Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trefl Gdańsk zatańczył ze Skrą Bełchatów na oczach 4600 kibiców w hali Ergo Arena. Świetny mecz żółto-czarnych

Rafał Rusiecki
Rafał Rusiecki
Mecz siatkówki Trefl Gdańsk - PGE Skra Bełchatów 7.01.2023
Mecz siatkówki Trefl Gdańsk - PGE Skra Bełchatów 7.01.2023 Jakub Steinborn
Przez lata siatkarskie pojedynki Trefla Gdańsk z naszpikowaną gwiazdami PGE Skrą Bełchatów były dość jednostronne. Z biegiem czasu bełchatowianie przestali jednak dysponować wielkim budżetem i szanse gdańszczan zaczęły rosnąć. W końcu doczekaliśmy się takich meczów, jak w sobotę, 7 stycznia 2023 roku, kiedy to Trefl wyraźnie zaznaczył swoją wyższość.

Trefl Gdańsk - PGE Skra Bełchatów 7.01.2023

Wygrać ze Skrą seta do 18 punktów to duża satysfakcja. Wygrać z bełchatowskim zespołem kolejną partię do 16 punktów to już wyjątkowa sprawa. Drużyna brytyjskiego trenera Joela Banksa w sezonie 2022/2023 ma swoje problemy, co widać po nierównej grze w PlusLidze. W sobotę, 7 stycznia gdański Trefl potrafił pokazać się z dobrej strony i te problemy rywala jeszcze podkreślić.

9-krotni mistrzowie Polski w dwóch ostatnich sezonach kończyli rozgrywki na czwartym miejscu. W grudniu z powodu kontuzji stawu łokciowego ze składu wypadł libero Konrad Piechocki. Zastępujący go w trybie pilnym Jędrzej Gruszczyński jeszcze nie złapał odpowiedniego rytmu i można się o tym było przekonać chociażby w Ergo Arenie.

Siatkarska ekipa trenera Igora Juricicia wręcz przejechała się po Skrze. Sportowym stemplem był czwarty set wygrany do 15 punktów. Co ciekawe gdańszczanie przed własną publicznością uporali się z utytułowanym rywalem po raz pierwszy od... lutego 2016 roku!

- Wydaje mi się, że przez pierwsze dwa sety szło nawet za dobrze. Później rozluźniliśmy się za bardzo, ale tak już jest, jeśli wygrywa się dwa sety. Cieszę się, że wróciliśmy do naszej gry. Wydaje mi się, że to był jeden z ważniejszych meczów w mojej karierze. Bardzo się cieszę, że pokazałem się z jak najlepszej strony. Chcieliśmy zacząć dobrze nowy rok i to było najważniejsze - mówił po meczu Mikołaj Sawicki, przyjmujący wypożyczony do Trefla ze... Skry.

Trefla do zwycięstwa poprowadzili Bartłomiej Bołądź oraz Mikołaj Sawicki. Do atakującego powędrowała statuetka MVP spotkania za 23 zdobyte w Ergo Arenie punkty. Przyjmujący Sawicki uzbierał natomiast 19 "oczek".

- Myślę, że ta przerwa, którą mieliśmy w trzecim secie, była dla nas bardzo ważna. Mieliśmy okazję po zmianach oglądać z boku, co mamy zrobić. Troszeczkę odpoczęliśmy, żeby znowu wejść w mecz agresywnie. Przed spotkaniem wiedzieliśmy, że kiedy jest presja, to wtedy Skra ma problemy. Udawało się to w dwóch pierwszych setach, kiedy prawie wszystko wyszło dla nas. Cieszymy się z tych kolejnych trzech punktów. Kolejny raz trzeba podziękować , bo to był wielki show. To było duże wsparcie i możliwie najlepszy start nowego roku. Dziękujemy bardzo i zapraszamy na następny mecz, aby spróbować stworzyć taką serię - przyznał Lukas Kampa, rozgrywający gdańskiej ekipy.

Trefl Gdańsk ponownie z frekwencją na medal

O świetną atmosferę postarali się także kibice. 4600 osób dopingowało z trybun Ergo Areny siatkarzy Trefla i Skry, a to drugi wynik frekwencyjny w sezonie 2022/2023. Pierwszy też należy do gdańszczan, którzy na tzw. meczu kaszubskim z LUK-iem Lublin zaprosili do hali 6550 widzów.

Mecz ze Skrą był wyjątkowy także dla Michała Grzyba, syna wicemistrza świata Wojciecha Grzyba. 17-letni przyjmujący zadebiutował bowiem w spotkaniu PlusLigi. - Z drużyną trenuję od zeszłego piątku, przed nowym rokiem. Trzy dni przed meczem dowiedziałem się, że będę w składzie. To było dla mnie dużo wydarzenia. Rozmawiałem o tym z tatą, który mnie wspierał. Byłem skupiony na meczu i nie zwracałem uwagi na kibiców - przyznał szczerze młody siatkarz.

- Przegraliśmy i to bardzo wysoko. Trefl zasłużenie wygrał. Na pewno znalazł sposób na nas i grał na dużej adrenalinie. My też sami oddawaliśmy masę punktów. Spotkanie zaczęliśmy od trzech, czy czterech nieudanych ataków. A wtedy ciężko się gra w takiej pełnej hali, gdzie kibice niosą gospodarzy. Jest nam przykro z tego powodu. Musimy to przeanalizować i pracować dalej. Jesteśmy już za półmetkiem sezonu i trzeba zdobywać punkty. Na pewno walka będzie do końca. Liga jest ciekawa, ścisk w tabeli jest niesamowity - ocenił Grzegorz Łomacz, rozgrywający bełchatowskiej Skry.

Zgodnie z zapowiedzią klubu na kolejne topowe starcie w Ergo Arenie z Zaksą Kędzierzyn-Koźle (czwartek, 19 stycznia o godz. 17.30) będzie na fanów siatkówki czekać zniżka 15 procent na bilety w każdej kategorii cenowej. Sprzedaż ruszyła 7 stycznia 2023 roku o godz. 20.00, a promocja trwać będzie przez pierwsze 48 godzin.

Po tej wygranej Trefl Gdańsk ma bilans 11-7 i w tabeli PlusLigi z 32 punkami na koncie wskoczył na piąte miejsce. Wyżej są tylko zespoły o nieporównywalnie większych budżetach - Zaksa Kędzierzyn-Koźle, Jastrzębski Węgiel, Aluron CMC Warta Zawiercie oraz Asseco Resovia Rzeszów.

Trefl Gdańsk - PGE Skra Bełchatów 3:1 (25:18, 25:16, 19:25, 25:15)
Trefl:
Kampa, Martinez 6, Niemiec 7, Bołądź 23, Urbanowicz 6, Sawicki 19, Perry (libero) oraz Droszyński, Zaleszczyk 1, Nasewicz 4, Grzyb

Skra: Łomacz 1, Kłos 7, Kooy 2, Atanasijević 16, Bieniek 14, Lanza 10, Gruszczyński (libero) oraz Vasina 5, Mitić, Musiał 1

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Trefl Gdańsk zatańczył ze Skrą Bełchatów na oczach 4600 kibiców w hali Ergo Arena. Świetny mecz żółto-czarnych - Dziennik Bałtycki

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto