Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

AZS UG jak Lechia

Redakcja
Agnieszka Golemska
Agnieszka Golemska Sławomir Żylak
Koszykarki AZS-u Uniwersytet Gdański w miniony weekend ligowy poszły śladem piłkarzy gdańskiej Lechii i z Poznania wróciły na tarczy. O ile jednak biało-zieloni w starciu z Lechem postraszyli rywali głównie w pierwszej połowie, o tyle akademiczki w starciu ze spadkowiczem z ekstraklasy zdecydowanie lepiej zaprezentowały się po przerwie. Tym razem ponownie, jak przed tygodniem w Wejherowie, pierwsze dwie kwarty przespały i w efekcie przez całą drugą połowę zmuszone były gonić wynik.

Spotkanie, które określić można było mianem meczu na szczycie - mierzyły się bowiem ze sobą lider z trzecią drużyną ligowej tabeli - zdecydowanie rozczarowało. Gdańszczanki bardzo źle rozpoczęły ten mecz. Nie zdążyło upłynąć jeszcze 2,5 minuty gry, gdy zespół AZS-u miał na swym koncie już 4 faule, w dodatku po 2 z tych przewinień zanotowały Marlena Rulewicz i Martyna Hołownia - kluczowe dla Uniwerku zawodniczki. Poznanianki mające świadomość, iż każdy kolejny faul akademiczek skutkować będzie rzutami osobistymi starały się to - z powodzeniem - wykorzystywać, decydując się na szybkie wejścia pod gdański kosz i grę jeden na jeden. Doskonale przy tym broniły, eliminując dwa największe atuty gdańskiego zespołu - grę pod koszem i rzuty z dystansu. Celna "trójka" Agnieszki Golemskiej - przy stanie 0:11, co też obrazuje przebieg gry w pierwszej kwarcie - była jedyną udaną próbą zza linii 6,75 m w wykonaniu AZS-u w pierwszej połowie.

Druga kwarta przyniosła poprawę gry w defensywie akademiczek, które tym razem pozwoliły rywalkom na zdobycie tylko 15 punktów, wciąż jednak brakowało w gdańskich szeregach pomysłu na atak. Ambitna postawa w obronie owocowała przechwytami i wybronionymi akcjami, których jednak gdańszczanki nie umiały wykorzystać. Ciężko im było przebić się przez szczelną obronę MUKS-u, wiele rzutów oddawały pospiesznie, z nieprzygotowanych pozycji, co tylko prowokowało kolejne szybkie kontry rywalek, często też po prostu brakowało im szczęścia przy rzutach. Tak czy inaczej skuteczność nie była tego dnia atutem AZS-u UG. W pierwszej połowie uniwersyteckie koszykarki zdobyły zaledwie 22 punkty, a 19 mniej od poznanianek.

Akademiczki udowodniły już w tym sezonie w Gorzowie i Wejherowie, że nie zespołem, który łatwo sie poddaje. Wyszły na boisko z wiarą, że strata jest do odrobienia. I byłaby, gdyby nie fakt, że kapitalnej postawy w obronie - tylko 8 punktów MUKS-u w III kwarcie - znów nie udało się przekuć na skuteczną grę w ataku. Gdańszczanki włożyły mnóstwo sił w odbiór piłki, których najwyraźniej brakowało potem do zdobywania punktów. Mimo iż po przerwie łatwiej było o pozycje rzutowe, ponownie zdobycz AZS-u nie była imponująca - 10 "oczek".

W ostatniej kwarcie nie pomogły "trójki" najskuteczniejszej w szeregach Uniwerku Agnieszki Golemskiej oraz Marty Cieślickiej. MUKS wygrał tę część gry, podobnie jak całe spotkanie, grą jeden na jeden, którą szczególnie dużo kłopotów sprawiały gdańszczankom przy kryciu indywidualnym. Brak asekuracji w gdańskich szeregach prokurował kolejne punkty bądź faule, których w cały meczu AZS zanotował aż 23. Nieco lepiej wychodziła akademiczkom obrona w strefie, przy której poznaniankom dużo trudniej było o szybkie wejścia i w efekcie decydowały się na rzuty z dystansu, niebędące ich mocną stroną - w całym meczu 1/12. AZS UG ponownie zmierzył się z zespołem młodym, wybieganym, opierającym grę na twardej obronie i szybkim ataku. Był to jednak przeciwnik najsilniejszy z dotychczasowych, a niedzielny mecz dowodzi, że pierwsze miejsce w tabeli i bilans 6:0 nie jest przypadkiem. Pozostaje jednak mały niedosyt - aż 25 strat i 34-procentowa skuteczność z gry pokazują, że w grze AZS-u wciąż tkwią rezerwy i przed podopiecznymi trenera Włodzimierza Augustynowicza jeszcze sporo pracy i sporo błędów do wyeliminowania.
W najbliższą sobotę w Gdańsku o godz. 18:30 kolejny bardzo ważny mecz dla układu sił w ligowej tabeli - w derbach AZS Uniwersytet Gdański podejmie Uniwersytet Warszawski. Gdańszczanki, jeśli chcą zadomowić się w czołówce na dłużej, powinny to spotkanie wygrać.

MUKS Poznań - AZS Uniwersytet Gdański 66:47 (26:15; 15:7; 8:10; 17:15)

AZS UG: Agnieszka Golemska 23 (3x3), Justyna Wróbel 6, Maja Stachura 5, Martyna Hołownia 4, Marta Cieślicka 3 (1), Marlena Rulewicz 3, Katarzyna Wydra 2, Natalia Rościszewska (c.) 1, Aleksandra Lampart 0, Paula Kamińska.

MUKS: Barbara Skowronek 14, Katarzyna Ćwiklińska 10, Dorota Mistygacz 10, Dominika Owczarzak 9 (1x3), Iwona Szarzyńska 9, Magdalena Koperwas 8, Paulina Babij 3, Magdalena Idziorek 2, Marta Mistygacz 1, Adrianna Najtkowska

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto