- Od jakiegoś czasu planowałem zaistnieć w biznesie piłkarskim - mówi nowy właściciel Lechii, Andrzej Kuchar. - Powodem jest oczywiście moja sportowa przeszłość i fakt, że teraz zajmuję się biznesem. A wiem doskonale, że piłka nożna będzie się rozwijała przede wszystkim w dużych miastach - dodał.
Plan długofalowy
Andrzej Kuchar jest większościowym właścicielem spółki, która powstała pół roku temu. Od 1 czerwca przejmie ona kontrolę nad zespołem piłkarskim, w którym przez ten czas wszystko działało na starych zasadach. Biznesmen w najbliższym roku przeznaczy na Lechię pięć milionów złotych. Podobnie ma być w pięciu kolejnych latach.
Wrocławski biznesmen, który w przeszłości był związany z koszykówką (był trenerem męskiej kadry Polski), opowiedział o tym jak w najbliższym czasie będzie funkcjonowała Lechia i za każdym razem podkreślał, że projekt jest długofalowy i nie można od razu oczekiwać cudów.
Za trzy lata 70 mln budżetu
- Pracę oficjalnie zaczynamy od pierwszego i mamy przyspieszony program dostosowania wszystkiego do nowych zasad - kontynuuje. - Teraźniejszość jest ważna, ale liczy się przyszłość. Będziemy pracowali nad infrastrukturą i chcemy, żeby apogeum nastąpiło w sezonie 2012/13 z budżetem rzędu 60-70 mln zł.
Słowa Kuchara są bardzo istotne i zwiastują dobre czasy dla Lechii Gdańsk. Sensowne i długofalowe zarządzanie to jest w tej chwili priorytet dla klubu, który przeszedł drogę z A-Klasy do Ekstraklasy. A w Polsce nie trudno o nerwowe ruchy właścicieli. Przykładem może być choćby Józef Wojciechowski i jego Polonia Warszawa.
W środku Andrzej Kuchar, a z lewej Maciej Turnowiecki prezes Lechii.
- Oczywiście marzy mi się wielka Lechia. Aby taką się stała musimy postawić ją na trzech nogach finansowych: przychodach z dnia meczu, praw telewizyjnych i praw reklamowych. Idealny model to jeden do trzech - przedstawia swoją wizję nowy właściciel.
Współpraca z miastem konieczna
Słowa Kuchara oznaczają, że w budowie wielkiej Lechii istotne będzie przeniesienie na Baltic Arenę. Wówczas przychody będą znacznie wyższe a na stadion będzie mogło wejść nawet cztery razy więcej kibiców niż teraz, choć Kuchar wspomniał, że liczy na średnią 30 tys. Jednak aby wszystko działało jak w zegarku, potrzebne jest porozumienie z miastem.
- Ostatnio spotkałem się z Pawłem Adamowiczem aż trzykrotnie - wyjaśnia Andrzej Kuchar. - Stadion to dobro publiczne, tak samo jak np. Opera, więc musi zarabiać na Lechię i niedopuszczalna jest sytuacja, że spłacamy miastu ten stadion. Ale zatrudniłem kilku fachowców, którzy wypracowali nam najlepszy model, który sprawdza się na zachodzie - dodaje.
Dodatkowo biznesmen wyraził kilka swoich życzeń związanych ze współpracą z miastem. Przytoczył m.in. sytuację w Gliwicach i Wrocławiu, gdzie miasta działają marketingowo na rzecz Piasta i Śląska. Taka sytuacja w Gdańsku oznaczałaby spore przychody do budżetu. A ten sezonie 2009/10 ma być sporo większy niż w minionym, gdy klub miał do dyspozycji piętnaście milionów.
Kuchar zna realia
Przy okazji Kuchar wykazał się świetną znajomością realiów piłkarskich, często przytaczał różne przykłady i opowiadał o swoich wizytach w Niemczech, Anglii czy Hiszpanii, podczas których uczył się funkcjonowania profesjonalnych klubów piłkarskich.
Nowy właściciel wyraził także chęć, by trenerem pozostał Tomasz Kafarski, który jednak nie posiada odpowiedniej licencji. - To właściwy człowiek i chcemy w niego zainwestować. Mam nadzieję, że uda się wszystko załatwić, bo Kafarski to dobry fachowiec i chcę, by rósł z Lechią - zapewnia Kuchar.
Nie udało się wyciągnąć natomiast od właściciela ani słowa o planowanych wzmocnieniach, choć w mediach pojawiają się już informacje, że Lechia będzie miała na transfery nawet cztery miliony euro. Jedno jest pewne wzmocnienia są konieczne i by zminimalizować błąd decydować o nich będzie tzw. komitet transferowy w składzie Kuchar, Kafarski, dyrektor sportowy Radosław Michalski, członek zarządu oraz członek rady nadzorczej.
Serwis akcji ecoTydzień 2009, promującej ekologiczne i racjonalne użytkowania energii. Wykłady, konkursy i eventy oraz Photo Day 7.0 - dowiedz się więcej
Szymon Grabowski: Miejsce Lechii jest w ekstraklasie, Arki również
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?