczej, trenerem sopocianek zostanie szkoleniowiec dwukrotnych mistrzów Europy Massimo Barbolini. Klub podobno prowadzi już rozmowy z najlepszymi polskimi siatkarkami, m.in. Joanną Kaczor i Mileną Sadurek. Na ściągnięcie takich sław do Sopotu ma pozwolić przyszłoroczny budżet klubu w wysokości 8 mln złotych.

- Ciężko mi się odnieść do tych doniesień, gdyż rozmowy prezesa rady nadzorczej z panem Konradem Piechockim dopiero się rozpoczęły. My skupiamy się na jak najlepszej grze w tegorocznych rozgrywkach, chcemy awansować do Plus Ligi Kobiet, a co będzie w przyszłym sezonie przyszłość pokaże - uważa Marcelina Nieroda.

To, że siatkarki Trefla awansują do Plus Ligi Kobiet jest niemal pewne. Sopot przewodzi w tabeli, mając 6 punktów przewagi nad TPS Rumia. W 18 meczach sopocianki odniosły tylko jedną porażkę.