Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"The Social Network": Historia twórcy Facebooka

kinoMManiak
kinoMManiak
Kilka dni temu na polskie ekrany wszedł film Davida Finchera, który przedstawia życie twórcy Facebooka. Kogo w takim razie możemy zobaczyć w "The Social Network"? Kim tak naprawdę jest Mark Zuckerberg (Jesse Eisenberg)?

Patrząc na polski plakat można powiedzieć, że mamy już odpowiedź. Z napisów widniejących na nim wyłania się obraz: "24 latka, geniusza, zdrajcy i miliardera". Z pewnością w filmie nie zobaczymy świętoszka, ale nie mamy też do czynienia z bezlitosnym młodocianym biznesmenem. I to jest jedna z największych zalet filmu, Fincher nie ocenia twórcy Facebooka. Zostawia drzwi otwarte widzowi, który sam ma dokonać sprawiedliwej oceny.

Facebook, czyli droga do sukcesu

Nieupudrowana historia najmłodszego miliardera w historii skupia się głównie na tym, że Zuckerberg ukradł pomysł na Facebooka od braci Winklevoss, którzy zamówili u niego napisanie kodu do czegoś podobnego. W fimie zatem widzimy zakompleksionego kujona Marka, studenta Harvardu, który porzucony przez dziewczynę włamuje się do uniwersyteckiej sieci i tworzy stronę internetową z bazą dziewczyn ze swojej uczelni. Na portalu umieszcza obok siebie zdjęcia studentek, z zapytaniem, która z nich jest ładniejsza. Strona staje się niezwykle popularna, wywołując przy tym oburzenie władz uczelni.

W tym momencie dostaje zlecenie od braci Winklevoss na stworzenie strony z tak zwaną "elitą harvardzką". Projekt nie zostaje jednak zrealizowany, bo Zuckerberg postanawia stworzyć samodzielnie Facebooka. Już po pierwszym sukcesie bracia Winklevoss, którzy mieli na niego pomysł, pozwali Zuckerberga i wywalczyli 65 mln dolarów odszkodowania. Ale to nie jedyni wrogowie głównego bohatera. Są nimi także: Eduardo Saverin (Andrew Garfield), kolega Zuckerberga z Harvardu, który finansował portal, a później został odsunięty od projektu przez Marka, oraz Sean Parker (Justin Timberlake), współzałożyciela Napstera, który wprowadzał Zuckerberga w świat Doliny Krzemowej, a później również zostaje "wykopany" z interesu. Tu na uwagę zasługuje sam Justin Timberlake, muszę przyznać, że zagrał zaskakująco dobrze.

Czy pomysł na Facebooka był kradziony?

Wydaje się to mało ważne, liczy się fakt jak można odnieść taki sukces i jak dojść do takiej fortuny. Najlepiej zatem być bystrym, cwanym i do tego obdarowanym jakimiś umiejętnościami, w tym przypadku dostrzegamy geniusza informatycznego. Fincher pokazuje też, że liczy się szybkość, akurat to nie powinno nikogo dziwić, biorąc pod uwagę, że XXI wiek to wyścig szczurów. Do tego wszystkiego dodajmy pomysł i dobrą metodę na jego realizację. Nie ma tu zatem mydlenia oczu, że sukces i prestiż można odnieść w sposób uczciwy.

Dziś jednak nikogo, kto korzysta z Facebooka nie obchodzi jak on powstał. Liczy się fakt, że dzięki niemu możemy się kontaktować z naszymi przyjaciółmi, możemy pochwalić się naszym dzieckiem, podzielić się swoimi uczuciami, a także dowiedzieć się czy kolega z pracy ma dziewczynę. Gdzie podziała się nasza prywatność? Okazuje się, że w świecie Internetu nie ma na nią miejsca.

Film Finchera to po prostu próba zdefiniowania ludzi sukcesu. I myślę, że możemy mówić tu o fenomenie, bo dwugodzinny seans wcale się nie dłuży. Zapewne wpływają na to lekkość dialogów i pasującą do tego kina ścieżkę dźwiękowa Trenta Reznora z Nine Inch Nails, która przyprawia o dreszcze i wprowadza pewien niepokój.

Źródło: "The Social Network" - geniusz, zdrajca i miliarder? [recenzja] - MMLodz.pl

Czytaj codziennie: MMTrojmiasto.pl/Kultura

MMTrojmiasto.pl to portal dziennikarstwa obywatelskiego. Napisz tekst, opublikuj fotoreportaż i weź udział w konkursie "Tym żyje miasto". Co miesiąc do wygrania 200 zł za artykuł miesiąca, 200 zł za materiał multimedialny miesiąca oraz 100 zł za inną aktywność w MMTrojmiasto.pl! Dowiedz się więcej o konkursie dziennikarstwa obywatelskiego: Tym żyje miasto »

Nasza akcja: Ale obciach! | PGE Arena Gdańsk | Przewodnik
po Pomorzu
| Piłkarska Ekstraklasa | Praca Trójmiasto

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto