Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Set do sześciu. Atom Trefl miażdży Gwardię Wrocław

Aneta Niezgoda
Aneta Niezgoda
Aneta Niezoda
W kolejnych setach Gwardia Wrocław zdobyła zaledwie 19, 6 i 13 punktów, nie stawiając oporu doskonale przygotowanej drużynie Atomu Trefl Sopot. Sopocianki umocniły się na pozycji lidera Plus Ligi Kobiet.

Niemal dwutygodniowa przerwa świetnie wpłynęła na przygotowanie zawodniczek z Atomu. Wszystkie Atomówki zagrały perfekcyjne spotkanie. Trener Chiappini stwierdził po meczu, że jest zdziwiony tak słabą grą wrocławianek, tym bardziej, że styl gry Gwardii Włoch uważa za najlepszy w lidze.

Set 1
Początek meczu rozpoczął się od złego przyjęcia Ozsoy (0:1). Po chwili blok na Fateevej (3:1), a po nieporozumieniu w obronie między Bełcik a Fateevą było 1:4. W kolejnej akcji Fateeva zaatakowała dobrze i było 2:4. Wrocławianki szybo zaczęły grać z krótkiej, zdobywając 5 punkt, z kolei Bełcik kierowała na początku spotkania piłki głównie na skrzydła. Gdy przy stanie 4:6 Bełcik posłała piłkę do środkowej Fernandez z obejścia, nie udało się zdobyć punktu. Atak Hiszpanki został wybroniony i punkt zdobyła Gwardia. Na pierwszą przerwę sopocianki schodziły przegrywając 5:8.

Po przerwie Fernandez już skutecznie i było 6:8. Wyrównanie sopociankom zapewniła Ozsoy ze świetnego ataku ze środka (9:9). W następnej akcji, dzięki przytomności środkowej Trefla, sopocianki wyszły na prowadzenie i trener Gwardii poprosił o czas. Świeniewicz obiła blok rywalek i było po chwili 11:9. Kolejny punkt także zdobyła kapitan Atomu Trefl i przewaga wzrosła do 3 punktów. Niestety po kilku minutach stan seta się wyrównał 12:12 po błędzie w ataku Świeniewicz (aut) i Fateevej (atak w antenkę).

Po chwili Maja Tokarska zdobyła asa i to Wrocław wyszedł na prowadzenie. Sopocianki nie odpuszczały. Siatkarki z Sopotu wzmocniły zagrywkę i atak i po chwili prowadziły 16:15. Dzięki świetnemu blokowi Fernandez i Świeniewicz przewaga wzrosła do 17:15.

Końcówka także należała do Sopotu. Po kontrataku Fateevej i błędzie Jaszewskiej było 23:17. Set zakończył się wynikiem 25:19, po nieporozumieniu siatkarek z Wrocławia.

Set 2
Akcja w kontrataku Kingi Maculewicz rozpoczęła drugi set. Po chwili z drugiej linii atakowała Fateeva i było 2:0. Po następnych dwóch akcjach było już 4:0 i trener Błaszczyk poprosił o czas. To jednak nie zmieniło oblicza gry. Przez błędy w ataku i rozegraniu, wrocławianki przegrywały już 1:8.

Po ataku Fateevej było już 9:1. Wrocławiankom wyraźnie nie szło, gdyż nawet Katarzyna Mroczkowska, która dobrze spisywała się w pierwszym secie, atakowała w aut. Do tego dochodziły problemy przyjęcie zagrywki Izabeli Bełcik i było 12:1. W następnej akcji Maculewicz zablokowała Mroczkowską atakującą z drugiej linii i było 13:1. Dopiero atak Jaszewskiej przełamał niemoc wrocławianek (14:2). Sopocianki chciały pokazać, że nie odpuszczą i w następnej akcji Maculewicz zaatakowała w 3 metr boiska i było 15:3.

W środkowej części seta zablokowane zostały Fateeva i Fernandez (16:6). Trener Chiappini poprosił o czas. To się opłaciło, gdyż już po chwili po złej wystawie, wynik na tablicy widniał 19:6. W końcówce sopocianki nadal były skuteczne. W kontratakach Bełcik grała urozmaiconą grę, kierując piłki na wszystkie pozycje. Wrocławianki natomiast myliły się w najprostszych piłkach. Set zakończył błąd w ataku Efimienko (25:6).

Set 3
Pierwszy punkt zawodniczki Trefla zdobyły po błędzie w zagrywce, kolejny zdobyła Ozsoy z drugiej linii i było 2:0. Po chwili, po dwóch atakach z kontrataku Jaszewskiej i Tokarskiej było 2:2. Po dobrym ataku Fateevej było 5:5. W następnej akcji Fernandez zablokowała Mroczkowską i Sopot prowadził 6:5. Na pierwszą przerwę sopocianki schodziły prowadząc 8:7 po bloku Bełcik i Fernandez. Przewaga stopniowa wzrastała, m.in. po złym ataku Witczak.

W Sopocie bardzo dobrze radziła sobie Maculewicz, która wykorzystywała wszystkie szanse na skończenie ataku i świetnie blokowała, jaka przy akcji dającej Atomowi 13 i 14 punkt. Na drugą przerwę Atomówki prowadziły 16:10. Po chwili potrójny blok zatrzymał atak Barańskiej i było 17:11. W następnej akcji znowu blok Maculewicz Fateevej i było 18:11..Końcówka to całkowita dominacja Atomu. Sopocianki dominowały w każdym elemencie, wykorzystując niemal wszystkie szanse. Mecz się kończy po błędzie ataku Sobolskiej 25:13.

Powiedzieli po meczu:
Katarzyna Mroczkowska (kapitan Impel Gwardia Wrocław):
Gratuluję sopociankom wygranej. My nie grałyśmy dziś dobrze, miałyśmy ogromny problem z kończeniem ataków - problemu z tym nie miały zaś zawodniczki Atomu. Sopocianki grały na siatce jak chciały, a my ani nie broniłyśmy tych piłek, ani ich nie blokowałyśmy. Popełniałyśmy masę błędów, co skutkowało tym, że nie mogłyśmy złapać rytmu gry. Dlatego przegrałyśmy do zera.
Dorota Świeniewicz (kapitan Atom Trefl Sopot)
: Dziękuję za gratulacje. Wydaje mi się, że dziś Gwardia grała dużo poniżej oczekiwań. Jest to zespół bardzo waleczny. My zagrałyśmy bardzo dobrze zagrywką, zrealizowałyśmy wszystkie założone przed meczem cele. Cieszę się, że wywalczyłyśmy to zwycięstwo za trzy punkty, bo po drugim tak wysoko wygranym secie utrzymałyśmy koncentrację. Potraktowałyśmy przeciwnika bardzo serio i wygrałyśmy 3:0.

Rafał Błaszczyk (trener Impel Gwardia Wrocław): Gratuluję Atomowi zwycięstwa. Jest to zwycięstwo w pełni zasłużone. To zdecydowanie nie był nasz dzień. Wobec tak doskonałej postawy Atomu, nie mieliśmy dziś argumentów. Spośród tych cech, które prezentowaliśmy dotychczas w każdym, podkreślam: każdym, z rozgrywanym przez nas spotkaniu, dziś nie wychodziło nam prawie nic. Niemniej, tak się zdarza. Mam nadzieję, że ten trudny, najgorszy mecz mamy już za sobą, że właśnie przed chwilą się on zakończył. Teraz będziemy patrzyli z optymizmem przed siebie tym bardziej, że najbliższe trzy mecze są dla nas bardzo ważne i będziemy robić wszystko, by wywalczyć w nich punkty. Gratuluję raz jeszcze - widać, że ten zespół zasłużenie zajmuje swoje miejsce w tabeli i wszystko wskazuje na to, że będziemy oglądać arcyciekawą walkę o mistrzostwo Polski. Wracając do mojego zespołu - znam mój zespół i wierzę, że taki mecz więcej nam się nie powtórzy.

Alessandro Chiappini (trener Atom Trefl Sopot): Dziękuję za gratulacje. Zespół wrocławski zagrał dziś poniżej oczekiwań, szczególnie w kontekście naszego meczu z pierwszej rundy, gdzie szczęśliwie wywieźliśmy wtedy dwa punkty. Zespół z Wrocławia szczególnie mi się podoba jeśli chodzi o styl i dlatego jestem nieco zaskoczony dzisiejszym wynikiem. Wracając jeszcze do meczu we Wrocławiu - obawialiśmy się dzisiejszego spotkania i bardzo dobrze się do niego przygotowaliśmy. Zespół wypadł dobrze i zrealizował założone cele. Z optymizmem patrzę na trudne mecze, które są przed nami.

Atom Trefl 3:0 Impel Gwardia (25:19, 25:6, 25:13)

Atom Trefl: Świeniewicz, Bełcik, Maculewicz, Fernandez, Fateeva, Ozsoy, Maj (L)

Impel Gwardia: Tokarska, Mroczkowska, Jaszewska, Barańska, Wołosz, Efimienko, Krzos (L) oraz Witczak, Czypiruk, Matyjaszek, Sobolska

MVP: Izabela Bełcik
Kliknij w zdjęcie, żeby zobaczyć fotogalerię:

Zamarznięta zatoka i Brzeźno

Zamarznięta Zatoka Gdańska

Trójmiasto na zdjęciach
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto